Radny Wyglenda: w Ogródku Jordanowskim mama wysyła dziecko pod drzewko zamiast do toalety
Z informacji, jakie podał na sesji radny Eugeniusz Wyglenda wynika, że szalety w tzw. Jordanie są tak zanieczyszczone, że rodzice wolą, aby ich pociechy z nich nie korzystały.
- To są spostrzeżenia, głosy od mieszkańców, jakie do mnie dotarły. Wiem, że parkiem Jordanowskim zajmuje się OSiR, dlatego proszę pana prezydenta, żeby ta opieka OSiR była o wiele bardziej aktywna w tym miejscu - wygłosił swą interpelację na sesji jeden z nestorów raciborskiego samorządu.
Przyznał, że rankiem parkowe WC jest czyściutkie. - Wszystko wtedy tam gra, ale jak nadchodzi południe, to mama mówi do dziecka: idź się załatwić pod drzewko. Bo tak jest zanieczyszczona toaleta. Ktoś ją zaśmieca, a sprzątający nie nadążają. Proszę przekazać do OSiR, żeby tam była jakaś kontrola, żeby ktoś z Zamkowej podjechał i zobaczył co się dzieje w ogródku - zaapelował do prezydenta Polowego radny ze Studziennej.
Dodał, że tzw. Jordan ma ogromne obłożenie i taką wizytówkę Miasta należy dopilnować, a zwłaszcza szalety powinny tam być na odpowiednim poziomie.
- Zwrócimy uwagę dyrektorowi OSiR. Struktura utrzymania obiektu jest, jaka jest i nie ma nikogo na stałe, żeby tam przypilnował. Myślę jednak, że można zintensyfikować tam nadzór i jesteśmy w stanie o to zadbać - odpowiedział radnemu prezydent Dariusz Polowy.
Ludzie
Radny, były prezydent Raciborza
Radny Gminy Racibórz.
cóż jak w magistracie jest stajnia ( i to nie chodzi o sikalnię) to może być syf w kibelku na Jordanie.. po prostu dzieciaki indoktrynowane jedynie słuszną buzią i sylwetką na bilbordach, są tak roztrzęsione, że nie trafiają do dziury
Radny słyszał, ale nie był, więc powtarza co skazał… Jaki radny, taki wywód…
mieszkałem ci ja ongiś w akademiku i głównie studenci ze wschodu nie umieli defekować do misy klozetowej i nie zawsze trafiali - studenci wpadli sami na prosty sposób - 2 kamery jedna robi foto twarzy przy wchodzeniu , druga robi foto 5 sekund całego pomieszczenia po jego opuszczeniu . Wałodie kilka razy posprzątali pod nadzorem pań sprzątaczek i po około 3 tygodniach to nawet pachnieć zaczęło.
Mieszkańcy narzekają ale może należałoby zacząć od siebie bo przecież samo się tam nie brudzi a to że toalety powinny być sprzątane na bieżąco to jest sprawa oczywista i nie kontrole w ciągu dnia tylko osoba która tam jest na miejscu i tego dogląda jest potrzebna.