Wystawiali faktury "na zamówienie". Prokuratura Rejonowa w Jastrzębiu-Zdroju skierowała do sądu akt oskarżenia
Prokuratura Rejonowa w Jastrzębiu-Zdroju skierowała do Sądu Rejonowego w Zabrzu akt oskarżenia przeciwko oskarżonym o wystawianie lub posłużenie się nierzetelnymi fałszywymi fakturami o wartości ponad 3,5 mln zł, które użyto do dokonania oszustw podatkowych i zaniżenia podatku VAT i podatku dochodowego PIT w łącznej kwocie przekraczającej milion złotych.
Faktury za fikcyjne usługi
Śledztwo prowadzone przez Prokuraturę Rejonową w Jastrzębiu-Zdroju oraz policjantów z Wydziału do Zwalczania Przestępczości Gospodarczej KMP było jednym z wątków dotyczących działalności przestępczej osób prowadzących działalności gospodarcze na terenie aglomeracji górnośląskiej i trudniących się procederem wystawiania "na zamówienie" fałszywych faktur dokumentujących niezaistniałe zdarzenia gospodarcze - głównie usługi oraz wykorzystujących te faktury do zaniżania podatków.
Równoległe postępowania kontrolne i podatkowe prowadziły: Śląski Urząd Celno-Skarbowy w Katowicach i Urząd Skarbowy w Zabrzu. Podejrzani już na etapie śledztwa dokonali korekt złożonych wcześniej nierzetelnych deklaracji podatkowych i spłacili większość uszczuplonych podatków wraz z karnymi odsetkami.
Na czym polegał proceder?
W latach 2018-2021, 40-letni Tomasz K., mieszkaniec Zabrza, był zatrudniony w firmie swojej matki-emerytki, w rzeczywistości jednak to on prowadził tę działalność. Podejmował wszystkie decyzje - również finansowe i związane z rozliczaniem podatków. Firma zajmowała się na szeroką skalę wydrukiem materiałów reklamowych, usługami introligatorskimi, nadrukami na abażury lamp oraz sprzedażą tych produktów.
- W celu obniżenia zobowiązań podatkowych Tomasz K. pozyskał za pośrednictwem Piotra J. ponad 200 nierzetelnych faktur z siedmiu firm. Były to zarówno spółki, jak i jednoosobowe działalności gospodarcze - wyjaśnia zastępca prokuratora rejonowego z Jastrzębia-Zdroju, prokurator Arkadiusz Kwapiński.
Ponadto, już samodzielnie, Tomasz K. pozyskał od trzech innych firm - swoich kontrahentów, kolejne fikcyjne faktury. Byli to: jego partnerka 31-letnia Paulina K. prowadząca sklep [należący do jednej z sieci, przyp. red.], 63-letni Piotr J. z Gliwic prowadzący firmę zajmującą się obrotem nieruchomościami i pośrednictwem finansowym oraz 38-letni Bartosz D., mieszkaniec Gliwic, prowadzący agencję reklamy.
Proceder wykorzystania fikcyjnych faktur do zaniżania podatków był prosty, ale skuteczny. Pomimo wdrożonego od 2018 roku systemu kontroli JPK (Jednolitych Plików Kontrolnych), pozwalał przez dłuższy okres oszukiwać Krajową Administrację Skarbową.
- Dane do faktur na fikcyjne usługi Tomasz K. przekazywał pośrednikowi, który z kolei przekazywał je osobom, które wystawiały fikcyjne faktury pod konkretne "zamówienie". Po wystawieniu tych faktur pośrednik odbierał je i przekazywał Tomaszowi K.. Mężczyzna oddawał je do rozliczenia księgowej z biura podatkowego, która nie miała pojęcia o przestępczym procederze - objaśnia prokurator Arkadiusz Kwapiński.
Aby uwiarygodnić transakcje za fakturami szły pieniądze, które były przelewane na rachunek bankowy odpowiedniej firmy wystawiającej fałszywe faktury. Następnie kierujący tymi firmami wypłacali pieniądze i przekazywali pośrednikowi, który po potrąceniu tzw. "prowizji" oddawał je Tomaszowi K.. Każdy z nieuczciwych przedsiębiorców zarabiał od 2% do 15% od wartości netto faktury.
- Łącznie Tomasz K. w ramach przestępczego procederu pozyskał 250 fałszywych faktur z dziesięciu firm o wartości prawie 3 mln zł, które wykorzystał w podatkowych deklaracjach do zaniżenia podatku VAT i dochodowego PIT. Łącznie uszczuplił podatki na prawie 1 milion złotych - dodaje prokurator.
Ponadto dwóm firmom, które z nim współpracowały i wystawiały dla niego nierzetelne faktury załatwił fałszywe faktury o wartości 0,5 mln zł.
Zagrożenie karne
Za przestępstwo wystawiania nierzetelnych faktur oraz posługiwanie się nimi do rozliczeń podatkowych grozi kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat (art. 271 a § 1 kodeksu karnego). Za oszustwa podatkowe z kodeksu karnego skarbowego grozi kara pozbawienia wolności do lat 5.
Pośrednik został oskarżony o pomocnictwo do wystawiania i posługiwania się nierzetelnymi fakturami, za które grozi kara pozbawienia wolności do lat 8.
- Z uwagi na spłacenie większości uszczuplonych podatków, współpracę z organami ścigania oraz wcześniejszą niekaralność Tomasz K. może liczyć na zawieszenie wykonania kary pozbawienia wolności. Podobnie pozostali oskarżeni - przekazuje Prokuratura Rejonowa w Jastrzębiu-Zdroju.
Oskarżonym grożą ponadto wysokie grzywny i orzeczenie przepadku korzyści odniesionej z przestępstwa, czyli zapłaty jaką otrzymali za wystawienie lub załatwienie fałszywych faktur.
Jak nazywają
A się firmy nazwa firmy i sklepy nazwa tych wyłudzaczy kasy ?