Dobrawa zdążająca do Mieszka może być atrakcją 13. Festiwalu Średniowiecznego. Impreza Drengów zyskała hojnego sponsora
Poseł i wiceminister sprawiedliwości Michał Woś wraz z nadleśniczym Marcinem Fischerem z Rud oznajmili na konferencji w grodzie Drengów, że czerwcowy festiwal ma nowego partnera strategicznego. Lasy Państwowe przekażą na organizację imprezy ponad 100 000 zł.
Materiał wideo:
- Pomysłów zawsze mamy więcej niż pieniędzy - przyznał Marek Mansz czyli Rangalt, prezes stowarzyszenia Drengowie znad Górnej Odry. Teraz te pomysły będzie łatwiej zrealizować dzięki wsparciu Lasów. Mariaż leśników z wojami zaaranżował polityk Solidarnej Polski, lobbując u nadleśniczego o zainteresowanie Festiwalem Średniowiecznym. - Zachęciłem panów do wzajemnego kontaktu. Drengowie przedstawili Lasom swój program i on znalazł uznanie. To będzie główny strategiczny partner festiwalu, dający mu pokaźne dofinansowanie. Jest to najważniejsza impreza historyczna w regionie - powiedział w chacie Drengów Michał Woś.
Marka festiwalu służy turystyce miejskiej
Zdaniem wiceministra w Raciborzu wyrosła wielka impreza, największa taka w południowej Polsce. - Większy jest tylko Wolin nad morzem. Nasz festiwal jest konsekwentnie budowaną marką turystyczną, która służy miastu - dodał poseł z Raciborza.
Dlaczego Lasy będą promować się z Drengami? Bo - jak podano na konferencji - wspierają naturalne produkty, a z takowych jest zbudowany gród w Oborze. Cały jest z drewna, z produktu naturalnego. Lasy wykorzystają czerwcową imprezę do promocji instytucji ochrony przyrody.
- Obowiązkiem władz publicznych jest wspieranie oddolnej inicjatywy, a Racibórz potrzebuje produktów turystycznych, ściągających tysiące ludzi do miasta - podkreślił Michał Woś.
Honor partnerski
Szef rudzkiego nadleśnictwa był wdzięczny Wosiowi za wskazanie możliwości współpracy przy festiwalu. - Drewno jako surowiec ekologiczny, w pełni odnawialny, było budulcem infrastruktury tego grodu, który powstał z drewna z polskich lasów. Nasza współpraca wpisuje się w ramach trwałej zrównoważonej gospodarki leśnej. Rolę partnera traktujemy jako bardzo duży honor - oświadczył Marcin Fischer.
Prezes Mansz potwierdził, że gród zbudowany jest z drzewa z polskich lasów i jest atrakcją nie tylko w czerwcu na festiwalu, ale przez pół roku, bo odbywa się w nim wiele wydarzeń, przybywa wycieczek. - Zwiększamy rangę festiwalu. Teraz dzięki wsparciu Lasów możemy rozpromować imprezę poza granice Polski, a przyjeżdżają do nas ludzie z Czech, Słowacji, czy Węgier. Na dziś mamy już zgłoszonych 600. odtwórców, a do wydarzenia są jeszcze 2 miesiące - zaznaczył Marek Mansz.
Będą inscenizować słynne bitwy
Woś przyznał jeszcze, że liczy na przypomnienie przez Drengów wielkiego dziedzictwa średniowiecznego jakim byłoby np. odtworzenie przejazdu Dobrawy przez Bramę Morawską, gdy jechała do Mieszka.
13. edycja Festiwalu Średniowiecznego odbędzie się w czerwcu - od 16 do 18. Honorowym partnerem będzie ministerstwo sprawiedliwości i sam wiceminister Woś. Finansowo dołoży się jeszcze Miasto Racibórz, a trwają jeszcze starania o dołączenie do grona sponsorów urzędu marszałkowskiego. - Już wiemy, że to będzie wyjątkowa edycja, a chcemy iść z nią jak najdalej - zapowiedział M. Mansz. Szykowane są inscenizacja bitew, które w średniowieczu miały miejsce w rejonie Raciborza. - Chcemy nawiązać do czasu, kiedy Racibórz stał się osadą państwa polskiego, pokazać historię średniowieczną Raciborza - zapowiedział Marek Mansz.
Zapytaliśmy wiceministra co najbardziej zapamiętał z poprzednich edycji festiwalu i Woś odparł, że największe wrażenie robiły na nim bitwy wojów, które śledził z córeczką na ramionach.
Ludzie
Poseł na Sejm RP
wreszcie po okresie postaw ala Opus Dei, lukrowatej pobożności ala kremówka papieska, minister pokazał , że nie jest sfocusowany jedynie na wspieranie ideologii krzyża .Okazuje się, że potrafił odważnie udzielić swojego wizerunku dla poparcia idei pielęgnowania kultu pogańskich obyczajów i załatwić na to z lasów państwowych pokaźną sumkę .Współcześni wielbiciele wczesnośredniowiecznych Słowian, nazwali się Drengami..co to dreng? to w wolnym tłumaczeniu koleś. Tacy kolesie znad Górnej Odry , kultywujący tradycje pogańskich bożków i zwyczajów.Powiadają, że prawdziwy dreng ma dwie miłości: wino i dziewki. no i jeszcze walkę. Zaangażowanie sztywniackiego ministra w taki ruch jest fantastyczne , znacznie bardziej się nam podoba niż uczestnictwo we mszach toruńskich.I ta odwaga, widać minister ma gdzieś ,jak zareaguje ojciec dyrektor na fakt, że kasa z lasów państwowych pójdzie na pogański ruch drengów ,zamiast na wsparcie krzewienia toruńskiego modelu chrześcijaństwa.brawo Michał ,wreszcie surowe drzewo ,chędożenie ,kult słońca ,księżyca ,boga Swarożyca do ciebie pozytywnie przemówiły. Czy jednak lasy państwowe powinny też niebawem wesprzeć stowarzyszenie palety z oddzysku, oraz kółko producentów nieheblowanych trumien? . wszak tam wszędzie jest surowe drewno!!! i bez urazy bo dreng drengowi prawdę powi!!!
Poszła kasa z Lasów na drogi w powiecie w ramach społecznej odpowiedzialności biznesu - źle, nie tak powinno być, Lasy nie powinny dokładać się do dróg, z których korzystają. Lasy zaczęły budować Centrum Edukacji Leśnej - też źle, platforma niezadowolona bo coś się pozytywnego dzieje w Raciborzu. Teraz Lasy postanowiły zaangażować się w rozwój drewnianej osady, która jest na terenie arboretum - znowu błąd, to niedobra jest. Michał Woś rzucił pomysł parku narodowego na kompleksie Łężczoka - znowu pudło, opozycja wyje. Panie Ministrze! Nie przejmować się, robić swoje, ludzie ocenią te działania przy urnie a ocenią pozytywnie!
Lasy państwowe plus. Co jeszcze nasz minister ogarnie z leśnej kasy przed wyborami? Chyba nie na takie cele jak jarmarki czy tego typu imprezy powinny iść te fundusze.
japitolę, Drengi mają chatę z naturalnego drzewa i wsparcie lasów..krzyż pański też z naturalnego drzewa ..czarni mają wsparcie lasów.. a najlepsze pale do wbijania niewiernych tez z polskich lasów, tylko kogo się tam wbije?