Pomóż Dawidowi w walce z rakiem w Niemczech. Wodzisławianin niedawno został tatą
Dawid Grabiec, wodzisławianin, od niedawna mieszkający w Gorzycach, szczęśliwy ojciec. W październiku ubiegłego roku otrzymał druzgocącą diagnozę - rak jelita grubego, a w tym roku - rak jamy brzusznej. W Polsce lekarze rozkładają ręce. Szansę na dalsze życie Dawid może otrzymać w Niemczech, ale finansowo przekracza to możliwości rodziny. I tu pojawia się szansa dla ludzi dobrej woli, by wydarzył się prawdziwy, świąteczny cud.
Historia Dawida:
W październiku 2022 roku zrobiłem prywatnie kolonoskopię, w której wykryto gruczolakoraka jelita grubego G2 (wymioty, problem z wypróżnieniem, silne skurcze, biegunki). Zrobiła się anemia, nie mogłem nic jeść przez 3 miesiące. Kiśle, zupy, a mimo to jedzenie się blokowało. Natychmiast udałem sie do Gliwic do Narodowego Instytutu Onkologii im. Marii Skłodowskiej Curie. Masa badań po których przyjęto mnie na konsultacje, a w późniejszym czasie zdecydowano o skierowaniu na oddział i operacji.
Następnie zrobiono badanie TK, PET i rezonans. Niestety, coś było nie tak, dlatego poszukałem szpitala z terminem na CITO, żeby zrobić kolonoskopię. Przyszedł wynik (gruczolokorak G2). Myślałem, że nawrót w tym samym miejscu. Powrót do Gliwic, szybka konsultacja i skierowanie na oddział. W dniu 20.12.2023 zrobiono mi operację, podczas której mnie tylko otworzono (brzuch), bo okazało się, że rak tworzy się w jamie brzusznej.
Ze wstępnych opinii lekarzy wynika, że jest to nieuleczalne, ponieważ radioterapia odpada ze względu na szkodliwość dla jelita cienkiego, a chemia nie gwarantuje ani poprawy ani wyleczenia w 100%.
Jestem mężem i ojcem 3 letniej córki. Mam wspaniałą rodzinę, przyjaciół, więc mam dla kogo żyć, a sam BEZ WASZEJ POMOCY nie jestem w stanie uzbierać na szybko takiej kwoty leżąc w szpitalu.
trzeba podać witaminę C dożylnie
Ładnie tak kasować komentarze wytykające błąd?