Prezydent Polowy chce dać 40 000 zł na dożynki w Raciborzu. Kto weźmie te pieniądze?
W magistracie mówi się o Markowicach jako gospodarzu “Dożynek w Raciborzu 2023”, ale w dzielnicy uważają, że taka impreza to nadmiar obowiązków w okresie, gdy w sierpniu świętować będzie parafia z OSP, a we wrześniu szykowane jest otwarcie nowego przedszkola i miejska inauguracja roku szkolnego. - Oferowanie nam dożynek na dwa miesiące przed terminem wydarzenia to dosyć późno. Takie kwestie ustala się na wiosnę - wyraziła swoje wątpliwości radna miejska Justyna Henek-Wypior.
Radna nazwała liczbę planowanych w Markowicach wydarzeń „jakimś boomem na imprezy” w dzielnicy. Lokalizację markowicką wskazał w ubiegłym tygodniu pierwszy zastępca prezydenta Raciborza - Dawid Wacławczyk. Stwierdził, że tak wynika z kolejności organizacji dożynek.
Propozycja, nie obowiązek
- Zwykle wcześniej ustalano takie szczegóły, na poziomie marca. Dowiadujemy się na samym końcu - zauważyła radna z Markowic.
W trakcie posiedzenia komisji budżetowej w poniedziałek 26 czerwca wiceprezydent Dominik Konieczny wyjaśnił, że to nie obowiązek a propozycja ze strony Miasta.
- Jak będzie wola, to będzie finansowanie. Jeśli nie Markowice, to może inna parafia się zdecyduje. Parafia, która już zaplanowała swoje dożynki, ale dzięki dofinansowaniu będzie można zrobić dożynki okazalej - podał Konieczny.
Miedonia zrobiła świetną imprezę
Zastępca prezydenta Polowego zaznaczył, że od zaproponowanej kolejności są odstępstwa, a urząd w ten sposób wychodzi naprzeciw oczekiwaniom mieszkańców, którzy chcą organizować i brać udział w imprezach dożynkowych.
Dominik Konieczny wspomniał, że dożynki mogą się odbyć w drugiej połowie września. W grę wchodzi lokalizacja Markowic, ale jeśli nie to mogą być to Sudół, Studzienna, Płonia, a może Miedonia. - Zrobili tam wcześniej świetną imprezę dożynkową - ocenił drugi zastępca prezydenta miasta.
Ludzie
Radny, były wiceprezydent Raciborza
Mają szansę na prestiż i dodatkowe pieniążki to jeszcze niezadowolenie. Myślę że inne dzielnice i ich radni potrafią to doskonale wykorzystać. Nie ma co kogoś uszczęśliwiac na siłę
DariuszP chce dać 40 000 zł na dożynki... a zostanie mu tyle ze swoich jak popłaci przegrane procesy?dariusz P daje ze swoich?