Szkoła w Grzegorzowicach ma świątynię wody

Po szkole w Rudniku "Zielona Pracownia" powstała także w drugiej gminnej placówce – w Grzegorzowicach. Koszt? 60 tys. złotych. To wsparcie, które pozyskano z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach.

- Głównym celem modernizacji klasy było stworzenie nowoczesnej i inspirującej przestrzeni edukacyjno-badawczej pod hasłem "H2O – tajemnica życia". Myślę, że cel został osiągnięty, dzięki pozyskanym środkom stworzyliśmy swoistą świątynię wiedzy o wodzie. Pracownia uzyskała ciekawą aurę, a zakupione środki dydaktyczne są nowoczesne i atrakcyjne - mówiła dyrektor Mariola Ciszek w trakcie uroczystego otwarcia. Salę poświęcono wodzie, bowiem znaczenie wody dla człowieka i jego otoczenia inspiruje grzegorzowicką placówkę od wielu lat. Znaczenie ma przede wszystkim bliskość rzeki Odry i działania ekologiczne prowadzone w szkole w ostatnich latach.

Dyrektor Ciszek podkreśla, że dzięki nowoczesnej przestrzeni młodzi odkrywcy, bo taką nazwę noszą kółka przedmiotowe, będą mogli rozszerzać swoje zainteresowania i pasje nie tylko na lekcjach. Wyjaśnia, że realizowany będzie autorski program edukacji ekologicznej "Nasza Odra inspiruje", bo korzystając z bliskości rzeki, placówka może łączyć jej obserwacje, badania i eksperymenty w terenie. - Pozwoli to ukształtowane w uczniach odpowiedniej postawy proekologicznej poprzez uświadomienie znaczenia bliskiej im rzeki dla ekosystemu oraz wpływu codziennych nawyków na stan wody użytkowej, oraz stan w naszej Odrze - tłumaczy.

Wójt Piotr Rybka, gratulując placówce zrealizowanego zadania, dziękował tym, którzy zaangażowali się w tworzenie sali. - Cieszę się tym bardziej, bo jest to już druga "Zielona Pracownia" w naszej gminie - podkreślał.

Otwarcie sali było nie tylko okazją do zaprezentowania nowej aranżacji, ale goście mogli zapoznać się z przygotowanymi przez uczniów, pod kierunkiem nauczycieli przedmiotów przyrodniczych, doświadczeniami fizycznymi i chemicznymi. Wykorzystane zostały do nich niektóre z zakupionych pomocy dydaktycznych. Zanim jednak do tego doszło, to przecięto wstęgę. Za nożyczki chwycili: dyrektor Mariola Ciszek, wójt Piotr Rybka i przewodniczący samorządu uczniowskiego Daniel Domin.