Na sesji w Pietrowicach Wielkich dyskusja o duchach w drodze do Gródczanek. "Można mieć wrażenie, że spotkało się już ze Stwórcą"
Radna Gródczanek na sesji Rady Gminy w Pietrowicach Wielkich zwróciła się do wójta Andrzeja Wawrzynka z prośbą o zakup kamizelek odblaskowych dla sióstr z klasztoru znajdującego się nieopodal wieży widokowej. I choć wójt początkowo przystał na prośbę radnej, to chwilę później w dyskusję włączył się przewodniczący rady, wskazując, że kamizelki powinny być dostępne dla wszystkich mieszkańców, nie tylko dla konkretnej grupy. Podkreślił, że nie można podejść wybiórczo do zakupu, traktując jedną grupę priorytetowo, a inną nie.
Bożena Krawczyk na ostatniej sesji formułowała prośbę w imieniu mieszkańców sołectwa, które reprezentuje w radzie gminy. - Siostry są ubrane na biało, a pogoda jest, jaka jest. I ich nie widać po prostu - mówiła o potrzebie zakupu kamizelek odblaskowych. Później dodała, że jadąc do Gródczanek, nagle można obok siebie zobaczyć ducha. - Jak pan ducha zobaczy obok siebie, to nie będzie pan więcej potrzebował - zwróciła się do wójta.
Andrzej Wawrzynek przyznał, że musi porozmawiać z przełożoną sióstr, jednak jeśli będą potrzebować wsparcia, samorząd zafunduje im kamizelki. - Bo faktycznie, jeśli jest niesprzyjająca pogoda, to można kogoś potrącić, a nie o to chodzi. Wiemy, że jest tam oaza ciszy i spokoju, ale muszą być tam zachowywane parametry jeśli chodzi o bezpieczeństwo - przyznał. Jednocześnie zwrócił uwagę, że problem ten nie dotyczy tylko sióstr zakonnych, ale też uczestników rekolekcji. - To stwarza zagrożenie - oceniał.
Przewodniczący Piotr Bajak sugerował, aby nie rozwijać na sesji dyskusji o duchach. Przypominał, że w obszarze niezabudowanym zgodnie z przepisami pieszy musi posiadać elementy odblaskowe. - Tamten teren jest niezabudowany. Jeśli ktoś się tam porusza, to powinien poruszać się w kamizelce odblaskowej, bez znaczenia, czy jest to siostra zakonna, wójt, przewodniczący rady, radny, rolnik czy samotna kobieta lub mężczyzna idący na spacer - stwierdził. Zgadzał się z radną Krawczyk, że nagle wyłaniająca się „postać ubrana cała na biało, może wywołać dodatkowy szok”. - Można mieć wrażenie, że spotkało się już ze Stwórcą, ale chcielibyśmy absolutnie tego uniknąć - komentował.
Pomysł wójta o zakupie kamizelek oceniał na plus, ale uznał, że, te nie mogą trafić tylko i wyłącznie do pietrowickiego klasztoru, chyba że, jak dodał, kupi je wójt z własnej kieszeni lub sponsor. Zdaniem Piotra Bajaka elementy odblaskowe mogą być rozdawane wśród mieszkańców, o ile wcześniej zgodzi się na to rada gminy, wpisując zadanie do budżetu. Temat poddał pod rozwagę szczególnie komisji bezpieczeństwa działającej przy radzie. - Nie możemy traktować wybiórczo, że tym kupimy, a tym nie - podkreślał.
Ludzie
Były wójt gminy Pietrowice Wielkie.
Radna gminy Pietrowic Wielkie
Były przewodniczący rady gminy Pietrowice Wielkie
Do_POniżej - stary, rozumiem że pijesz do sławetnej imprezy w dąbrowie górniczej ? nie musisz od razu ich wyzywać od tęczowych wynaturzeńców, każdemu się mogło zdarzyć :)
Litości! Kamizelki po 5 złotych są na Allegro.
To dobrze , że te środki idą na kościół, a nie na tęczowych wynaturzeńców i pięćdziesiąt sześć płci.
"Trzy miliardy złotych. Tyle każdego roku ma dostawać z polskiego budżetu Kościół katolicki i związani z nim ludzie" + darmowe kamizelki