To była jedna z najpiękniejszych imprez, w której braliśmy udział – tak Krzesimir Dębski podsumowuje koncert w Krowiarkach
Koncert Krzesimira Dębskiego, wirtuoza polskiej muzyki współczesnej i filmowej, zorganizowano w Krowiarkach (gm. Pietrowice Wielkie) w sobotę 20 maja w ramach 800-lecia wsi.
To jeden z tych koncertów, do którego wspomnieniami będzie wracało się latami. I nie ma się temu co dziwić, wszak okazja, na jaką został zorganizowany, jest wyjątkowa. Wydarzenie cieszyło się sporym zainteresowanie, co więcej zgromadziło więcej widzów, niż wioska liczy mieszkańców. Więcej TUTAJ.
Maestro do koncertu odniósł się we wpisie zamieszczonym na swojej facebookowej stronie.
- To była jedna z najpiękniejszych imprez, w której braliśmy udział, a było ich naprawdę dużo. Spotkaliśmy się z niebywałą gościnnością i sympatią - napisał.
Wspomina też, że usłyszał w Krowiarkach komplement, jakiego się nie spodziewał, brzmiał „ale ty chopie jurny jesteś”, który powiedziała mu jedna z pań.
- Najważniejsze są marzenia a jeśli jeszcze można pomóc je spełnić, to łza kręci się w oku! Krowiarki wyglądały pięknie. Zadbany wykoszony teren parku dlatego nawet w jednym utworze pozwoliłem sobie zażartować, że to kosiarki! Dziękuję wraz z solistami Katarzyną Sut, Kacprem Andrzejewskim i oczywiście oktetem Primuz! Na koniec donoszę, że dojechałem do Warszawy z pięknym bukietem, pozytywną energią i zabieram się do przygotowania koncertu poniedziałkowego - podkreślił we wpisie artysta, dziękując tym, którzy byli zaangażowani w organizację tego wydarzenia.
Koncert udany ale... W jednym miejscu wiceminister sprawiedliwości i grupa rekonstrukcyjna w sowieckich mundurach i pod czerwoną szmatą z sierpem i młotem. Pięknie. Po prostu cudownie.