"Był moment, kiedy martwiliśmy się o kworum". Wywiad z Gerardem Przybyłą, przewodniczącym rady z Nędzy
Kandydowanie do rady to poważne zobowiązanie na długie lata. Ludzie powinni rozważyć, czy są w stanie poświęcić czas i zaangażowanie, aby służyć społeczności. Nie wolno rezygnować w momencie, gdy obowiązki okazują się trudniejsze niż się oczekiwało - tak twierdzi Gerard Przybyła, przewodniczący Rady Gminy Nędza. W wywiadzie dla Nowin opowiada o nietypowej i wymagającej pięcioletniej kadencji, w trakcie której zmarło dwóch radnych oraz konieczne było przeprowadzenie pięciu wyborów uzupełniających. Nietypowa sytuacja skłoniła Nędzę nawet do zwrócenia się o pomoc do wojewody śląskiego. Z Gerardem Przybyłą rozmawia Dawid Machecki.
- W pewnym okresie Nędza musiała zwrócić się nawet do wojewody o pomoc w rozwiązaniu problemu braku przewodniczącego rady, ponieważ ani pan, ani pański zastępca nie mogliście wykonywać swoich obowiązków z powodu problemów zdrowotnych. Gmina potrzebowała decyzyjnej rady, aby móc dokonywać zmian budżetowych. Wojewoda zwołał sesję, podczas której na przewodniczącą wybrano Alicję Kowol. Oficjalnie jednak mówiliście, że to tymczasowe zmiany, a po powrocie do zdrowia pan ma powrócić na swoje stanowisko. Tak też się stało.
- Trzeci aspekt wyjątkowości tej kadencji to sytuacja, gdy doszło do paraliżu pracy rady gminy przez pewien czas. Nie było wówczas osoby kompetentnej do zwołania posiedzenia rady gminy, ponieważ zarówno ja, jako przewodniczący, jak i wiceprzewodniczący, Krystian Okręt, przebywaliśmy w szpitalu z powodu problemów zdrowotnych. Nawet moja ewentualna rezygnacja z funkcji przewodniczącego nie rozwiązałaby problemu, ponieważ wiceprzewodniczący nadal był nieobecny z powodu choroby i nie mógł osobiście złożyć rezygnacji. To była patowa sytuacja, która nas zmusiła do podjęcia nietypowych kroków. Zdecydowaliśmy się poprosić wojewodę o zwołanie specjalnej sesji, na której zostałem odwołany z funkcji przewodniczącego, co umożliwiło kontynuację pracy rady.
Proces odwołania przewodniczącego nie był jedynie kwestią wniosku indywidualnego. Przeprowadziłem konsultacje z panią wójt oraz wszystkimi radnymi poza oficjalnymi posiedzeniami. Musieliśmy działać, aby rada mogła kontynuować swoją pracę. Może w przyszłości, jeśli doszłoby do podobnej sytuacji, gdzie przewodniczący lub zastępca będą dłużej nieobecni z powodów zdrowotnych, warto rozważyć powołanie kolejnego zastępcy. Dzięki temu można uniknąć paraliżu pracy rady gminy i zapewnić ciągłość działań.
- Czy jest coś, czego pan żałuje z tej kadencji, albo co chciałby pan zrobić inaczej, gdyby mógł?
- Może można było podjąć więcej działań, aby bardziej uświadomić radnych o powadze sytuacji. Najtrudniejszy okres w naszej radzie zaczął się w maju, gdy zauważyliśmy spadek liczby uczestniczących w obradach radnych. Sytuacja, w której na posiedzenie rady gminy przychodzi tylko dziewięciu radnych zamiast 15, wygląda niepoważnie i jest niedopuszczalna.
- No ale radny, który nie chodzi na obrady i tak w części otrzymuje dietę. O jakich kwotach mowa?
- Trudno dokładnie oszacować, ponieważ zależy to od liczby komisji, w których uczestniczy dany radny. Jednakże pewne jest to, że zawsze zostanie mu wypłacona jakaś dieta. To właśnie jest nieuczciwe, ponieważ pomimo aspektu finansowego, priorytetem powinna być odpowiedzialność i szacunek do mieszkańców.
- Na koniec, jakie są pana główne nadzieje i oczekiwania dotyczące przyszłej kadencji rady gminy i nowego przewodniczącego? Pytanie to zadaję w kontekście pana zapowiedzi, mianowicie, że chce pan zostać wójtem gminy Nędza.
- Mogę powiedzieć, bazując na moich kandydatach, których przedstawię do rady, że na pewno będzie to zróżnicowana grupa pod względem wieku, poglądów i pomysłów. Zawsze marzyło mi się, aby rada była kreatywna i aktywna. Ważne jest, aby praca odbywała się nie tylko na posiedzeniach rady, ale także, a może nawet przede wszystkim na posiedzeniach komisji. Sesja to już czas na głosowanie nad tym, co zostało wypracowane na posiedzeniach komisji. Na tych posiedzeniach powinna być burza mózgów, bo czasami warto słuchać innych.
* W Nędzy obowiązuje uchwała z grudnia 2018 roku, w której zapisano, że przewodniczący otrzymuje 1300,00 zł, wiceprzewodniczący 630,00 zł, przewodniczący komisji stałej 600,00 zł, członek komisji stałej 500,00 zł, a szeregowy radny 300,00 zł (diety są nieopodatkowane).
Ludzie
Prezes GMKS 21 Nędza
Niestety ale tylko w Nedzy sesje zazwyczaj zwoływane są rano kiedy wszyscy muszą być w pracy. Nie każdy radny jest nauczycielem i może na 7:15 przyjść na sesję i potem na 8 do pracy. Kolejna kwestia radnemu przysługuje dzień wolny jeśli bierze udział w pracach rady ale jest dzień wolny bezpłatny... Sumując fakt utracenia dniówki płatnej, koszt dojazdu na sesję, komisję i poświęcony czas za 300zł miesięcznie to nie dziwię się że pracujący radni się nie zjawiają...