Lekarze ze szpitala w Rybniku zyskali nowe narzędzie do walki o serca pacjentów
Aparatura umożliwia leczenie metodą ablacji pacjentów z arytmią serca. Do niedawna była to procedura dostępna wyłącznie w specjalistycznych klinikach.
Elektromechanicy ludzkich serc
O objawach, skutkach oraz sposobach leczenia zaburzeń rytmu serca rozmawialiśmy z doktorem Marcinem Szozdą z Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 3 w Rybniku.
- Co dzieje się z osobą, która doświadcza arytmii serca?
- Serce w arytmii zaczyna niemiarowo, nierówno pracować, szybciej niż zazwyczaj. Powoduje różne objawy - od kłucia w klatce piersiowej, przez uczucie duszności, niemiarowego, szybkiego bicia serca, po omdlenia.
- W jaki sposób leczy się zaburzenia rytmu serca?
- Jeżeli chodzi o możliwości leczenia zaburzeń rytmu serca to są możliwości farmakologiczne. Niektóre arytmie można próbować przerywać przy pomocy tzw. kardiowersji elektrycznej. To zabieg przywracania prawidłowego rytmu serca, w którym używa się prądu o kontrolowanym natężeniu po to, żeby na chwilę ogłuszyć mięsień sercowy i ośrodek, który powoduje arytmię. Jest jeszcze metoda ablacji. Polega ona na izolowaniu od siebie niektórych części mięśnia sercowego odpowiedzialnych za powstawanie arytmii, na przykład niszcząc połączenie żył płucnych z przedsionkiem.
- Trudno to sobie wyobrazić.
- Posługując się językiem elektryka: przecinamy kabelki, żeby nie było przepływu prądu między dwoma ośrodkami.
- Na czym konkretnie polega zabieg ablacji?
- Zabieg ablacji polega na tym, że robimy nakłucia żył w pachwinie. Przez te żyły wprowadzamy do serca oprzyrządowanie z elektrodami rejestrującymi sygnał elektryczny serca. Potem wprowadzamy balony, które służą do mrożenia miejsca połączenia między żyłami płucnymi a przedsionkiem. Dostarczamy zimno. Izolujemy żyły płucne od przedsionka, ciągle rejestrując wewnątrzsercowy zapis elektryczny. Na tej podstawie mamy pewność, że aplikacja odpowiednio niskiej temperatury doprowadziła do całkowitego oddzielenia się elektrycznej funkcji żył płucnych od przedsionka.
- Jakie są przyczyny powstawania arytmii?
- Arytmie są nabyte i wrodzone. Są pacjenci, którzy mają strukturalnie od samego początku chore serce z tendencją do arytmii. Starzenie się społeczeństwa również wpływa na to, że coraz częściej mamy do czynienia z arytmią. Nie każdą arytmię trzeba ablować, nie każdy pacjent kwalifikuje się do ablacji. Tym niemniej jest to nowoczesna metoda, coraz więcej pacjentów jest poddawanych tym zabiegom. Skuteczność tych zabiegów jest bardzo wysoka.
- Kiedy powinna nam się zapalić lampka ostrzegawcza, że być może doświadczamy arytmii?
- Każde poczucie niemiarowego bicia serca, poczucie dyskomfortu w klatce piersiowej związane z przyspieszeniem bicia serca, czasami z towarzyszącymi zawrotami głowy, omdleniami może być objawem arytmii. Najprostszym narzędziem diagnostycznym jest EKG. Oprócz tego są 24-godzinne holtery EKG. Pacjenci z zaburzeniami rytmu serca coraz częściej inwestują w smartwatche z możliwością rejestracji zapisu EKG. To bardzo skuteczna metoda. Mam kilku pacjentów, u których wielokrotne próby ujawnienia arytmii nie przyniosły rezultatu, a taki smartwatch zarejestrował to.
- Do czego może prowadzić arytmia?
- Nieleczona arytmia może doprowadzić do kardiomiopatii tachyarytmicznej, czyli niewydolności serca - obniżenia się zdolności kurczenia serca w wyniku długotrwałych zaburzeń rytmu serca.
- Jeśli zdolność serca do kurczenia się obniży, co dzieje się z człowiekiem?
- Pojawią się objawy w postaci duszności, spadku tolerancji wysiłku, obrzęków kończyn dolnych, przyboru masy ciała. Ostatecznie taka osoba nie może spać na płasko, tylko musi spać w pozycji półsiedzącej, gdyż w jamach opłucnowych pojawia się płyn. Wtedy mamy już do czynienia z bardzo ciężkim, krytycznym stanem. Takich pacjentów miewamy, leczymy ich, potem wykonujemy im ablację, po czym widzimy, że zdolność mięśnia sercowego do prawidłowego kurczenia się powraca i ci pacjenci mogą potem redukować dawki leków. Choć nadal wymagają stałego nadzoru kardiologicznego.
Wywiad przeprowadził Wojciech Żołneczko
***
Oprzyrządowanie do elektrofizjologii i ablacji dla Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 3 w Rybniku zostało zakupione w ramach czwartej edycji Budżetu Obywatelskiego Województwa Śląskiego. Koszt projektu to 400 tys. zł.
Do niedawna ablacja była procedurą stosowaną wyłącznie w klinikach. Dziś coraz więcej jest ośrodków, które sięgają po tę metodę leczenia, np. WSS nr 2 Jastrzębiu-Zdroju oraz WSS nr 3 w Rybniku. Ablację wykonywano w WSS nr 3 już wczęśniej, w ramach tzw. sesji zabiegowych, na które wypożyczano sprzęt. Teraz aparatura będzie dostępna w każdej chwili.
22 sierpnia w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym nr 3 w Rybniku zorganizowano konferencję prasową dotyczącą realizacji projektu zwiększającemu dostępność ablacji - metody leczenia arytmii serca. W wydarzeniu wzięli udział przedstawiciele władz województwa w osobach wicemarszałek Anny Jedynak oraz członka zarządu Krzysztofa Klimosza, a także posłanki Gabrieli Lenartowicz, radnego wojewódzkiego i przewodniczącego rady społecznej szpitala w Rybniku Grzegorza Wolnika, prezydenta Rybnika Piotra Kuczery, starosty rybnickiego Damiana Mrowca, wicedyrektor departamentu inwestycji i projektów regionalnych urzędu marszałkowskiego Aldony Węgrzynowicz, autorki wniosku do budżetu obywatelskiego i głównej księgowej WSS nr 3 w Rybniku Pauliny Nosiadek oraz dyrektora WSS nr 3 w Rybniku Jarosława Madowicza.
Ludzie
Starosta Powiatu Rybnickiego.
Poseł na Sejm RP
Prezydent Rybnika