Prezydent Polowy podtrzymuje, że odory na Dębiczu pochodzą z RIPOK-a. Zawnioskował o przegląd ekologiczny dla instalacji
Zwróciliśmy się do prezydenta miasta Dariusza Polowego o komentarz do wypowiedzi mieszkańców Dębicza i Brzezia, zarzucających mu bierność wobec ich problemu ze smrodem z rejonu wysypiska śmieci. Twierdzili, że zamilkł na grupie internetowej i nie odpowiada w kwestiach, które podnoszą zarówno protestujący, jak i ich przedstawiciele.
Osobiste kontrole i zdjęcia aut Empolu
Słyszmy od głowy miasta, że grupa w komunikatorze internetowym służy do alarmowania o występującym odorze. W celu odnotowywania takich zgłoszeń i sprawdzania, czy są zasadne, powołano, zespół kontrolny, który działa w godzinach pracy urzędu, a także poza nimi – w porze nocnej czynności te wykonuje wynajęta firma. - W ciągu dwóch tygodni od spotkania na terenie spółki RCR utworzyłem w magistracie taką specjalną grupę, wypracowaliśmy standardy działania, określono miejsca kontroli. Regularnie sporządzane są zestandaryzowane protokoły takich kontroli - wyjaśnia Dariusz Polowy. Dodaje, że zanim powstała grupa kontrolna, na teren RIPOK (Empol) i sąsiadujące wysypisko i kompostownię jeździł osobiście i sprawdzał. - Otrzymałem zgłoszenie, że pod spółką ustawiła się kolejka samochodów, bez stosownych oznaczeń i wiezie tam śmieci. Sprawdziłem i te auta miała oznakowanie, że są z Empolu - podał nam prezydent miasta. Dodał też, że spółka miejska ma w swojej ofercie przyjmowanie odpadów spoza Raciborza i wykonuje usługi dla klientów. Wszystko odbywa się w ramach prawa, a dostarczane odpady są sprawdzane.
Miasto samo chciało więcej śmieci
Polowy nie zgadza się z tezą, że odór powodują odpady składowane na miejskim składowisku, bo to pracuje do 15.00, a występowanie smrodu notuje się później i w nocy. - Przywiezione na składowisko odpady są za każdym razem zgodnie z technologią zasypywane - podkreślił. Przypomnijmy, że Miasto stoi na stanowisku, że odór wydobywa się z instalacji firmy Empol, która prowadzi na Dębiczu Regionalną Instalację Przetwarzania Odpadów Komunalnych (RIPOK).
Prezydent wskazuje, że zwiększeniu liczby przywożonych śmieci na składowisko nie ma się co dziwić, bo umowa, jaką zawarło Miasto (wówczas reprezentował je prezydent Mirosław Lenk - przyp. red.) z firmą Empol na wybudowanie RIPOK-a zakłada, że przedsiębiorstwo może zwozić na instalację odpady spoza Raciborza. - Tak zachęcano podmioty do włączenia się w to przedsięwzięcie - oznajmia włodarz. Zauważa, że wcześniej nigdy nie podnoszono kwestii liczby składowanych śmieci, a uciążliwości odorowe. Dysponuje danymi z lat ubiegłych i wie, że na początku jego kadencji śmieci przywożonych na wysypisko było jeszcze więcej niż teraz.
Polowy podaje, że centrum recyklingu dokonało ostatnio istotnych zakupów sprzętowych. Urządzenia służą m.in. poprawie technologii składowania oraz wydłużeniu o 5 do 10 lat okresu użytkowania składowiska. Zapowiada wkrótce prezentację nowego parku maszynowego przez Raciborskie Centrum Recyklingu R3.
Przegląd służb marszałkowskich
Głowa miasta uspokaja, że odpowiedzi na pytania stawiane przez radnych wkrótce zostaną udzielone. We wrześniu planuje akcję informacyjną na temat działalności spółki z Dębicza. Jest otwarty na pomysł organizacji spotkania z radnymi, czy sesji nadzwyczajnej w sprawie odorów z Dębicza, o czym mówili na sesji absolutoryjnej Tomasz Cofała czy Mirosław Lenk.
Wspólnie z kandydatem na posła i wiceministrem Pawłem Jabłońskim prezydent Raciborza wizytowali rankiem w piątek 18 sierpnia teren RIPOK (Empol) oraz przyległe wysypisko z kompostownią i uznali, że pomocny w kwestii wyjaśnienia pochodzenia odoru może być przegląd ekologiczny zlecony przez marszałka województwa. Byłaby mu poddana instalacja firmy Empol. Zdaniem włodarza taka kontrola da odpowiedź, czy technologicznie odbywa się tam wszystko wedle przepisów, a także czy dopełniono wszelkich wymogów technicznych zaplanowanych przy budowie RIPOK-a. Polowy ma co do tego wątpliwości i wspólnie z urzędnikami analizuje zbierane dane. W tym celu wykonywane są np. loty dronem, by kontrolować obszar wysypiska i wykonywana dokumentacja zdjęciowa.
Ponadto wiceminister Jabłoński zgłosił temat do ministerstwa klimatu i środowiska, zawnioskował u minister Anny Moskwy, aby sprawę objął nadzorem Główny Inspektorat Ochrony Środowiska.
Decyzja środowiskowa nie wystarczy do rozbudowy
Pytaliśmy też o podniesioną na konferencji sprawę decyzji środowiskowej dla rozbudowy instalacji Empolu, tak by mogła przyjąć więcej odpadów. - Decyzja taka została wydana. Wydała ją samodzielnie bez wiedzy swoich przełożonych była już naczelnik wydziału ochrony środowiska Katarzyna Polak. Tych dokumentów nie widziałem przez 14 miesięcy procedowania sprawy ani ja, ani moi zastępcy. Pani naczelnik korzystała z upoważnienia prezydenckiego dla takich decyzji. Po uprawomocnieniu się tej decyzji Katarzyna Polak zwolniła się z urzędu. Wydanie samej decyzji nie oznacza, że instalacja zostanie rozbudowana. Do tego potrzebna jest zgoda partnera, czyli Miasta Racibórz. My stawiamy określone warunki, zanim takowa zgoda zostałaby udzielona. Jeśli Empol je wypełni, wówczas usiądziemy do dalszych rozmów - przekazał nam Dariusz Polowy.
Na spotkaniu z mieszkańcami z 19 czerwca, jakie odbyło się na Dębiczu, przedstawiciele Empolu zapewniali, że po rozbudowie RIPOK-a problemy odorowe znikną, dzięki zastosowaniu nowych technologii.
A co ten Jablonski tam robi? Gosc nie ma nic wspolnego z Raciborzem.
Czyli Empol mówi: pozwólcie nam rozbudować instalacje (jak była pani naczelnik chciała), a Wasze problemy znikną. Już widać komu służą Ci znani w mieście panowie którzy „protestują jak zwykli mieszkańcy”. Lobbing czuć na odległość. Kto z nich współpracuje z Empolem?