75 koni na Wielkanocnej Procesji Konnej w Bieńkowicach [ZDJĘCIA, RELACJA NA ŻYWO]

Procesja, która odbywa się w Wielkanocny Poniedziałek, to przede wszystkim zjawiskowe widowisko, ale również owoc ciężkiej pracy i zaangażowania ludzi, którzy przygotowują zwierzęta. Każdy koń, który bierze udział w procesji, musi być wypielęgnowany oraz z wypolerowaną uprzężą. Również jeźdźcy muszą mieć odpowiednie stroje, które podkreślają uroczysty charakter wydarzenia.

Henryk Martinus z Bieńkowic nie wyobraża sobie Wielkanocnego Poniedziałku bez tradycyjnej procesji, wyliczając, że uczestniczy w niej od 45 lat. - Ojciec jeździł, teraz ja, uczę tego też moich synów. To wyjątkowe spotkanie dla naszej wioski - mówi. Jest zdania, że trzeba zaszczepiać w młodym pokoleniu miłość do takich wydarzeń, aby one przetrwały. Obok niego w bryczce zasiedli jego synowie – Kamil i Patryk

Co ważne większość koni, które biorą udział w procesji, hoduje się specjalnie na takie okazje jak ta. Są to m.in. konie rasy huculskiej. To niezwykle wytrzymałe i zwinne zwierzęta, które w przeszłości służyły do codziennej pracy na wsi, a dziś stały się symbolem kultywowanej od pokoleń tradycji objazdu pól w okresie Wielkanocy. - To widowiskowe wydarzenie, mające przede wszystkim wymiar dziękczynno-błagalny. Rolnicy w ten sposób proszą o zdrowie i urodzaje - mówi Nowinom sołtys wsi Roman Herber. Dodaje, że cieszy go tegoroczna frekwencja hodowców, jak i osób chcących z bliska zobaczyć to spotkanie. - Organizujemy to od lat i mam nadzieję, że z nami ta tradycja zostanie na zawsze - podkreśla.

Tradycyjnie procesja zatrzymała się przed kaplicą św. Urbana, aby modlić się o urodzaj, pomyślność i ochronę przed klęskami żywiołowymi. "Na żywo" transmitowaliśmy tę część na Facebooku:

Wielkanocna Procesja Konna nie odbywa się tylko w Bieńkowicach. Tradycja przetrwała również w Pietrowicach Wielkich, Raciborzu-Sudole i Zawadzie Książęcej. Każdy, kto interesuje się kulturą i tradycjami regionu, powinien odwiedzić przynajmniej jedno z tych miejsc, aby zobaczyć to piękne i niezwykłe wydarzenie na własne oczy.

Zgodnie z tradycją jeden z jeźdźców trzyma w ręku krzyż, w tym roku tę misję wypełniał Adrian Popela

Gościem spotkania był m.in. poseł Adam Gawęda, który zasiadł w tej samej bryczce co wójt Grzegorz Utracki

W procesji pojechali m.in. Grzegorz Cwik na Lusi, Gerard Stoszek na Alis i Marek Libowski na Lorze

Spotkanie przyciągnęło sporo widzów