Przewodniczący Czerner pyta skąd prezydent Polowy weźmie 2 mln zł na pokrycie kosztów darmowej komunikacji autobusowej?
Szef rady miasta oświadczył na sesji, że co najmniej 2 mln zł trzeba będzie dołożyć do wydatków na utrzymanie komunikacji miejskiej. Wiceprezydent Dominik Konieczny przekazał radzie, że różnica w wydatkach na ten cel powinna być znikoma i dotyczy utraty wpływów za bilety. Stanowiły 10% kosztów działalności - 7,5 mln zł w 2023 roku.
Biletów do skasowania już nie będzie
Marian Czerner dopytywał włodarza, skąd ten weźmie środki w budżecie na bezpłatną komunikację. Wedle jego szacunków będzie trzeba dołożyć w tym roku 2 mln zł (o kwocie 9 mln zł za 2024 rok mówił w obecności radnych prezes Bogdan Gawliczek podczas spotkania przed podejmowaniem decyzji o zniesieniu biletów). - Co najmniej taką kwotę - stwierdził Czerner. Spytał też, czy raciborska darmowa komunikacja będzie się różniła od tej, która istnieje już dłuższy czas w Żorach i tej istniejącej od początku roku w Jastrzębiu-Zdroju. - Czy cokolwiek się zmieni w kursowaniu autobusów? Ubędzie ich, albo np. przystanków? - dopytywał. Prezydent Polowy powiedział, że największą różnicą będzie brak biletów do skasowania w autobusie. Co do linii autobusowych to, tak jak dotąd, wszelkie zmiany będą poddawane analizie. PK sprawdzi, czy ludzie korzystają z danej linii, czy warto ją utrzymywać.
Wpływy z biletów nie były istotnym elementem kosztów miejskiej komunikacji. Chcemy, żeby ludzie jeździli autobusami - przekonywał D. Polowy na sesji.
Czerner niepokoi się o bezdomnych
Przewidziano już możliwość dubletów na najbardziej obciążonych liniach.
- Udział w koszcie biletów jest znikomy, utrzymywanie biletowania staje się nieuzasadnione. Jestem spokojny o efekty wdrożenia bezpłatnej komunikacji, wierzę, że będą pozytywne - dodał wiceprezydent Dominik Konieczny.
Zdaniem Mariana Czernera w Żorach występuje problem z darmową komunikacją. Tamtejsi bezdomni zakłócają porządek w autobusach. W Raciborzu od 1 marca będą mogli na okrągło jeździć.
Na twarzy Polowego rysowało się zdziwienie. - Nie wiem, skąd jest ta wiedza, ale ja jeszcze dzisiaj rozmawiałem z panią prezydent Jastrzębia-Zdroju Anną Hetman i ani jednego niepożądanego przypadku przez te dwa miesiące działalności komunikacji nie było. Wszyscy są tam zadowoleni. Podobnie było w Żorach, a pan mówi o problemach sprzed 10 lat. Rozmawiałem z prezydentami - panem Sochą i panią Hetman - ja wskazuję źródła, więc proszę pokazać, kto odpowiedzialnie o tym mówi. Bo jak nie ma źródła, to proszę nie formułować takich uwag - zwrócił się do Czernera.
Prezydent dodał, że prawo zabezpiecza Miasto i PK pod tym względem. Niebezpieczeństwo, że osoby zakłócające porządek wsiądą do autobusu i zaczną nim jeździć, jest takie samo i teraz. W płatnej komunikacji też to może się wydarzyć - przekonywał włodarz.
Za meblościankę trzeba zapłacić
Marian Czerner pytał jeszcze, czy w ogóle żadnych opłat nie będzie trzeba ponosić, jadąc autobusem. Polowy uściślił, że pozostanie opłata za przewóz dużego bagażu. - Jak ktoś będzie wiózł meblościankę, to będzie musiał zapłacić za jej przewóz - oświadczył D. Polowy.
Szef rady miasta przypomniał, że rada prognozuje konieczność dopłaty 15 mln zł na płace w oświacie. Stwierdził, że deficyt w budżecie 2024 określono na poziomie kolejnych 15 mln zł. - Dojdą jeszcze niezaplanowane wydatki. Skąd pan weźmie środki na pokrycie darmowej komunikacji? Jak miasto ma być wypłacalne? - dociekał M. Czerner.
Polowy odparł na to, że przewodniczący posługuje się sformułowaniami nieadekwatnymi do sytuacji. - Porusza pan sprawy, w jakich pana wiedza jest słaba i zadaje pan złe pytania. Dlatego proszę o zapytanie na piśmie i otrzyma pan rzetelną odpowiedź - poprosił przewodniczącego. Ten stwierdził, że to Polowy nie zrozumiał pytania, choć to w jego ocenie było dość proste.
Piotr Klima nie chce chały
Na sesji swoje wątpliwości wygłosił też Piotr Klima. Według niego z darmowych autobusów skorzystają „ludzie z marginesu”. - Być może będą zagrożeniem, będą wymuszać na pasażerach różne datki - przestrzegał.
Dzwonił do kogoś z Jastrzębia-Zdroju (nie podał konkretnie do kogo) i dowiedział się, że funkcjonowanie bezpłatnej komunikacji w tym mieście wygląda fatalnie. - U nas też będzie używanie przez prostaczków, meneli i pijaczków. Zapachy, które oni wydzielają, odstraszą pasażerów, zwłaszcza dzieci - stwierdził Piotr Klima. Apelował, żeby „nie wprowadzać chały”. - Prezydent robi to za cenę zdobycia elektoratu. Widać czuje, że mu nie dopisze, ale może ci menele mu pomogą? - zastanawiał się Klima. Wiceprzewodniczący rady Michał Szukalski dodał, że jest więcej radnych podobnego zdania co Piotr Klima.
Sam jesteś prostakiem panie Klima. Cham i prostak. Dziś jechałem z Brzezia autobusem jak zawsze, tyle że bez biletu. Nie było nikogo innego niż zwykle. My jesteśmy normalnymi ludźmi i jeszcze płacimy Panu za dietę. A pan nas obraża, że skorzystają prostaczki i menele… brak słów... pamiętamy pana afery… gwiazdor dziad i siwy podrywacz
2 miliny rocznej dopłaty? Za tą kasę można byłoby co roku kupić nowy wypasiony autobus miejski. A czy ilość pasażerów wzroście.? Możliwe, że tak lecz wzrost ten będzie niewielki. Dla zdrowia te 2 lub 3 przystanki lepiej przejść na piechotę.
Klima nic się nie nauczył po aferze kolanowej. Nadal traktuje ludzi jak śmieci. Jego zdaniem Raciborzanie jeżdżący autobusem nie są warci nawet splunięcia na nich.
Polowy zgasił Czernera jak peta. To tylko pokazuje że opozycja nie ma i nie miała logicznych argumentów za blokowaniem darmowej komunikacji miejskiej. Jak zawsze to była polityczna gra radnych Fity i Lenka
Widać że dla Czernera zwykli ludzie to gorszy sort, a każdy kto jedzie autobusem jest podejrzany. Żenada.
Ten Czerner to jakaś porażka kompletna. I on podobno był prezesem PK... dramat
Nie od dziś wiadome, że autobusami częściej jeżdżą osoby które nie posiadają własnych samochodów. Panie Klima trochę się Pan chamuj. Ma Pan reprezentować wszystkich! Nawet tych ubogich.