Przedsiębiorstwo Komunalne pokazało dwa nowe autobusy marki Solaris. Prezentacja na Rynku
Prezydent Raciborza Dariusz Polowy i prezes PK Bogdan Gawliczek spotkali się z mieszkańcami przy nowych autobusach miejskich, które ruszają w trasę od 4 września. - Będzie je można spotkać na wszystkich trasach - zapewnia prezes spółki miejskiej.
Pojazdy pojawiły się na Rynku w sobotę o 11.00 i przez dwie godziny były dostępne dla wszystkich chętnych. Można było oglądać je z zewnątrz i wewnątrz. Na wszelkie pytania odpowiadali prezes Gawliczek i prezydent Polowy. Włodarz przygotował stoisko miejskie, na którym szefowa jego biura - Joanna Stanisz-Cebula częstowała kawą. Prezydent Polowy chętnie ustawiał się do zdjęć proszony o to, przez mieszkańców. Pamiątkowe fotografie wykonywano też przy nowych autobusach Solarisa. Jednym z pojazdów przyjechał prezes Gawliczek, który w przeszłości przez lata był kierowcą autobusu. - Jakie wrażenia? Na razie trudno o tym mówić. Takie pytanie trzeba zadać po jakichś dwóch tygodniach użytkowania - wyjaśniał nam Gawliczek. Kolejne nowe autobusy dla Raciborza są już w produkcji.
Na żywo transmitowaliśmy przez Facebooka wjazd autobusów na Rynek i oględziny pojazdów przez prezydenta miasta. Szefa Przedsiębiorstwa Komunalnego pytaliśmy, czy nie tęskni za czasem, gdy komunikacja miejska przejeżdżała przez rynek. Bogdan Gawliczek imponował znajomością lokalizacji przystanków, które były w sercu miasta jeszcze w latach 80. ubiegłego wieku.
WIDEO: WJAZD AUTOBUSÓW NA RYNEK W RACIBORZU
Joanna Stanisz-Cebula wyjaśniła, dlaczego zorganizowano prezentację autobusów na Rynku i powiedziała nam, czy Miasto ma nowe pomysły na promowanie podróżowania komunikacją miejską?
Ludzie
Dyrektor Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej Zakładu Pielęgnacyjno-Opiekuńczego w Krzanowicach, były prezes PK Racibórz
Radny, były prezydent Raciborza
To jakaś farsa!! Jak za czasów Lenka prezes Kowalewski kupił 18 nowych autobusów (czyli wymienił cały tabor), to była niewielka wzmianka w mediach. Przyszły czasy, że każdą najmniejszą pierdołę trzeba okrasić kartonikiem (czekiem), albo wydarzeniem na miarę igrzysk. Trochę to żenujące. Jaka władza - takie sukcesy ;)