Wodzisław: 6,5 tysiąca złotych mandatu dla kierowcy. Używał karty szefa
Dociekliwość inspektora niewątpliwie przyczyniła się do ujawnienia naruszenia popełnionego przez ukraińskiego kierowcę. Inspektor dojrzał w rzeczach kierowcy charakterystyczną plastikową kartę czipową, która nie była jego własnością.
Inspektorzy z wodzisławskiego oddziału śląskiej ITD zatrzymali do kontroli pojazd ukraińskiego przewoźnika jadącego tranzytem przez Polskę. Weryfikacja ładunku przebiegła bardzo sprawnie, jednak gdy kierowca miał okazać swoje dokumenty, czyli prawo jazdy i dokument tożsamości, zaczął się bardzo denerwować. Wówczas inspektor spostrzegł, że kierowca posiada dodatkową kartę kierowcy, oprócz swojej własnej, zalogowanej w tachografie. Kierowca nie miał wyjścia i na wezwanie inspektora okazał dokument. Była to karta jednego z szefów firmy, w której kierowca pracował.
Inspektor bacznie przyjrzał się danym wczytanym z tachografu, a także odczytał dane z obydwu kart. Ich analiza wskazała moment, gdy kierowca użył karty szefa. Okazało się, że kilka dni wcześniej, gdy Ukrainiec wyruszył z bazy firmy w kierunku granicy państwowej, podróż tę, o długości blisko 100 km, zarejestrował na konto szefa.
Połączenie jego faktycznych aktywności wykazało, że kierowca skrócił wówczas wymagany odpoczynek dzienny o blisko pięć godzin. Pod naporem faktów stwierdzonych przez doświadczonego inspektora kierowca przestał oponować, jednakże do końca nie mógł pogodzić się z wysokością kar wynikających z jego występku. Mandaty nałożone na niego dały w sumie 2450 zł, a kaucja na poczet kary wobec przewoźnika – 4050 zł. Kierowca uiścił należności. Zatrzymano kartę kierowcy nienależącą do kontrolowanego mężczyzny. Zostanie ona przekazana do Ukrainy drogą urzędową.
źr. ITD