Radni z PiS i Oblicz zwołali konferencję na mrozie, bo nie mogli skorzystać z sali w starostwie. Mówili, że starosta zawłaszcza sobie ten budynek
Spotkanie z mediami odbyło się przy wejściu do starostwa, a poświęcono je paru tematom - od korków na DK45 i blokowania karetki po ustawienie fortepianu w domu książęcym. - Z remontem słodowni to jest Lex Zamek. My od miesięcy pytamy, co tam będzie i dalej nie znamy konkretów - wskazał Ryszard Frączek z Oblicz.
Na konferencji towarzyszył mu lider PiS w radzie powiatu - Tomasz Kusy. Przepraszał, zaprosili media tylko pod starostwo, ale w ten sposób traktuje się radnych, bo “starosta zawłaszczył sobie prawo do budynku”. - Nie pozwala nam organizować konferencji w środku, a przecież chodzi o szacunek dla wyborców. Nikt tu nie chce polityki uprawiać, my rozmawiamy o poważnych sprawach - tłumaczł Kusy. Zapytał, pokazując informator powiatowy, za czyje pieniądze radni Razem dla Ziemi Raciborskiej wydali typowo polityczne oświadczenie na jego łamach?
- Każda frakcja w sejmie może regularnie organizować konferencje prasowe, a my musimy pisać podania czy możemy. Tymczasem klub starosty co miesiąc się spotyka w tym budynku na spotkaniach politycznych - stwierdził Ryszard Frączek.
Karetka stoi w korku z tirami
Jako pierwszy temat poruszono zakorkowanie Raciborza na DK45. Remontowany jest przejazd kolejowy na Studziennej. Prace prowadzi ekipa na jednej zmianie, nie ma objazdu dla tirów przez Krzanowice, przez Wojnowice. - Co się dzieje? Jak jedzie karetka, a przecież powstaje korek w dwóch kierunkach, w godzinach szczytu. Korkuje się kilka skrzyżowań na DK45 i jak mamy korek na kilkaset metrów, to karetka pogotowia nie przejedzie, tam nie ma którędy, bo nie ma pobocza - alarmował Roman Wałach.
WIDEO: KONFERENCJA OBLICZ I PIS POD STAROSTWEM NA ŻYWO
Radny Sebastian Mikołajczyk wystosował wniosek o zwołanie posiedzenia Komisji Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego w trybie pilnym, by rozwiązać ten problem i dać możliwość dojazdu służb ratunkowych. - Żeby nie doszło do tragedii, bo karetka nie dojedzie, albo straż nie zdąży - tłumaczył R. Frączek.
Kolejna restauracja? Poprzednia się zamknęła
Tomasz Kusy zauważył, że starosta powtarza nieprawdę o braku zainteresowanie tzw. komisją zamkową ze strony radnych klubu PiS. - Że skoro zrezygnowaliśmy, to pozbawiliśmy się prawa do informacji. Tak nie jest.
My chcemy informacji konkretnych, przeznaczenia, kosztów funkcjonowania. Tamta komisja była powołana do opracowania koncepcji zagospodarowania Zamku, a tymczasem w mediach szedł przekaz, że choć komisję powołano, to koncepcja jest już gotowa. To jaki sens miała taka komisja? My chcemy wiedzieć, kto będzie zarządzał Zamkiem, na jakich zasadach. Wyborcy mają prawo wiedzieć - przekonywał Tomasz Kusy.
Przyznał, że ma obawy wobec planów starosty. Wskazał na przykład wyremontowanej za duże, publiczne pieniądze restauracji w podziemiach i ta mimo wszystko znów nie funkcjonuje. - W budynku słodowni ma być kolejna restauracja, do tego komnaty hotelowe. Kto będzie na to ponosił koszty, a kto czerpał korzyści? - dopytywał radny z PiS.
Wtórował mu Ryszard Frączek, mówiąc, że Powiat wydaje 21 mln zł, a kompletnie nie wiadomo, co będzie na Zamku.
- Ja pytam w interpelacjach. Nazwę sprawę Lex Zamek, bo od kilku miesięcy pytam, słucham, co opowiada zarząd, śledzę w portalach materiały i mówi się na zasadzie: idziemy w świetlaną przyszłość, mają tam być cuda, ale ja pytam, co będzie w gablotach? Będzie Mieszko, Przemysław, czy będą może puste te gabloty? To jest według mnie porażka - ocenił R. Frączek.
Radni mogą powiadomić odpowiednie służby
Nie podoba mu się, że 5 pięter w słodowni tylko 2 posłużą jako miejsca wystawowe. - Nie możemy wydobyć od starosty, co tam będzie i dla kogo. Jak była koncepcja panów Wawocznego i Wacławczyka dla Zamku, to tam wiadomo było, co ma być na Zamku. A teraz jest jak w filmach Hitchcocka, cały czas tworzy się napięcie - kontynuował organizator konferencji.
W końcu podał, że sprawa może trafić do odpowiednich służb, żeby ją wyjaśnić.
Tomasz Kusy przywołał sytuację z 2011 roku, kiedy był radnym miejskim. Wydała mu się podobna do tej z Zamkiem. Wtedy Miasto wyremontowało korty w OSiR, ustawiono też tzw. balon, kryty kort. - Po jakimś czasie uznano, że koszty utrzymania tych kortów są za wysokie i postanowiono wydzierżawić obiekt. Do nas dochodzą słuchy, że tak samo jest z Zamkiem, że to jest robione pod kogoś, że pan X z panem Y prywatni przedsiębiorcy już się na to szykują - oznajmił Tomasz Kusy.
Frączek dodał, że trzyma za słowo przewodniczącego rady powiatu Adama Wajdę, który zapowiedział, że może odbyć się dodatkowe posiedzenie komisji poświęcone przyszłości Zamku. - My zadamy tam pytania, jak nie odpowiedzą, to pójdziemy dalej szukać, co w trawie piszczy. Ostrzegamy, że udamy się do innych instancji - podkreślił radny powiatowy.
Most na Piaskowej nie może czekać
Na konferencji mówiono też o przebudowie mostu na ulicy Piaskowej. Radny Frączek zapowiedział, że most wkrótce będzie miał ograniczenia w przejeździe po nim. - Już powinniśmy wiedzieć, którędy wtedy pojadą tiry. Przez Rybnicką? Przez Markowice? Nasza radna Ela Biskup martwi się jak, mieszkańcy Płoni dostaną się do centrum? Wiemy, że można zbudować na czas remontu most wojskowy. Tym trzeba zająć się już teraz - zauważył.
Radny Roman Wałach wspomniał o ekspertach, którzy niedawno w starostwie podali, że projektowanie przebudowy mostu trzeba zaczynać natychmiast.
- Kolejne oceny techniczne wskazują, że stan mostu jest coraz gorszy. Tymczasem starosta uzależnia przystąpienie do projektowania od wkładu Miasta w sfinansowanie tych prac. Te pieniądze będą, w budżecie na przyszły rok. To nie może być tak, że Powiat nic nie robi, bo czeka na pieniądze - oświadczył Roman Wałach.
Ludzie listy piszą do dyrekcji szpitala
Gdy zakończono wątek mostowy, poruszono temat kolejek w szpitalu. Tu klub PiS zarzuca starostwu i szpitalowi, że nie prowadzi kampanii informacyjnej jak korzystać z nowych zasad kolejkowych. Ich zdaniem powinny powstać filmy instruktażowe, wyświetlane m.in. w szpitalu przy biletomacie. - Konferencje starosty nie przynoszą konkretów, to są pogadanki o wszystkim i o niczym - krytykował Frączek. Zachęcał mieszkańców, by za pośrednictwem radnych zgłaszali problemy z dostępem do specjalistów w szpitalu.
- Te uwagi trafiają i trafią do dyrekcji, a to jest ostatni moment na to, żeby dotarły na czas. Dyrektor szpitala zapowiedział, że poprawki będą wprowadzane do systemu kiedy będzie pewność, że przyniosą oczekiwany skutek. My proponujemy uproszczenie systemu kolejkowego, zniesienie konieczności udawania się do okienka rejestracji skoro działa system - wyjaśniał Roman Wałach.
Uczestnicy konferencji opowiedzieli jeszcze o organach z kaplicy zamkowej. Tu wypowiedział się Andrzej Rosół, m.in. jako organista. - Jeszcze w rozmowach z poprzednim starostą Adamem Hajdukiem poruszaliśmy ten temat, zwracałem wtedy uwagę, że ograny mogą być prorozwojowym czynnikiem dla Zamku. Nie wiem, w jakim są obecnie stanie, chętnie poznałbym ekspertyzę, czy warto remontować zabytek? Sens muzyczny w jakimś stopniu jest, a najwięcej zyskają organiści, bo nie będą musieli przywozić swoich na uroczystość. Istotny jest jeszcze jeden wątek, czy nie należałoby uzupłenić o fortepian salę konferencyjną Zamku? - poddał pod rozwagę były radny miejski.
Frączek zapowiedział, że zapyta o organy na sesji budżetowej w Powiecie. - Żeby nie było jak z zamkiem - jest wszystko a nie ma niczego i tylko trwa odbijanie piłki. Prezydent buduje lodowisko a my się w starostwie ślizgamy - skomentował rajca z Oblicz.
Kto wiedział o remoncie przejazdu?
Padło pytanie, czy radni ze Studziennej wiedzą, że o remoncie przejazdu kolejowego w dzielnicy wiedziała wcześniej nie tylko GDDKiA, ale i urzędnicy z Batorego? Frączek i Wałach nie umieli potwierdzić tej informacji, a Tomasz Kusy odesłał dziennikarza do urzędu z takim zapytaniem.
Roman Wałach powiedział, że słyszał od kolejarzy obietnice, że zrobią wszystko, by zakończyć prace przed 15 grudnia. Przejazd ma być zbudowany w nowej technologii - pojawi się płyta w całości, by nie trzeba było remontów w każdym roku. - My nie ustajemy w wysiłkach, żeby tam się coś ruszyło, rozumiemy warunki pogodowe, ale tu trzeba drugą brygadę nająć. Przejeżdżałem o godz. 7 - nikogo tam nie było. Podobnie o 18-tej. Korek ciagnął się od klasztoru Anuncjata - relacjonował Roman Wałach.
- Ja jestem z wykształcenia budowlańcem, wykonałem wiele obiektów budowlanych i powiem, że o tej porze robienie czegokolwiek w budowlance to porażka. Przy mrozach to popęka, na nic ta praca. To jest ten bałagan, bo pojawiły się pieniądze, to się robi. Lepiej tam wykulać kilka bałwanów i postawić, to będzie więcej korzyści - skwitował Frączek.
Komnata Ofki, pokój Mieszka
Zapytaliśmy go, dlaczego uważa, że w słodowni będzie za mało miejsca na nowe muzeum? Radny przyznał, że niepokoi go, że w starostwie uciekają od określeń, że to będzie hotel, ale wiadomo, że będą komnaty Ofki Piastówny czy księcia Mieszka. - Robią z nas wała i nawet media nie wiedzą tego, co znajdzie się w gablotach - nie krył wzburzenia Frączek.
Tomasz Kusy wyjaśnił, że radni dostali umowy, pokazano im zestawienia wydatków, ale koncepcję pokazano dopiero na ostatniej komisji budżetowej. - Powiedziano nam, że nie wolno wejść na teren budowy, a po miesiącu usłyszeliśmy, że możemy tam wejść w każdej chwili. No to o co tu chodzi? Jaka tu tajemnica? - dziwił się Kusy. Co do eksponatów w gablotach stwierdził, że ufa fachowcom, bo sobie poradzą. - Mamy wiedzę ogólną, ale jesteśmy odpowiedzialni za budżet powiatu i żądamy konkretów - dodał.
Wałach wyjaśnił, że uwagi na temat szpitala można kierować do radnych przez biuro radnych, albo bezpośrednio. - Przy poradniach, w głównym wejściu, na kolumnie wisi gablota z ankietami, można anonimowo tam wpisać, one trafią do dyrektora, on je czyta, a my też chcemy od dyrektora tych informacji - powiedział.
- Chodzi o wiedzę, np. kto i za ile wymieni pościel w komnacie Mieszka?
Tam nie ma biznesplanu. Wiadomo, że będzie trzeba dopłacać. My jesteśmy pomijani w prostych pytaniach, nie rozmawia się z nami poważnie, nie możemy zobaczyć postępu robót, nie mamy wglądu do finansów - podsumował konferencję Ryszard Frączek.
Ludzie
Radny Powiatu Raciborskiego
Radny powiatowy, szef komisji rewizyjnej i klubu PiS
Pycha kroczy przed upadkiem panie starosto…
Tam gdzie robi miasto czyli naprawdę PiS zablokowane jest od mięsięcy i końca nie widać , ja na ich miejscu bym wilka z lasu nie wywoływał.