Co dalej z Urzędem Pocztowym w Kuźni Raciborskiej? O nieprawidłowościach informujemy kancelarię premiera i UOKiK
Kolejny plan naprawczy dla Urzędu Pocztowego w Kuźni Raciborskiej. Czy tym razem uda się poprawić efektywność tej instytucji? To pokaże upływający czas. O nieprawidłowościach w funkcjonowaniu placówki informujemy Kancelarię Prezesa Rady Ministrów oraz Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Biuro Prasowe Poczty Polskiej odpowiada na pytania Nowin, które zadaliśmy w świetle krytyki Urzędu Pocztowego w Kuźni Raciborskiej. Spowodowane jest to niewielką liczbą pracowników zatrudnionych w urzędzie. W rezultacie listy, przesyłki, a co gorsza przekazy pieniężne docierają do mieszkańców z opóźnieniem lub w ogóle nie dochodzą, gdyż listy są awizowane.
O swoim oburzeniu głośno nie mówią już tylko mieszkańcy, ale i urzędnicy. Wójt Nędzy całość nazwała dramatem. - Ta sytuacja robi się już niebezpieczna. Bo jeżeli ciągle nie będziemy dostawać w odpowiednim terminie przekazów, które nakładają na urząd zobowiązania finansowe, to co, będziemy płacić kary za to, że poczta nie działa tak, jak powinna? - pyta Anna Iskała (więcej: Sytuacja na poczcie w Kuźni Raciborskiej jeszcze gorsza. Niedostarczone przesyłki zalegają w urzędzie. W terenie trzech listonoszy).
Skontaktowaliśmy się z Biurem Prasowym Poczty Polskiej. Oto lista pytań, którą przesłaliśmy:
- Jakie konkretne działania podejmuje Poczta Polska w związku z problemami w funkcjonowaniu Urzędu Pocztowego w Kuźni Raciborskiej?
- Czy Poczta Polska jest świadoma sytuacji i skarg mieszkańców dotyczących opóźnień w dostawie listów, przesyłek i przekazów pieniężnych? Jakie kroki podejmuje w związku z tym?
- Czy problem z niedostateczną liczbą zatrudnionych osób w urzędzie pocztowym jest rozpatrywany przez Pocztę Polską, a jeśli tak, to jakie są planowane działania w celu poprawy sytuacji?
- Czy Poczta Polska jest świadoma, że opóźnienia w dostawie poczty mogą prowadzić do konsekwencji finansowych dla klientów? Jakie środki są planowane w celu uniknięcia takich konsekwencji?
- Czy Poczta Polska planuje zwiększyć liczbę personelu w Urzędzie Pocztowym w Kuźni Raciborskiej, aby sprostać potrzebom mieszkańców i zapewnić odpowiednią obsługę dostawy poczty?
- Czy Poczta Polska przewiduje jakiekolwiek zmiany w organizacji pracy listonoszy, biorąc pod uwagę skargi dotyczące przeciążenia pracą i niemożności wykonania zleconych zadań?
- Czy Poczta Polska planuje wprowadzenie dodatkowych środków motywacyjnych dla pracowników, aby zatrzymać ich w miejscu pracy?
- Jakie są konkretnie terminy i plany poprawy sytuacji w Urzędzie Pocztowym w Kuźni Raciborskiej?
- Czy Poczta Polska jest otwarta na dialog z mieszkańcami i władzami lokalnymi w celu skonsultowania działań mających na celu poprawę funkcjonowania urzędu pocztowego?
Oto odpowiedź, którą otrzymaliśmy:
"Informujemy, że w celu przywrócenia Klientom komfortowego korzystania z usług Urzędu Pocztowego w Kuźni Raciborskiej dnia 07.12.2023 r. zatrudniliśmy dwóch kandydatów na st. listonosza z samochodem. Ponadto z dniem 22.11.2023 r. powołano na stanowisko Naczelnika, doświadczonego menedżera, co na pewno wspomoże placówkę w obecnej sytuacji organizacyjnej.
Pragniemy podkreślić, że obecnie trwają intensywne poszukiwania kolejnych kandydatów na st. listonosza (0,5 etatu wakat oraz 1 etat) w ramach zastępstwa chorobowego i kandydata na st. listonosza z samochodem w ramach umowy zlecenia w miesiącu grudniu br. Poza ogłoszonymi rekrutacjami informacje o możliwości zatrudnienia umieszczone są w placówkach pocztowych funkcjonujących na omawianym terenie.
Do czasu uzupełnienia zatrudnienia w służbie doręczeń podejmowane są działania wspierające polegające na oddelegowaniu pracowników z innych urzędów pocztowych, pracowników administracji, którzy doręczają korespondencję. Sytuacja jest codziennie monitorowana przez Kierownictwo regionalne w Katowicach".
Odpowiedź należy traktować jako ogólną, bo zaledwie w części odniesiono się do pytań, które skierowaliśmy do służb prasowych Poczty Polskiej. Zresztą zapewnienia w kwestii poprawy funkcjonowania kuźniańskiego urzędu otrzymywaliśmy już wcześniej (czytaj TUTAJ). Co więcej, od tamtych deklaracji sytuacja w urzędzie zdążyła się jeszcze pogorszyć, bo w terenie pracuje jeszcze mniej listonoszy, zaś nowe osoby, które są zatrudniane, nierzadko szybko rozstają się z tym miejscem pracy. Rozmawialiśmy z jednym z takich pracowników. Swą decyzję o odejściu argumentował pracą ponad siły za niewielkie pieniądze.
Tymczasem z Nowinami kontaktują się kolejni klienci Urzędu Pocztowego w Kuźni Raciborskiej, którego służba doręczeń obejmuje gminy: Kuźnia Raciborska i Nędza, oraz trzy sołectwa gminy Lyski w powiecie rybnickim: Adamowice, Żytną i Raszczyce. - Paczka według planu miała do mnie dotrzeć 29 listopada, mamy 8 grudnia, a jej ciągle nie ma. Są w niej ważne rzeczy, to kpina z klientów! - przekazał nam w piątek mieszkaniec Górek Śląskich. Dodał również, że sytuacja ta nie jest odosobniona. Pół roku temu miał podobny problem, co skłoniło go do osobistego odwiedzenia placówki pocztowej. Ku jego zdziwieniu paczka była tam dostępna, co dodatkowo podkreśla absurdalność sytuacji. Wyraził swoje oburzenie, mówiąc: "To szaleństwo, że muszę pokonać aż 30 km, by odebrać to, co powinno zostać dostarczone do mojego domu. Nigdy więcej nie skorzystam z usług Pocztexu."
W świetle narastającego problemu postanowiliśmy się skontaktować z biurem prasowym Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, bo premier sprawuje funkcje właścicielskie wobec Poczty Polskiej, a także z Urzędem Ochrony Konkurencji i Konsumentów, czyli organem administracji rządowej odpowiedzialnym za kształtowanie oraz realizację polityki ochrony konkurencji i konsumentów w Polsce. Do tematu będziemy wracać.
Ludzie
Radna Powiatu Raciborskiego, była wójt gminy Nędza.
w katowicach przy placu andrzeja się tym nie martwią...pensja siem zgadza
Kazda z Pan ktora dobrowolnie podpisała umowe o prace na tejze poczcie robila to swiadomie i dobrowolnie wiedząc jaka tam jest sytuacja .Wiec nie ma pretensje do siebie bo niedostarczone listy polecone w waznych sprawach chyba coś mówi o pracy tychże osób.Nie raz bylam swiadkiem bezczelnego traktowania osoby która przyszla tam z reklamacja.Panie bezczelnie twierdzą ze wszystkie poszkodowane przez te poczte osoby to osoby nie majace pojecia czym jest praca,twierdzą ze poszkodowani z nudów pisza o nich niepochlebne informacje i wymyslają niestworzone fakty.
Gdyby były to jakieś 2 lub 3 sprawy to napewno poczta ta by na tym nie ucierpiała ale ludzi którym róznego rodzaju wazne przesyłki polecone,faktury do zaplaty które przychodza nawet do pol roku po terminie ,paczki ba które wiele osób czeka nie raz przeszlo 3m-ce to chyba mowi samo za siebie.
Kazda poczta ma jakieś problemy ale to co dzieje sie na piczcie w Kuźni Raciborskiej powinna objąć kontrola NIK.
Co daje rozwożenie listów poleconych gdy są pozostawiane w bramie? List polecony! na liście skreślona pieczątka POLECONY długopisem! Karta do banku! Ważne pisma! Katastrofa!
Może by napisać od czego to się zaczęło.
Wiele by to wyjaśniło .
Mam dwie osoby w rodzinie które tam pracowały.Po pierwsze to najniższa krajowa, za nadgodziny nie chcą płacić a pracy od świtu do późnych godzin wieczornych. Ale najważniejsza kwestia to odgórnie narzucone wyniki sprzedaży, a niewyrobienie sie w limicie grozi zabraniem premii. Roznoszenie poczty to sprawa drugorzędna i tu żaden nowy naczelnik nic nie zrobi bo jest tylko pionkiem.Musi zmuszać listonoszy do sprzedaży produktów bo tego od nich oczekują w Katowicach.
Czemu po prostu nie zamkną urzędu i nie oddadzą terenów pod inne urzędy, które pracowników mają. To chyba byłoby najefektywniejsze wyjście. Bo Kuźnia to nie więcej jak kabaret
Czyli mamy rozumieć że nowa p. Naczelnik wsiądzie do samochodu i będzie rozwozić listy i paczki? Bo skoro urząd twierdzi że to wszystko jest spowodowane brakami kadrowymi to co do tego ma zmiana naczelnika?