Wójt Kornowaca mówi, że samorządy w Polsce stoją przed zadaniem zabezpieczenia wkładu własnego, by nie oddać rządowych dotacji [WYWIAD]
Z wójtem Grzegorzem Niestrojem rozmawiamy o strzelaninie do przystanków w Rzuchowie i Kornowacu, smrodzie, na który skarżą się mieszkańcy Kobyli, wyzwaniach, przed którymi stoi najmniejszy samorząd w powiecie raciborskim oraz realizowanych zadaniach inwestycyjnych, w tym tych historycznych dla tej gminy, jak budowa kanalizacji i gminnego ośrodka kultury. Rozmawia Dawid Machecki.
– Panie wójcie, jak jest z kanalizacją? Sporo zostało już na terenie gminy w tym temacie zrobione. Sieć dociera do: Kobyli, Kornowaca i Pogrzebienia. Ale jak z przyłączeniami? Nierzadko pojawiają się problemy, że mieszkańcy nie wykonują tego obowiązku, zaś gminy decydują się na wszczynanie wobec takich osób postępowania.
– Obecnie ruszamy z przyłączeniami w Kobyli, mamy też dofinansowania do tego działania dla mieszkańców Pogrzebienia i Kornowaca – dla tych, którzy nie załapali się do poprzedniego projektu. Całość zadania myślę, że idzie dosyć sprawnie, ale w najbliższych tygodniach będziemy robili analizę, jak to wygląda i jeśli będzie taka potrzeba, to będziemy przedłużali możliwość dofinansowania. Więc z tym nie ma raczej problemu.
– Do skanalizowania ciągle pozostają jeszcze dwa sołectwa: Rzuchów i Łańce. Prace trwają w tym pierwszym.
– Jeśli chodzi o Rzuchów, to realizujemy obecnie bardzo duży projekt z Polskiego Ładu, który opiewa na prawie 10 mln złotych. W ramach zadania wykonywana jest tłocznia ścieków na ul. Łąkowej, która będzie wypychała ścieki w kierunku Kornowaca i docelowo w kierunku oczyszczalni ścieków w Raciborzu. Termin realizacji do 4 października.
Również na terenie Rzuchowa rozpoczęto kolejny etap budowy kanalizacji sanitarnej do tłoczni ścieków przy ul. Karola Miarki poprzez kolektor grawitacyjny i ciśnieniowy. To zadanie za prawie 1,5 mln złotych, który także finansujemy z Polskiego Ładu. Ta część ma być gotowa do 27 lipca 2024 roku.
Kolejnym etapem budowy kanalizacji w tym sołectwie, do którego gmina przygotowuje procedurę przetargową, i na co zabezpieczone jest finansowanie z Europejskiego Funduszu Rolnego na rzecz Rozwoju Obszarów Wiejskich, jest budowa kolektora wzdłuż ul. Pszowskiej do ul. Krzyżkowickiej, i po granicach boiska, do ul. Sportowej, gdzie dalej ścieki doprowadzane będą grawitacyjnie w kierunku tłoczni ścieków na ul. Łąkowej.
Na resztę Rzuchowa, tj. ul. Karola Miarki, ul. Krzyżkowicką, ul. Graniczną i ul. Boczną jest przygotowywana kompletna dokumentacja projektowa i gmina będzie zabiegać o współfinansowanie ze środków zewnętrznych.
– A co z Łańcami?
– Zaczynamy projektowanie. Myślę, że jak skończymy Rzuchów, to płynnie przejdziemy do tego sołectwa. I tym samym kanalizacja będzie już w całej gminie Kornowac.
– Z czym gmina ma większy problem jeśli chodzi o budowę kanalizacji: z pozyskaniem środków zewnętrznych czy znalezieniem wykonawców?
– Widzimy, że środki się pojawiają, m.in. z Polskiego Ładu. Więc z pieniędzmi jest łatwiej. Jeśli chodzi o firmy, to był kłopot z podwykonawcami. Główny wykonawca zadania za prawie 10 mln złotych, miał przejściowe problemy. Mam nadzieję, że z nowymi podwykonawcami zrealizuje to zadanie i zakończymy kolejny projekt w Rzuchowie.
– A propos środków z Polskiego Ładu: słychać głosy jakoby niektóre firmy obawiały się stawać w przetargach gdy widzą, z jakiego źródła finansowane jest dane zadanie. Widzicie takie problemy?
– Nie mieliśmy dotąd takiej sytuacji, że nie otrzymaliśmy środków, które wcześniej nam przyznano. Mam nadzieję, że dla dalszych projektów, na które promesy mamy, czy są w fazie realizacyjnej, te środki będą. Wykonawcy jednak mają duże problemy, bo muszą finansować swoją działalność. Jeśli to jest projekt roczny, to do faktury końcowej, a jeśli dwuletni, to przynajmniej do połowy realizacji zadania. Płatność za taki kontrakt realizowana jest w dwóch transzach.
– Inną historyczną inwestycją dla gminy Kornowac jest budowa domu kultury w Kornowacu, który ma być gotowy do końca przyszłego roku. Choć koszty mocno poszybowały w górę względem szacunków. Mówiliście o 4,9 mln złotych (przy dofinansowaniu 4,4 mln zł z Polskiego Ładu), jednak przetarg pokazał, że budowa kosztuje ponad 2.7 mln zł więcej. Stać na to gminę?
– Wcześniej otrzymaliśmy także 1,5 mln zł z RFIL – ów. Przed nami jeszcze zagospodarowanie terenu wokół oraz wyposażenie, na co też próbujemy pozyskać środki. To historyczna inwestycja, mówimy o niej od lat, próbując na nią znaleźć finansowanie. Wreszcie udało się, mamy nadzieję, że dopniemy temat do końca i na wiosnę 2025 roku obiekt będzie już otwarty dla mieszkańców, choć zadanie ma być ukończone do końca 2024 roku.
– Gmina więc dokłada ok. 1,7 mln zł. Sceptycy mówią, że te środki mogły trafić np. na kanalizację.
– Jeśli chodzi o kanalizację, to nasze działania idą w dobrym kierunku. Bo inwestycji należy robić tyle, na ile ma się mocy przerobowej. My w naszym małym urzędzie mamy ok. 30 pracowników, z czego za inwestycje odpowiedzialnych jest kilka osób, z którymi trzeba realizować całość procesu inwestycyjnego. Więc kolejnego kontraktu nie możemy dołożyć, musimy skończyć to, co realizujemy.
Jeśli natomiast chodzi o dom kultury, to moim zdaniem na to zadanie już dawno przyszedł czas, oczywiście są przeciwnicy: opozycja cały czas narzeka, że wydaje się pieniądze na rzeczy, na które nie należy. Ta sama opozycja narzeka także na remont szkoły w Pogrzebieniu, mówiąc, że robimy to niewłaściwie. Przypomnę tylko, że zakończyliśmy już wcześniej modernizację dwóch zespołów szkolno-przedszkolnych z dużym powodzeniem. Przede wszystkim z pożytkiem dla naszych najmłodszych mieszkańców.
Jeśli chodzi o opozycję, to ona mocno mnie ostatnio atakuje, składając donosy do różnych instytucji. Mam poparcie rady, społeczeństwa, rodziców, dyrektorów. Robimy wszystko, żeby oświata w gminie Kornowac była na wysokim poziomie i myślę, że nie mamy się czego wstydzić.
Ludzie
Wójt gminy Kornowac.
Samorządowy przedwyborczy falstart, podyktowany negatywnymi emocjami.
Wywiad głęboko zastraszonego człowieka, który wie, że gmina nie dostanie pieniędzy, jeżeli nie będzie chwalił rządu i krytykował opozycji. Za PIS gminy mają coraz mniej własnych pieniędzy i coraz bardziej muszą polegać na łasce lokalnych polityków PISowskich, co jest widoczne zwłaszcza teraz, przed wyborami.