Śląski patrol: 2,5-latka ranna w dramatycznym zdarzeniu. Wiatr porwał dmuchaną atrakcję, w której było dziecko
71-latka poznała w internecie "marynarza" i zdecydowała się spełnić jego prośbę. Więcej o tej sprawie piszemy w kolejnym śląskim patrolu. Czytaj więcej również o poważnym pożarze i dramatycznym wypadku, w wyniku którego poszkodowana została 2,5-latka.
Gliwice - Policja wyjaśnia przyczyny pożaru
Zgłoszenie o pożarze domów w Sośnicowicach przy ulicy Granicznej zostało odebrane przez służby ratunkowe w niedzielę po 13:00. Na miejsce natychmiast skierowano strażaków oraz funkcjonariuszy policji.
Wstępne ustalenia wskazują, że zarzewie pożaru znajdowało się w rejonie wiat garażowych na styku dwóch sąsiadujących posesji. Początkowo ogień zniszczył pojazdy znajdujące się pod wiatami, a następnie rozchodząc się symetrycznie, przeniósł się na dwa sąsiadujące budynki mieszkalne. W akcji ratowniczej zaangażowani byli strażacy z KM PSP z Gliwic, jak również strażacy ochotnicy z OSP. Ci ostatni po zakończonej akcji, zabezpieczyli dachy obu budynków.
Na miejsce pożaru przybył przedstawiciel samorządu miasta i gminy Sośnicowice - wiceburmistrz Barnard Wilczek, który zapewnił mieszkańców dotkniętych zdarzeniem o wsparciu w postaci tymczasowego zakwaterowania.
Wśród pokrzywdzonych żywiołem są dzieci w wieku szkolnym. Pożar spowodował bardzo duże straty materialne.
Tarnowskie Góry - Wypadek w Zbrosławicach - pasażerka trafiła do szpitala
Do zdarzenia doszło w sobotę po 13.00 na ulicy Wolności w Zbrosławicach. Jak wstępnie ustalili policjanci na miejscu zdarzenia, 49-latek z Zabrza, jadąc osobową kią, nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu bmw, za którego kierownicą siedział 23-latek z Bytomia. Następnie osobowa kia, ocierając się o trzeci samochód, jakim był fiat, kierowany przez 35-letniego tarnogórzanina, zjechała z drogi i uderzyła w elewację pobliskiego budynku. Na miejscu konieczna była interwencja ratowników medycznych, którzy zabrali do szpitala 83-letnią mieszkankę Gliwic, która siedziała na fotelu pasażera. Wszyscy kierujący, biorący udział w tym zdarzeniu, byli trzeźwi. Śledczy teraz wyjaśnią dokładne przyczyny i okoliczności tego wypadku drogowego.
Ruda Śląska - Uwierzyła, że koresponduje z marynarzem - straciła 7800 złotych
O podejrzeniu oszustwa rudzkich policjantów powiadomiła pracownica banku, do której zgłosiła się 71-rudzianka, która chciała zaciągnąć pożyczkę na zapłatę kosztów dostarczenia paczki od poznanego w internecie marynarza. Kobieta opowiedziała mundurowym o poznanym na portalu społecznościowym marynarzu. Z jej relacji wynikało, że dwa miesiące temu odezwał się on za pośrednictwem jednego z komunikatorów.
Twierdził, że jest inżynierem na dużym statku. Od tego czasu regularnie ze sobą korespondowali, a kilka dni temu po raz pierwszy poprosił ją o pomoc. Chciał na jej adres przesłać paczkę z dokumentami i dużą sumą pieniędzy. 71-latka zgodziła się ją odebrać i przechować do jego przyjazdu. W kolejnym dniu dostała wiadomość na telefon, że paczka została zatrzymana na cle i trzeba wpłacić 7850 złotych.
Marynarz zapewnił, że jak przyjedzie do niej to odda jej wszystkie poniesione koszty, bo przecież w paczce będzie 27 tysięcy euro. Kobieta, chcąc pomóc, przelała tę kwotę na wskazane konto. Po kilku dniach okazało się, że nałożono kolejne opłaty, które należy uregulować, aby odebrać paczkę. Tym razem było to ponad 37 tysięcy. I tym razem kobieta nie pozostała obojętna, poszła do banku zaciągnąć kredyt. Kiedy pracownica banku podpytała ją o plany co do tak dużej kwoty, ta opowiedziała jej o marynarzu. To właśnie pracownica banku uświadomiła 71-latce, że padła ofiarą oszusta i zadzwoniła po policję.
Zawierając nowe znajomości zawsze bądźmy ostrożni, a kiedy poznana przez internet osoba prosi nas o pieniądze, możemy być pewni, że to oszustwo. Przestępcy działają według pewnych schematów. Zazwyczaj unikają rozmów telefonicznych, a przez regularny kontakt i przedstawianie fałszywych historii z życia, zdobywają zaufanie ofiary. Następnie proszą o pomoc finansową na przykład na zakup biletu lub uregulowanie zaległości. Oszuści cały czas modyfikują swój sposób działania. Dlatego też tylko nasza ostrożność, czujność i dystans do przekazywanych informacji spowodują, że nie staniemy się kolejną ich ofiarą.
Tarnowskie Góry - Wiatr porwał dmuchaną atrakcję - ranna kilkuletnia dziewczynka
Tarnogórscy policjanci wyjaśniają okoliczności zdarzenia, do którego doszło w trakcie pikniku militarnego na terenie miasta. Poszkodowana została 2,5-letnia dziewczynka, która Lotniczym Pogotowiem Ratunkowym trafiła do szpitala w Katowicach–Ligocie.
Do zdarzenia doszło w niedzielę przed 15.00 przy parku wodnym, gdzie trwał piknik militarny. Z ustaleń policjantów na miejscu wynika, że nagły, mocny podmuch wiatru uniósł w powietrze dmuchaną atrakcję, na której znajdowała się 2,5-letnia dziewczynka. Kilkunastometrowy „lot” zakończył się dla dzieca nieszczęśliwym upadkiem na asfalt, w wyniku czego utraciła ona przytomność.
Dzięki szybkiej interwencji ratowników medycznych i policjantów dziewczynka odzyskała przytomność. Na miejscu zjawili się także ratownicy Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, którzy w stanie stabilnym zabrali poszkodowaną do szpitala w Katowicach–Ligocie. Zarówno rodzice dziecka, jak i obsługa wspomnianej atrakcji byli trzeźwi.
Śledczy ustalą dokładny przebieg zdarzenia i wszelkie okoliczności, aby sprawdzić, czy winnym całemu zdarzeniu był człowiek, czy też usterka techniczna.