Globaliści nie będą nam organizować życia. Ostro na spotkaniu w Wodzisławiu Śląskim
We wtorek (25.04) w Wodzisławiu Śląskim odbyły się konsultacje społeczne dotyczące Planu Zrównoważonej Mobilności Subregionu Zachodniego. W spotkaniu uczestniczyli również przeciwnicy tej idei, którzy ostro podkreślali swoje krytyczne poglądy.
Była to pierwsza część konsultacji, planowane są jeszcze dwa spotkania. Konsultacje prowadziła firma Via Vistula na zlecenie Związku Gmin i Powiatów Subregionu Zachodniego Województwa Śląskiego.
- Chcemy poprawić i ułatwić mobilność mieszkańców, dlatego powstanie dokument strategiczny, który obejmie rejon miast Rybnika, Żor, Wodzisławia Śląskiego, Jastrzębia-Zdroju, Raciborza oraz gmin sąsiednich. Przygotowywany Plan Zrównoważonej Mobilności ma służyć poprawie mobilności mieszkańców. Pozwoli on lepiej wykorzystać istniejącą infrastrukturę, planować rozbudowę systemu transportowego, utrzymywać jego wysoką jakość, a także koordynować inwestycje. Dzięki dokumentowi łatwiej jest zaplanować przyjazną dla ludzi przestrzeń. Chcemy zadbać o większą wygodę i bezpieczeństwo wszystkich uczestników ruchu.
Przygotowywany dokument ma przyczynić się także do zmniejszenia negatywnego wpływu transportu na środowisko, takiego jak: zanieczyszczenie powietrza, hałas czy emisja gazów cieplarnianych. Warunkiem tych zmian jest zwiększenie roli środków transportu przyjaznych środowisku, do których należą: transport publiczny, rowery, komunikacja piesza, transport elektryczny. Wprowadzenie w życie Planu to również większe bezpieczeństwo wszystkich użytkowników dróg: kierowców, pasażerów, pieszych, rowerzystów czy osób z niepełnosprawnościami. Zrównoważona mobilność oznacza zarówno dobre drogi, równe chodniki uwzględniające wygodę wszystkich użytkowników (m.in. niskie krawężniki) i ścieżki rowerowe jak też poprawę dostępu do transportu publicznego dla jak największej liczby mieszkańców. Wszystkie te elementy mają podnieść jakość życia mieszkańców i poprawić wydajność i efektywność transportu osób i towarów - czytamy na stronie www.subregion.pl
Nie zabrakło przeciwników
W spotkaniu uczestniczyło 14 osób, w tym dwie osoby ze Starostwa Powiatowego w Wodzisławiu Śląskim. Konsultacje rozpoczęły się przedstawieniem prezentacji, po której miały miejsce warsztaty. Główne tematy to:
- transport publiczny – identyfikacja problemów, białych plam, niedomagań w jakości usług, jak wyglądają usługi w ujęciu subregionalnym i ponad subregionalnym.
- ruch rowerowy i pieszy – aktualny stan infrastruktury, identyfikacja obszarów problemowych, braków w infrastrukturze i barier w poruszaniu się rowerem czy pieszo w codziennych przemieszczeniach,
- ruch zmotoryzowany/towarowy – wskazanie przez uczestników miejsc niebezpiecznych (tam gdzie należałoby wprowadzić uspokojenie ruchu), uciążliwości wynikających z ruchu zmotoryzowanego,
- planowanie przestrzenne – omówienie idei miasta 15-minutowego i uzyskanie odpowiedzi mieszkańców, na ile mają możliwość zaspokojenia swoich potrzeb w najbliższej okolicy.
Już podczas prezentacji doszło do ostrej wymiany zdań pomiędzy Marleną Toman, prowadzącą własny biznes, byłą prezes Stowarzyszenia Nasz Wodzisław, która dokonała krytyki samej idei przedstawianej przez prowadzących. Jak powiedziała Toman, sama idea prowadzi do likwidacji samochodów i wprowadzenia w aspekcie globalnym ograniczenia naszej wolności i swobody przemieszczania się.
- Kochamy samochody, chcemy samochody i będziemy jeździć samochodami
- zwróciła uwagę Marlena Toman.
Prowadzący próbując załagodzić konflikt zwrócił uwagę, że nie jest wrogiem samochodów, zaś sam przyjechał dieslem. Odrzucał również argumenty jakoby spotkanie było związane z próbą przekonania społeczeństwa do rezygnacji z samochodów, ale zwracał uwagę na inne środki komunikacji jak rower czy chodzenie pieszo. Ta argumentacja jednak również została ostro skrytykowana.
- Nie myślcie sobie, że wszędzie będzie miło - powiedziała Marlena Toman, komentując swoje krytyczne nastawienie.
Nie będziesz miał samochodu i będziesz szczęśliwy?
Po uspokojeniu nastrojów odbyły się warsztaty. W spotkaniu uczestniczył też znany w okręgu działacz Konfederacji Korony Polskiej Roman Fritz, który również włączył się w dyskusję z prowadzącymi przedstawiając swoje argumenty. Rybnickiego działacza poprosiliśmy o komentarz.
- Nie mogłem wziąć udziału w tzw. konsultacjach społecznych w Rybniku dlatego przyjechałem do Wodzisławia Śląskiego. Mamy tutaj do czynienia z serialem tzw. konsultacji społecznych, które pod płaszczykiem promocji nowego typu rozwiązań (mobilności, komunikacji, urbanistyki) mają w moim odczuciu zmienić nastawienie, mentalność, nawyki i potrzeby poszczególnych mieszkańców, w tym wypadku akurat Subregionu Zachodniego. Jest to oczywiście element agendy zrównoważonego rozumu, jak ja to nazywam, czy też rozwoju, jak mówią inni czyli Agendy 2030, która ma nam wyperswadować chęć posiadania samochodu, a szerzej chęć posiadania czegokolwiek w myśl słynnego założenia Klausa Schwaba czyli: nie będziesz miał niczego, a będziesz szczęśliwy - powiedział Nowinom Roman Fritz.
Fritz stwierdził, że promocja tych absurdalnych pomysłów związana jest z chęcią ograniczenia naszej wolności poprzez ograniczenie naszej mobilności. Niewolnictwo zawsze jest bowiem związane z takim czy innym ograniczeniem poruszania się.
- Kojarzy mi się to z takim systemem wtórnego komunizmu. W okresie słusznie minionym właśnie byliśmy tłamszeni w jakieś getta, nie mogliśmy wyjeżdżać za granicę. Starsze osoby pamiętają jak to wyglądało. Dochodzimy do kolejnej fali represji ze względu na to, że zostawiamy ślad węglowy, są to kompletnie obłędne rzeczy. Politykę tę realizuje Unia Europejska, ale na wysokim szczeblu nie tylko Unia, gdyż jest to element agendy ONZ-u - dodał Fritz, zaznaczając, że wodzisławskie spotkanie jest właśnie próbą oswojenia tej ideologii.
Organizatorzy poinformowali, że odbędą się jeszcze dwa tego typu spotkania.
Ludzie
Poseł na Sejm RP
@ZmotoryzowanyPatrol masz rację i np. Rybnik tak od paru lat robi przygotowując się do czasów kiedy ludzie masowo będą rezygnować z aut. W Rybniku pomału ale przybywa kursów, likwiduje się tzw. stada - porządkując rozkłady. Pewne dobre zmiany zaszły też w Wodzisławiu po wyjściu tego miasta z MZK w rozkładach jazdy. Koleje Śląskie w okresie rządów PiS - w stagnacji ale jest szansa, że coś się zmieni i znowu będzie przybywać kursów. Niedawno ogłoszono przetarg na kilkanaście nowych składów. Nieźle działa PKS w Raciborzu obsługując wiele gmin w powiatach SRC i SWD. Niestety marazm w Jastrzębiu i Żorach... Tam światełkiem może być powrót kolei ale to dopiero za jakieś 6-7 lat.
Jak Pan Kieca tak nam poprawi komunikację jak wychodząc z MZK i tworząc własne linie autobuswe przez co nie da się od lat normalnie dojechać do sąsiednich gmin jak kiedyś to ja dziękuję za jego pomysły
buahaha buractwo i wiocha.pl widać ciemnota a nie rozwój przemawia.
Skoro chcą pozbyć się (ograniczyć ilość) samochodów - niech zagęszczą siatkę połączeń transportu zbiorowego - żeby nawet na "zadu...ch" był autobus/pociąg conajmniej co 2 godziny o każdej porze a w centrum co 10-15 minut. Więcej darmowych (lub za 1 zł za dobę) parkingów P+R przy dworcach autobusowych, kolejowych. A jeśli tak promują elektromobilność - to więcej ładowarek wielostanowiskowych. Zachęcać do zmian - tak, ale wciskać na siłę - nie.
@zxc ja myśle, ze powinieneś spier….w podskokach na autobus.
Wypisujesz się wszędzie na wszyskich forach urzędniczy lizodupie.
Gość z Rybnika niejaki Fryc czy jak mu tam, powinien sobie w Rybniku swoje przemyślenia opowiadać, nawet nie jest z powiatu wodzisławskiego. Ale Rybnik od dawna mąci. Rynek to już dawno powinien być bez samochodów, podobnie jak wiele ulic starego miasta.
Śmierć ŁUnii!
Precz z pisem, precz z komuną, precz z ZSRUE!
Kolejne rozmowy kolejne opłacane dyrdymałki. Miecz Kieca niech zrobi analizę to z 2 lata zejdzie. A obwodnicy jak nie było tak nie ma.
a w Wodzisławiu wieża widokowa zarośnieta drzewami. Samochody parkujące na Rynku czy protest jakiejś grupki co mieszka tak gdzie tory nowoczesne mają iść. Nawet protestowali przeciw budowie osiedla Batory. To są fakty. I to przeraża, bo tutaj jak na wsi protestują przeciw wszystkiemu ci co mieszkają obok a całe miasto na tym traci. DGP do tej pory nie ma, żadnej obwodnicy, nowego osiedla wielorodzinnego ani jednego. To miasto egzystuje ale się nie rozwija jak miasto, bo te władze słuchają grupki prostestujących oszołomów. Gdzie osiedle batory i bloki co tam mają być?
Tak co Rybnika robili ludzie na spotkaniu w Wodzisławiu chyba tylko zakłócali spotkanie tu mowa o Romanie Fritz dlaczego w Rybniku siary nie robił. Taki gamoń Roman Frytz siarę robi Konfederacji
O! super! P0gadali sobie i co się zmienia?
Kimetnue nic! Ale jacy oni są ważni w tej bezsensownej dyskusji.
Dyskusje, dyskusje, dyskusje, plany, pomysły, a rzeczywistość w naszym rejonie to jedno wielkie zacofanie komunikacyjne. No ale jak tu coś zrobić, jeżeli przykładowo przed rozbiorem Wodzisławia miasto liczyło przeszło 100 tys. mieszkańców i było rozpoznawalne w całej polsce. Teraz na tym samym terenie jest pięć urzędów 4miast, 1gminy, a efekt z tego taki że przez te wszystkie lata nie zrobiono prawie nic w rozwoju komunikacji w tym terenie. Wystarczy za przykład ulica Pszowska która jest technicznie w latach 80tych.Zero ulepszeń od 30 lat. Gdzie nowe drogi tzn. DROGA POŁUDNIOWA, bo jeżeli ta droga nie powstanie to co rok będzie gorzej. Tyle urzędów, a efekty marne. Może czas pomyśleć nad zcentralizowaniem tego terenu do lat przed podziałami. Miasto które ma przeszło 100 tys.mieszkańców napewno szybciej i łatwiej otrzymuje środki finansowe z uni i innych instytucji i są to konkretne inwestycje. A tak to tylko jeden wielki bajzel. Wystarczy wspomnieć np. wieża widokowa w dole w Pszowie, czy sadzenie drzew do betonowych donic które stoją na trawie w Wodzisławiu - to są fakty!!!