Więcej za mniej. Tak zbudują nowe bloki przy Łąkowej w Raciborzu

90% dofinansowania do nowych mieszkań przy Łąkowej. Mają być gotowe za 2 lata

W każdym z bloków zlokalizowanych przy Łąkowej, w sąsiedztwie istniejących budynków o numerach 10 i 12, powstanie po 10 mieszkań jednopokojowych, 30 dwupokojowych i 20 mieszkań trzypokojowych.

Inwestycja już ma rządową dopłatę 35 mln zł i powinna jeszcze zyskać dofinansowanie z Rządowego Funduszu Rozwoju Mieszkalnictwa w kwocie 4,5 mln zł. Z miejskiej kasy wydanych zostanie 8 mln zł. - To niewątpliwie dobre rozwiązanie - ocenił prezydent Dariusz Polowy.

Pierwszy blok ma powstać w ciągu 23 miesięcy od przekazania placu budowy, a drugi pół roku później. - Oddamy te mieszkania “pod klucz”, w pełni wykończone i wyposażone - zapowiedział Leszek Wenda, prezes TBS. Wokół bloku powstanie zagospodarowanie zielone i parkingi.

Bloki zbuduje Borbud z Raciborza, określana przez prezydenta Polowego jako rzetelny partner.

Nowe obiekty będą wyższe od tych, z którymi będą sąsiadowały. To pięciopiętrowe bloki wyposażone w windę. - Pojawi się tam więcej mieszkań dla osób niepełnosprawnych, ten wymiar też jest niezwykle ważny - ocenił włodarz Raciborza.

Nowe bloki mieszkalne pięciopiętrowe, które mają stanąć w Raciborzu przy ul. Łąkowej w sąsiedztwie więzienia oraz już istniejącego osiedla

Mówi Dariusz Polowy prezydent Raciborza:

Skąd moja obecność tutaj? Występuję nie tylko jako patron inicjatywy oraz reprezentant właściciela TBS. Jestem, żeby prezes Wenda miał pełne umocowanie do podpisania umowy z wykonawcą. Mamy już 80% dofinansowania, ale staramy się o większe, jeszcze 10%. 8 mln zł miejskich pieniędzy za 120 mieszkań. Poprzednie też powstały za 8 mln zł z budżetu miasta, ale jest różnica, to zupełnie inne pieniądze. Borbud to sprawdzony wykonawca przy miejskich inwestycjach. Dobrze, że te pieniądze zostają w mieście, a podwykonawcy to również raciborskie firmy.

96 mieszkań przy Łąkowej powstało za 17-18 mln zł. Od 2019 roku sfinansowano je, a 15 mln zł przeszło przez budżet, za który ja odpowiadałem jako prezydent miasta. W 80% musiałem o to sam zadbać. Jeśli chodzi o te 120 mieszkań, to chciałem je tak rozdysponować, żeby udział finansowy gminy był jak najmniejszy. Przy dwóch pierwszych blokach 8 mln zł dała gmina, a 10 mln zł było środków zewnętrznych. Tu znów jest 8 mln zł, ale 35 mln zł to udział zewnętrzny. Liczby mówią za siebie. Istotne jest to, żeby było jak najwięcej ze środków zewnętrznych. Dzięki temu miejskie pieniądze idą na potrzeby mieszkańców: żłobek, przedszkole, kwestie rekreacyjne.