Dewastują las Bismarck, strach krępuje nauczycieli, a w Ekonomiku od lat śmierdzi. W Strzesze politycy usłyszeli co boli raciborzan
Nie jesteśmy tutaj, żeby robić propagandę sukcesu - oznajmił w domu kultury wiceminister Paweł Jabłoński, któremu towarzyszyli senator, poseł, wojewoda, starosta i prezydent. Przedstawiciele PiS i samorządów przyszli na spotkanie z mieszkańcami. Podkreślali, że nie robią tego, bo zbliżają się wybory, ale chcą takich spotkań więcej i częściej.
Dobry wniosek zostanie uwzględniony
Wiceminister Paweł Jabłoński zabrał głos w sprawie mostu na Piaskowej. - Powiat szykuje wniosek o rządowe środki w tej sprawie. Robi to, żeby ruszyć do przodu. Radny powiatowy Ryszard Frączek zwrócił się do mnie wcześniej w tej sprawie. Rozmawiałem z ministrem Adamczykiem i wiceministrem Weber. Piaskowa to nie jedyny problem komunikacyjny Raciborza. Chodzi o kolejny most, związany z budową drogi Racibórz-Pszczyna, a także sprawę obwodnicy. Żeby były pieniądze, potrzeba wniosków i potrzeba dobrej współpracy.
Dlatego panie starosto, kiedy nasi radni, z klubu PiS zgłaszają wnioski, trzeba je uwzględniać. Gdy jest dobry wniosek, to rząd będzie go uwzględniał, niezależnie od barw politycznych - zapewnił P. Jabłoński. Dostał brawa od zgromadzonych. Podobne otrzymał Michał Woś, który też udał się ministra infrastruktury w sprawie mostu na Piaskowej. Dodał, że rząd ma pieniądze z tzw. rezerwy na utrzymanie dróg. Mówił o przykładzie mostu Grzegorzowice-Ciechowice. Tam jest już projekt i kiedy pojawią się pieniądze, ruszy jego budowa. - Most na Brzeziu jest konieczny, bo miasto się dusi. To jest niezbędne dla ekosystemu drogowego Raciborza - stwierdził.
Wszystkie te deklaracje ucieszyły starostę Swobodę.
Uproszczone procedury
Inny temat poruszył samorządowiec z gminy Krzyżanowice Oliwier Huptaś. Zwrócił uwagę na udział w spotkaniu przedstawicieli organizacji pozarządowych. Takie stowarzyszenia działające w gminach pozyskują środki finansowe, ale jest przy tym wiele formalności, którym trudno jest sprostać społecznikom. Uważa, że da się te procedury uprościć, bo są tego przykłady.
- Do pewnej kwoty powinno to być uproszczone. Bo czasami jakiś festyn zrobić to jest problem. Zuski nie można przeprowadzić, bo to już loteria, sprzedać czegoś też nie, bo jest opodatkowanie. Państwo politycy mają narzędzia, by to zmienić - apelował.
Wojewoda Wieczorek zaznaczył, że widać postęp w zmaganiach z biurokracją, bo do wnioskowania o środki nie są już potrzebne segregatory, ale 2-3 strony. Postępuje cyfryzacja, czego przykładem jest aplikacja mObywatel. - To z każdym rokiem będzie się poprawiało. Te konkrety od organizacji, te sugestie są cenne. Wymogi są po to, by minimalizować ryzyka deprawacji czy oszustw. - Sam robiłem dziesiątki festynów i można na nich robić konkursy zamiast loterii. Prezydent Polowy dodał, że w raciborskim magistracie są małe granty, których uzyskanie jest „naprawdę proste”.
Wpierw dach, później dodatki
Społeczny problem dotyczący sytuacji niepełnosprawnych dzieci poruszył Mieczysław Heflinger. Mówił, że z takimi tematami ciężko się przebić, a ma już 20 lat doświadczeń. Wskazał na szkołę nr 10 (Zespół Szkół Specjalnych). - Tam jest wieloletni problem z miejscem, trzeba dobudować skrzydło budynku, bo ta szkoła puchnie, nie ma gdzie uczniów powciskać. Zbierane są środki na wyposażenie, na malowanie. To ciężka droga. Tymczasem planowana jest tam fotowoltaika. Na to są środki i to duże. Ja bym proponował jak w domu. Wpierw dach zrobić, a potem dodatki - mówił raciborzanin znany z aktywności w środowisku katolickim. Odniósł się do tzw. edukacji włączającej, gdzie niepełnosprawne dzieci kierowane są do szkół normalnych. - Dzieci wracają stamtąd pokaleczone. Czytałem, że w USA się z tego wycofano. One potem nie mogą wrócić do właściwego rozwoju. Ta młodzież musi być sobą. Lepiej organizować dodatkowe lekcje w drugą stronę, odbywające się w placówkach specjalistycznych - opowiadał Heflinger. Dariusz Polowy skomentował, że w tej kwestii decyzja powinna być pozostawiona rodzicom.
Ludzie dobrej woli pomogli
Starosta Swoboda tłumaczył, że inwestycja w fotowoltaikę w szkole specjalnej to element szerokiego projektu dla wszystkich szkół powiatowych. - Potrzeby są ogromne. My patrzymy na priorytety i na nasz budżet. Temat ZSS jest nam znany, szukamy środków. Może będą to fundusze norweskie. W grę wchodzi rozbudowa obiektu i jego termomodernizacja - zapowiedział włodarz powiatu.
Heflinger zauważył, że szkoły podległe starostwu, te gdzie uczy się zdrowa młodzież, mają lepszą sytuację. - Nauczyciele boją się poruszać te problemy, bo chcą pracować. Jak ja chodziłem za różnymi sprawami do urzędu, to mi zarzucano, że robię to dla swojego syna. I byłem na takim cenzurowanym. Ale dzięki ludziom dobrej woli uzyskałem wiele pomocy - podsumował raciborzanin.
Pracująca w Ekonomiku Agnieszka Darzycka upomniała się u starosty o remont auli. Przytoczyła opinie uczniów biorących udział w sztandarowym dla szkoły konkursie wiedzy o przedsiębiorczości, którzy narzekali, że w tej szkole śmierdzi. - Jakieś 29 lat nie było tam remontu - zaznaczyła. Starosta podał, że Powiat ma wniosek o dofinansowanie rządowe. Chodzi o inwestycję na 1,4 mln zł. Samorząd stara się również o pieniądze na kompleksowy remont Gastronomika w kwocie 2,4 mln zł.
Ludzie
były poseł i senator
Radny, były prezydent Raciborza
Była senator.
Starosta Raciborski
Wójt Gminy Krzyżanowice
Poseł na Sejm, były Wojewoda Śląski
Szef raciborskich struktur PiS
Poseł na Sejm RP
Poseł na Sejm RP
Radny powiatu raciborskiego
Radny Powiatu Raciborskiego
Radny Powiatu Raciborskiego
Peło z Krzynowic zara będzie kwiczeć, ale ilość inwestycji każdy widzi i żadne czarne marsze tego nie zasłonią…