Szybko skończyły się pieniądze na budowę... 30 lat temu kopalnia Budryk zaczęła fedrować
Zanim z kopalni Budryk 14 marca 1994 roku wydobyto pierwszą tonę, minęło 15 lat od rozpoczęcia budowy. Zmieniały się rządy, zmieniły się ustroje we wschodniej Europie i powstawały nowe państwa, zmieniły się granice, a budowa kopalni trwała. Kilka razy w ciągu tych 15 lat groziło przerwanie inwestycji. Powód prozaiczny - brak pieniędzy w czasach schyłkowego komunizmu i początku transformacji ustrojowo-gospodarczej. Jednak udało się pokonać trudności. W tym roku 14 marca mija 30 lat od wydobycia pierwszej tony węgla.
- Trud i upór opłaciły się. Kopalnia Budryk jest ważnym ośrodkiem dla otoczenia gospodarczego. Część pieniędzy zarobionych przez pracowników trafia różnymi drogami do obiegu okolicznej gospodarki. Proszę sobie wyobrazić tę gospodarkę uboższą o kilkaset milionów złotych rocznie - mówi Zbigniew Czarnecki, dyrektor kopalni Budryk. - Gminy, pod którymi fedrujemy tylko w zeszłym roku dostały ponad 3,8 mln zł opłaty eksploatacyjnej od wydobytego węgla - dodaje dyrektor.
- Współpracujemy z 34 firmami, z czego 19 wykonuje prace powierzchniowe, natomiast 15 firm świadczy usługi na dole kopalni. Prace na powierzchni wykonywane przez podmioty zewnętrzne głównie są związane z obsługą placów składowych, załadunkiem i transportem materiałów oraz robotami budowlanymi i modernizacyjnymi obiektów powierzchniowych. Prace wykonywane na dole kopalni w głównej mierze związane są z rozcinaniem parcel ścianowych, drążeniem strategicznych wyrobisk tj. przekopy technologiczne na poziomie 1290 oraz wyrobiska wentylacyjne łączące szyb VI na Budryku z szybem „Aniołki” na Ruchu Knurów. Ponadto, firmy wykonują roboty związane z utrzymaniem funkcjonalności wyrobisk poprzez ich przebudowy, wzmacnianie i wykonywanie pobierek spągu. Kopalnia powierzyła również firmom obsługę i utrzymanie bardzo ważnego ciągu technologicznego jakim jest główna odstawa taśmowa, zbierająca urobek z wszystkich eksploatowanych ścian i drążonych przodków - mówi Wiesław Chyłek, dyrektor techniczny kopalni. - Pracownicy tych firm mają pracę dzięki temu, że istnieje kopalnia. Oni dostają pensje w swoich firmach i także wydają je w regionie. Współpracujemy z kontrahentami, którzy są odbiorcami produktu końcowego, jakim jest węgiel handlowy. Węgiel koksowy dostarczany jest do 3 odbiorców krajowych i 4 zagranicznych, natomiast węgiel energetyczny który staje się produktem mniejszościowym wysyłany jest do 3 odbiorców krajowych - dodaje dyrektor techniczny.
Marzenia o potędze
Wszystko zaczęło się w latach siedemdziesiątych XX wieku. Plany rozwoju resortu górnictwa zakładały osiągnięcie w roku 1979 wydobycia węgla kamiennego w wysokości 200 mln ton, a w roku 1990 około 290 mln ton. Budryk miał być jedną z kilku planowanych do budowy kopalń umożliwiających realizację planów. Inwestycja była cenna, bo dzięki niej miało wzrosnąć wydobycie węgla koksowego. Zaplanowano ją na obszarze rezerwowym Zabrzańskiego Zjednoczenia Przemysłu Węglowego (OG Ornontowice'', OG „Paniówki" i OG „Chudów”). Obszar ten był wielokrotnie przedmiotem rozważań Biura Projektów Górniczych Katowice i Zabrzańskiego Zjednoczenia Przemysłu Węglowego. Koncepcje ewoluowały i ostatecznie w lutym 1978 roku polecono Biuru Projektów Górniczych w Katowicach opracowanie „Studium budowy kopalni Ornontowice” według koncepcji Zabrzańskiego Zjednoczenia Przemysłu Węglowego. Po zatwierdzeniu przez Stałą Grupę Specjalistów stało się ono podstawą do opracowania Założeń Techniczno-Ekonomicznych Budowy Kopalni Węgla Kamiennego Ornontowice, późniejszy Budryk.
Na podstawie Zarządzenia nr 33 Ministra Górnictwa z dnia 14 listopada 1978 roku utworzono przedsiębiorstwo państwowe pod nazwą „Kopalnia Węgla Kamiennego Budryk w budowie”. W Zarządzeniu określono, że przedmiotem działania przedsiębiorstwa jest prowadzenie budowy kopalni węgla kamiennego w ramach narodowych planów społeczno-gospodarczych. Nową nazwę kopalni nadano dla uczczenia światowej sławy naukowca, profesora Witolda Budryka, wykładowcy Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie.
Kopalnia Węgla Kamiennego Budryk w budowie rozpoczęła działalność w oparciu o kredyt antycypacyjny (na poczet amortyzacji roku następnego), przyznany na wstępne finansowanie nakładów związanych z budową kopalni. Kredyt ten był w dyspozycji Kopalni Węgla Kamiennego Knurów, pierwszego inwestora KWK Ornontowice, a następnie KWK Budryk w budowie. Aktem normatywnym zezwalającym na rozpoczęcie budowy kopalni była uchwała nr 134/78 Rady Ministrów z 15 września 1978 roku. Określała jej docelową zdolność produkcyjną na 20.000 ton węgla koksującego na dobę w roku 1991, przy uzyskaniu pierwszego wydobycia w 1984 roku oraz przyznawała kredyt w wysokości około 20,5 miliarda złotych. Ustalono, że kopalnia będzie zlokalizowana na obszarze rezerwowym Zabrzańskiego Zjednoczenia Przemysłu Węglowego na powierzchni 35,3 km2.
W protokole ustalono, że kopalnia będzie wydobywać węgiel koksowy typu 34 i 35 z dwóch poziomów - 1000 i 1150 m po 10.000 t/d netto z poszczególnych poziomów. Całkowite zatrudnienie kopalni miało wynosić według stanu ewidencyjnego 10.360 osób. Wydajność ogólna liczona w węglu handlowym przy docelowym wydobyciu i zatrudnieniu powinna wynieść 2.5 tony na pracownika w ciągu dniówki.
Inwestycyjny dreszczowiec
W roku 1978 zostało mianowane kierownictwo kopalni. Roboty na terenie placu budowy KWK Budryk rozpoczęto 21 grudnia 1978 roku w rejonie szybu VI. Pierwszy zespół pracowników kopalni wraz z kierownictwem rozpoczął działalność w lutym 1979 roku. Siedzibą był budynek zbudowany systemem gospodarczym z tyłu za budynkiem dyrekcji kopalni Knurów, w którym zajęto II piętro.
Rok 1989 to czas przełomu politycznego, galopującej inflacji i jeden z wielu dramatycznych okresów dla Kopalni Budryk w budowie. Ponieważ szybko skończyły się pieniądze na budowę, przerwano ją, a w październiku 1989 r. rząd podjął decyzję o wstrzymaniu inwestycji na rok. To miał być niezbędny czas dla rządu poświęcony analizie celowości budowy kopalni. Niewiele brakowało, a ostatecznie wstrzymanoby prace. Jednak podjęto decyzję z kontynuowaniu budowy dzięki uzyskaniu kredytu bankowego gwarantowanego przez Rząd. Następnie Ministerstwo Przemysłu i Handlu podjęło decyzję o włączeniu kopalni do Gliwickiej Spółki Węglowej. To nie rozwiązywało problemów finansowych. Walne Zgromadzenie Gliwickiej Spółki Węglowej powołało spółkę akcyjną Kopalnia Węgla Kamiennego w budowie S.A. Jednak bankowcy wciąż byli nieugięci. Dlatego w styczniu 1994 roku przekształcono kopalnię w Jednoosobową Spółkę Skarbu Państwa. 14 marca wydobyto pierwszą tonę węgla. To nie był koniec kłopotów finansowych. Kolejne etapy batalii o uratowanie kopalni podajemy w kalendarium. O stabilizacji sytuacji Budryka można mówić od momentu włączenia kopalni do Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Uchwałą nr 1 z 20 grudnia 2007 r. Nadzwyczajnego Walnego Zgromadzenia Kopalni Węgla Kamiennego Budryk Spółka Akcyjna kopalnia weszła w struktury Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Decyzja podpisana została przez Ministra Gospodarki.
Tygiel społeczny
Pracę w Budryku znajdowali górnicy z likwidowanych śląskich i zagłębiowskich kopalń. Różnice były duże. Nawet w fachowym nazewnictwie. Z biegiem lat, w miarę wymiany pokoleniowej, powstawał zgrany zespół.
- Kopalnia na trwałe wpisała się w tradycję okolicznych miejscowości między innymi dzięki inicjatywom mającym na celu integrację załogi i mieszkańców. Z okazji 30 rocznicy wydobycia pierwszej tony węgla przygotowaliśmy cykl wydarzeń towarzyszących. Zamiast wielkiej pompy, proponujemy cykl imprez integracyjnych, na przykład zjazdy kobiet pod ziemię. Żony i partnerki górników będą mogły się przekonać, w jakich warunkach pracują mężczyźni. Oczywiście, wśród przygotowanych punktów programu obchodów jest także miejsce na oficjalne spotkania, ale bez zadęcia - mówi Adam Ratka, dyrektor pracy w Budryku. - Program obchodów został przygotowany przez pracowników kopalni. Nie zaangażowaliśmy żadnej agencji PR. To jeden z dowodów na to, że w Budryku pracuje zgrana załoga - podkreśla dyrektor Ratka.
źródło: biuro prasowe JSW, oprac. (d)