Nasz raciborski lodowy Mistrz Europy i Polski - Tomasz Szypuła zaprasza do swoich lodziarni!
Czym może zaskoczyć pasja tworzenia i komponowania lodów? A no np. tym, że można w tej dziedzinie wygrać Mistrzostwa Polski i to dwa razy. Ktoś zapyta, dlaczego start dwa razy w tym samym konkursie? Odpowiedź brzmi bardzo prosto, żeby spełnić swoje marzenia, a może też sprawdzić swoje umiejętności i swój warsztat po upływie 6 lat od poprzedniego wygranego konkursu. O pasji do tworzenia lodów opowiada Tomasz Szypuła – lodowy Mistrz Europy (2022) oraz świeżo „upieczony” Mistrz Polski (2023).
Z ojca na syna
Moja lodziarska przygoda rozpoczęła się jeszcze w dzieciństwie, kiedy to mój tata rozpoczął sprzedaż lodów z małego okienka, potem małej budki i wreszcie niewielkiego pawilonu. Oczami dziecka patrzyłem na ten rozwój, na tworzenie i produkcję lodów. Już wtedy wiedziałem, że też w przyszłości chciałbym to robić. Z upływem czasu moje zamiłowanie rozwijało się coraz bardziej. Coraz bardziej chciałem tworzyć nowe smaki, komponować produkty i wreszcie patrzeć jak ludzie chcą próbować wyprodukowanych przeze mnie lodów.
Moja pasja trwa nieprzerwanie do dziś. Ciągle łączę nowe składniki, ciągle czegoś szukam, żeby jeszcze ulepszyć nasze lody. Oprócz tego jestem też ich wielkim fanem, ponieważ w sumie to mógłbym je jeść na śniadanie, obiad i kolację.
Nic dwa razy się zdarza – a jednak się zdarza!
Bardzo cieszę się, że mogłem wystartować w Mistrzostwach Polski drugi raz i tym samym powtórzyć sukces sprzed 6 lat. Tym razem szukając inspiracji na konkurs chciałem, aby lody autorskie miały smak polskiej wiosny i lata. Smaku dzieciństwa i spędzonych długich godzin na polach, łąkach i w lasach.
Wybór padł na czarny bez. Bez wątpienia jest to produkt niezwykle wdzięczny, ale też trudny w użyciu. Wiosną wyprodukowałem syrop z kwiatów czarnego bzu, a latem z jego owoców przygotowałem konfiturę, czyli tzw variegato. Całość połączyłem w smak „Hyćki” kojarzący się właśnie z dzieciństwem i beztroskimi chwilami.
Lody autorskie otrzymały I miejsce w konkursie, a oprócz nich też lody waniliowe z dodatkiem karmelizowanego mleka w proszku, lody czekoladowe przełamane cynamonem cejlońskim oraz lody z rokitnika z morelą. Pierwsze miejsce zajął również deser autorski, który powstał z połączenia lodów autorskich z lodami z rokitnika oraz dodatkami typu wafelek własnego wypieku, bezy migdałowej czyli daquasu oraz dekoracji z czekolady. W ten sposób po raz drugi wygrałem Mistrzostwa Polski we wszystkich konkurencjach.
Lodowe szczęście jest tak blisko - w Baborowie i Raciborzu …
Przede mną teraz Mistrzostwa Świata, do których przygotowania już się rozpoczęły. Chcę dalej się rozwijać, rozwijać swoją pasję, swój warsztat, szkolić i uczyć przyszłych lodziarzy, a przede wszystkim zaszczepić w moich synach tą kropelkę pasji i lodowego szczęścia. Lody to nie tylko deser. To filozofia, sztuka i chęć ciągłego tworzenia czegoś nowego. Idąc tym drogowskazem chcę dawać ludziom słodkie szczęście, a w każdej gałce zamknąć część mojej włożonej pracy i serca. Bo to co tworzę to coś co robić uwielbiam!
Serdecznie zapraszam do naszych lodziarni w Baborowie, oraz w Raciborzu przy markecie Leclerc, a już niedługo również na ul. Długiej.
Materiał zewnętrzny