Szukalski szukał prezydenta Polowego, ale na sesji go nie znalazł
Wiceprzewodniczący rady miasta nie krył oburzenia, że Dariusza Polowego zabrakło na majowym posiedzeniu poświęconym spółkom komunalnym. Głowa miasta bawiła wtedy m.in. na juwenaliach i imprezie dla dzieci na Długiej. - Zamiast odpowiadać na pytania radnych, stawić się na sesji, wybrał własną promocję - ocenił członek klubu Niezależnych Michała Fity.
Według rajcy prezydent Polowy wykazał się kolejny raz brakiem szacunku wobec radnych miejskich, a także mieszkańców, lekceważąc potrzebę obecności na ważnym dniu - obradach rady miasta. Gdy Michał Szukalski spytał zastępcę prezydenta, gdzie jest jego szef, Dawid Wacławczyk odparł: darujmy to sobie. - Pan wie, gdzie on jest, dlatego unika pan odpowiedzi - oznajmił Szukalski. Urzędnik powiedział, że wiceszef rady zmierza do pyskówki, zamiast dyskutować o zmianach budżetu Raciborza. Na zarzuty Szukalskiego wyjaśniał także, że prezydent wziął udział w imprezach towarzyszących Dniom Raciborza, które zaczęły się w środę.
- Ma pan dowolność w kształtowaniu własnych poglądów - powiedział Wacławczyk wiceprzewodniczącemu rady. Według niego prezydent Polowy wyraził szacunek wobec mieszkańców uczestnicząc w przedsięwzięciach przez nich organizowanych.
Nieobecność włodarza na posiedzeniach komisji oraz na sesji zirytowała też Piotra Klimę, który na znak protestu postanowił nie głosować nad uchwaleniem Programu Rewitalizacji dla Raciborza. - Mam nadzieję, że inni uczciwi radni też tak postąpią - mówił. 14 rajców poszło jego śladem - projekt uchwały wrócił do prac w komisjach.
Ludzie
Radny Raciborza, strażak zawodowy
Patrzysz na tą gębę chłystka spod blokowej siłowni, którego stać na maszynkę do golenia łba jak na wiejskiej dyskotece, który tęskni za rozumem… i wolisz iść do studentów i przedsiębiorczych, pozytywnych ludzi. Co w tym dziwnego?
Wbił się nie na swoją imprezę i lansował hahahahaha cały Polowy....
Trudno się dziwić prezydentowi. Każdy rozsądny człowiek wybrałby podobnie. Skoro radni mają pretensje, to dlaczego regularnie wstrzymują się od głosu? Są w pracy, czy nie? Bo oceniać innych to są pierwsi. Niech zaczną od siebie, aferzyści
Co za debile… na złość prezydentowi, który zamiast rzucać się z nami kapustą poszedł do mieszkańców… pogrzebiemy miasto i mieszkańców. Tych ludzi trzeba leczyć z poczucia niskiej wartości i kompleksów a nie dopuszczać ich do decydowania o mieście
Czyli Wacławczyk kłamał radnych bo powiedzial,że Polowe jest we Wrocławiu...siebie warci...
PatrycjaDu, czyli jest wszędzie tylko nie ma go tam gdzie powinien być, czyli w robocie.
Prezydent Polowy potrafi jednego dnia być we Wrocławiu, potem ze studentami na bulwarach w Raciborzu, potem z mieszkańcami na Długiej i jeszcze wieczorem widziałam go przy tężni na Warszawskiej. Zawsze elegancki. Mój prezydent.
Brawo panie prezydencie. Zwykli ludzie są ważniejsi niż ekipa hamulcowych z rady miasta. Za to pana cenię.
No i teraz już wiemy co cechuje uczciwego radnego: uczciwy radny nie głosuje! Można by powiedzieć, że uczciwy radny się po prostu opierdala i uchyla od roboty.