Nie będzie osiedla Eko-Okien pod Gamowem. Mieszkańcy proponują alternatywę
Rada Gminy Rudnik odrzuciła pomysł budowy osiedla domów jednorodzinnych pod Gamowem na obszarze rolnym, do czego dążyła firma Eko-Okna. Mieszkańcy wioski zaproponowali alternatywny teren dla inwestycji firmy z sąsiednich Kornic. Wójt zasygnalizował możliwość rozmów z inwestorem w tej sprawie.
- Rolnicy wyrazili obawy, argumentując, że zabudowa może zwiększyć ryzyko powodzi.
- W sali narad atmosfera stała się gorąca, gdy jeden z rolników oskarżył radnych o ignorowanie ich obaw.
- Mieszkańcy Gamowa zaproponowali alternatywne rozwiązania, podkreślając potrzebę zachowania terenów rolniczych i spojrzenia na decyzję w kontekście przyszłości gminy.
- Wójt sugeruje możliwość dalszych rozmów z inwestorem w kontekście przyszłych zmian w Gamowie.
O co chodzi?
Wracamy do pomysłu budowy osiedla domów jednorodzinnych pod Gamowem na około 50-hektarowym obszarze rolnym. To pokłosie wniosku giganta z Kornic, który wystąpił do samorządu o zmianę przeznaczenia terenu z rolnego na zagrodowy. Decyzja o procedowaniu wniosku zależała od aprobaty miejscowych radnych i od nabycia przez firmę praw do tego obszaru.
Przypomnijmy, Eko-Okna na inwestycję wybrały teren, gdzie obecnie prowadzi się uprawy rolne, a pole użytkuje firma Agromax. To grunty państwowe, zarządzane przez Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa (KOWR). Kwestia tych obszarów związana jest także z głodem ziemi i nowym podziałem państwowych areałów. Pola w kierunku Gamowa są jednymi z tych, które mają zostać wystawione na przetargi dla rolników indywidualnych.
Więcej: Eko-Okna chcą wybudować pod Gamowem osiedle domów jednorodzinnych.
Rolnicy: mamy swoje obawy
Dyskusję na środowej sesji rozpoczęli rolnicy. Paweł Plottek, gospodarz z Modzurowa, odczytał pismo, które skierował w tej sprawie do przewodniczącego rudnickiej rady Ireneusza Jaśkowskiego i wójta Piotra Rybki.
Plottek zaznaczył, że sołectwo Gamów aktualnie jest narażone na nagłe powodzie spowodowane intensywnymi opadami deszczu. Jednakże, jak wyjaśnił, obecnie pewna część wody podczas takich zdarzeń zatrzymuje się na otwartych obszarach, wsiąkając w glebę. W przypadku, gdy teren ten zostanie zabudowany przez potencjalnego inwestora, zaznaczył, że nastąpiłoby zwiększenie ryzyka spływu wód na obszary niżej położone w miejscowości.
- Jeżeli w międzyczasie inwestorowi zmienią się plany i na tej działce zechce wybudować fabrykę powierzchnia utwardzona będzie już zdecydowanie większa, bo w granicach 45–50 ha i wody spływającej będzie jeszcze więcej - stwierdził.
W kontekście ostatniej komisji gospodarz podkreślił, że przedstawiciel inwestora wprowadził w błąd obecnych rolników, sugerując, że po zmianie planu zagospodarowania przestrzennego gmina będzie mogła przejąć działkę bezpłatnie. Plottek odwoływał się do ustawy o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa z 19 października 1991 r. W szczególności zwrócił uwagę na art. 24 ust. 1, który stanowi, że KOWR ma w pierwszej kolejności wydzierżawić albo sprzedać nieruchomość rolną na powiększenie lub utworzenie gospodarstw rodzinnych.
TUTAJ pełna treść rolniczego pismaMocne oskarżenia
Później, w sali narad w Rudniku, atmosfera zrobiła się gorąca. Jeden z rolników oskarżył radnych o ignorowanie treści pisma, które odczytał jego kolega. Radni poczuli się urażeni. Przewodniczący Jaśkowski interweniował. Do rozmowy dołączyli także: Eugeniusz Kosel, Artur Osak i później Stefan Absalon oraz wójt Piotr Rybka.
Osak wyraził swoje zdanie, mówiąc, że po ostatniej komisji, usłyszał od rolników oskarżenia o możliwe łapówki w tej sprawie. - Nie tędy droga! - zareagował oburzony. - Nie pozwolę, aby pod wpływem emocji się obrażać - powiedział później Stefan Absalon. Wiceprzewodniczący Kosel, z zawodu policjant, pod koniec dyskusji stwierdził, że po takich słowach można spotkać się w sądzie.
Mieszkańcy Gamowa z propozycją, ale...
Dyskusję w pewnym stopniu ostudził Paweł Musiał, przewodniczący rady sołeckiej wsi Gamów. Prezentując stanowisko wioski, oparł się na dwóch spotkaniach, zarówno w ramach rady sołeckiej, jak i zebrania wiejskiego. Musiał podkreślał, że reprezentuje pogląd wspólnoty, nie zaś własny.
- Ten temat jest nietuzinkowy - powiedział na wstępie.
Zauważył nietypową sytuację, w której ktoś lobbujący za odrolnieniem obszaru stwarza szansę dla jednych i zagrożenie dla innych. Wśród obaw wspomniał o potencjalnym zalaniu wioski podczas intensywnych opadów deszczu, co wcześniej wybrzmiało z rolniczego pisma. Niemniej jednak wskazał, że istnieją możliwe rozwiązania na rzecz zapobieżenia temu scenariuszowi.
Musiał podkreślał konieczność spojrzenia na tę decyzję w kontekście przyszłości gminy. Zgadzał się, że potrzebne są rozwiązania zarówno generujące lokalne podatki, jak i dostosowanie się do zmieniającej się demografii, gdyż gmina Rudnik, podobnie jak okoliczne miejscowości, notuje stopniowe wyludnianie się. Co więcej, wspomniał, że wioska, którą reprezentuje, od dawna cieszy się zainteresowaniem nowych mieszkańców, chcących nabyć działkę lub pustostan. Niestety, właściciele tych terenów nie są skłonni ich sprzedać, uznając, że mogą się one przydać w przyszłości.
Musiał podkreślił, że odrolnienie stanowi szansę, a przekształcenie terenu w działki zagrodowe otwiera możliwość sprzedaży. Jednakże zauważył również zagrożenia, zwłaszcza w kontekście otwartego przetargu, w którym mogą uczestniczyć wszyscy zainteresowani, nie tylko firma Eko-Okna.
Przewodniczący rady sołeckiej relacjonował, że mieszkańcy wnioskują o odrzucenie uchwały, uznając ją za "zbyt niebezpieczną". Podkreślał, że konsultacje w tej sprawie odbywały się przy obecności wójta Piotra Rybki i radnej Marii Szreder, obu mieszkańców wioski.
Dodatkowo 34 mieszkańców wsi złożyło wniosek do radnych, zachęcając do przyłączenia części działek, również rolnych, leżących przy drodze powiatowej Modzurów-Pawłów, z obecnego obrębu Strzybnik do obrębu Gamów, gdzie docelowo mogą powstać domy firmy z Kornic. Musiał argumentował, że tam już powstają domy, co sprawi, że inwestor nie postawi uciążliwego zakładu, a mieszkańcy będą dbać o to, aby nie powstał w ich sąsiedztwie. Pomysł ten określił jako przyczynek do odrodzenia wioski jeśli chodzi o liczebność, podkreślając, że pojawił się on już za kadencji poprzedniego wójta, Alojzego Pieruszki. Z drugiej strony, uznaje się go za bezpieczniejsze rozwiązanie w kontekście potencjalnych zagrożeń powodziowych dla wsi.
... zabrakło rozmów z sąsiadami
Reagował Mirosław Golijasz, radny ze Strzybnika. Mówił, że przedkładając takie pomysły, należałoby wcześniej porozmawiać o tym z mieszkańcami drugiej wsi. - Nie było możliwości - bronił się mówca. - Możliwość była, ale wam się nie chciało - odparł przewodniczący rady poprzedniej kadencji. Musiał dodał, że ustalenia, które przedstawił, są efektem spotkania, które odbyło się dzień wcześniej, co więcej skończyło się po godzinie 22.00. Jednak za tę sytuację radnego przeprosił, przyznając mu rację.
Wieś o rolniczym charakterze
Radna Maria Szreder apelowała o odrzucenie uchwały dotyczącej zmian w planie zagospodarowania przestrzennego, relacjonując, że na spotkaniu obecni byli mieszkańcy z różnych grup społecznych, a jednogłośnie opowiadali się za głosowaniem przeciwko zmianom, aby teren pozostał w rękach rolników.
Magdalena Malcharczyk, radna z Grzegorzowic, również wypowiedziała się na temat, mówiąc, że rozeznała opinię mieszkańców swojej wsi. Przyznała, że temat budzi wiele emocji, dzieląc społeczność na przeciwników i zwolenników, ale większość jest przeciwna takim zmianom na terenie gminy.
Na zakończenie jeden z rolników apelował do radnych, aby nie zgodzili się na zmiany w planie, argumentując, że będzie to oznaka zniszczenia najbardziej rolniczej wsi na terenie gminy Rudnik. Podkreślił, że rolnictwo ma swoje miejsce, a mieszkania powinny być realizowane w innym obszarze.
Wójt: zagłosowałbym przeciw
Wójt Piotr Rybka namawiał radnych do podjęcia "dobrej, rozsądnej, mądrej decyzji" w kwestii propozycji Eko-Okien. Po zachętach ze strony przewodniczącego Jaśkowskiego, aby wyraził swoje osobiste zdanie w tej sprawie, wójt stwierdził, że to zagadnienie niesie zarówno szanse, jak i zagrożenia dla gminy, co sprawia, że podjęcie decyzji jest trudne. Wyraził swoje zrozumienie dla stanowiska mieszkańców Gamowa, którzy chcą ochronić dobrej klasy grunty przed zabetonowaniem.
Wójt podkreślił, że skłaniałby się ku słowom Pawła Musiała i Marii Szreder, aby zagłosować przeciwko. Niemniej jednak zaznaczył, że nie odrzuca pomysłu na przyszłość zmian w Gamowie, budując domy wzdłuż drogi powiatowej, co wcześniej przedstawił przedstawiciel sołectwa, pozwalając w ten sposób wsi na dalsze istnienie.
Na pytanie przewodniczącego, czy po odrzuceniu uchwały można nadal rozmawiać o inwestycji z Eko-Oknami, wójt zasugerował, że można zaprosić przedstawiciela inwestora na komisję, aby omówić tę kwestię.
Radni przeciw
Przed przegłosowaniem uchwały, wiceprzewodniczący Eugeniusz Kosel zasugerował wycofanie jej z porządku obrad i poddanie pod konsultacje społeczne. - Lepiej podjąć decyzję dzisiaj - reagowała radna Szreder, co popierał wójt Rybka. Pomimo tego wniosku, radny Kosel ostatecznie wycofał się ze swojej propozycji.
Uchwałę poddano pod głosowanie, gdzie 13 radnych zagłosowało przeciw, Ireneusz Jaśkowski się wstrzymał, a radny Krzysztof Badurczyk był nieobecny. W wyniku tego głosowania zmiany w planie zagospodarowania przestrzennego nie będą poddawane dalszym procedurom.
Ludzie
Były wójt gminy Rudnik.
Były radny gminy Rudnik.
Wiceprzewodniczący rady gminy Rudnik.
Były przewodniczący rady gminy Rudnik.
Radna Gminy Rudnik
Radna gminy Rudnik.
Sołtys Strzybnika, były radny gminy Rudnik.
Radny Gminy Rudnik
Wójt gminy Rudnik.
Radny Gminy Rudnik.
miejscowy - to jedz z pretensjami na Slowacje do Koszyc
Brawo gmina Rudnik.
W Koszycach kuria poleciała na kasę nie liczyła się klasa ziemi z której chleb powszedni powstaje. Tylko kasa się liczyć. A jest wiele innych miejsc np. była KWK 1 mają .
Alternatywa to rozbudować miasto albo Racibórz albo Wodzisław Śląski. Fabryki są dwie więc można budować i nawet bloki mieszkalne.
Zapraszamy do Wodzisławia niech budują bo Kieca z PO obiecał budowę mieszkań i na tym się skończyło.
Bardziej przystosowane do tego typu inwestycji są tereny na osiedlu Batory bo w pobliżu strefy, większość terenów jest inwestycyjnych, ale kawałek dalej takich terenów nie brakuje.
Lepiej budować osiedle pobliżu nowej fabryki w Wodzisławiu Śląskim.
Brawo Wójt, brawo Radni! Osiedla niech sobie budują w mieście a nie w naszych wsiach!