Wojciech Gdesz: O kandydowaniu na urząd burmistrza Kuźni Raciborskiej myślałem zanim zostałem wiceburmistrzem [WYWIAD]
W rozmowie z Wojciechem Gdeszem, ówczesnym już wiceburmistrzem Kuźni Raciborskiej, który teraz startuje w wyborach na burmistrza, poruszamy tematykę jego dotychczasowej pracy w urzędzie, powodów odejścia oraz zbliżających się wyborów. - Ja nie poszedłem do Urzędu Miejskiego w Kuźni Raciborskiej, aby zatrudnić się u pana Machy. Postanowiłem oddać się służbie dla dobra naszej gminy. Mimo wielu ostrzeżeń i sugestii, że moja wizja była ryzykowna, nie uległem strachowi - wyznał dla Nowin. Rozmowę przeprowadził Dawid Machecki.
- Przeglądając kandydatów na radnych, którzy idą z panem po władzę, sporo tam nazwisk radnych, którzy dawniej wspierali burmistrza Pawła Machę. Skąd ta zmiana ich wizji?
- Lista kandydatów jest solidna, obejmująca osoby o różnym doświadczeniu samorządowym i zaangażowanych w lokalne społeczności. Warto zauważyć, że niektórzy kandydaci są obecnymi radnymi, choć nie wszyscy wspierali pana Machę w poprzednich wyborach. Istotne jest uwzględnienie doświadczenia w samorządzie oraz aktywności w organizacjach pozarządowych. Nie można również bagatelizować roli młodzieży, która wnosi świeże pomysły i energię, przyczyniając się do rozwoju społeczności lokalnej.
Uważam, że połączenie doświadczenia i zaangażowania z młodzieńczym entuzjazmem jest kluczowe. Każdy, kto pragnie zaangażować się w życie społeczności, jest ważny, niezależnie od tego, czy już pracował z kimś wcześniej, czy nie. Istnieje wartość dodana w posiadaniu osób zaangażowanych w życie lokalnej społeczności, co przyczynia się do budowania społeczeństwa obywatelskiego.
Cieszy mnie zauważalny wzrost zainteresowania udziałem w wyborach do rady miejskiej. Wydaje się, że ostatnie wybory pobudziły potrzebę większego zaangażowania i podejmowania odpowiedzialności za wspólnotę.
- Czy nie czuje pan obaw, że mogą narosnąć opinie, iż odebrał pan to, co było najcenniejsze? Z jednej strony zdobył pan doświadczenie podczas pracy dla Kuźni Raciborskiej jako wiceburmistrz, a z drugiej strony, część kandydatów na radnych, dawniej związanych z burmistrzem, postawiła na pana.
- Myślę, że wizja rozwoju, którą przedstawiłem, spotykała się z akceptacją startujących do rady z naszego komitetu. Cieszę się, że tak wielu kandydatów, zwłaszcza młodych osób, angażuje się w życie społeczne. Warto zauważyć, że na naszej liście kandydatów, cztery to kobiety, co jest istotnym aspektem. Kandydatki KWW Zmiana dla rozwoju są znane z zaangażowania społecznego, co uważam za godne uwagi.
- Pan burmistrz Macha powiedział Nowinom, że jeśli wygra, powoła zastępcę, któremu "wreszcie będzie można zaufać". Jak pan to odbiera?
- Moja poprzedniczka oraz ja, wraz z innymi osobami, które odeszły, podejmowaliśmy wiele wysiłków, aby gmina Kuźnia Raciborska, pomimo kontrowersyjnych decyzji burmistrza Machy, nadal była aktywna w życiu samorządowym. Uważam, że wykonaliśmy to zadanie bardzo dobrze. Dzięki naszym działaniom i talentom gmina nie została całkowicie zepchnięta na margines. Naszym celem było zapewnienie, żeby głos Kuźni Raciborskiej był słyszany i żebyśmy byli obecni we wspólnocie samorządowej.
Moje zaangażowanie zostało docenione przez wybór do różnych organów samorządowych – np. w Lokalnej Grupie Działania "Partnerstwo w rozwoju" jestem wiceprezesem zarządu. To zaufanie, które nam udzielono, jest ważne, ale oczywiście to wyborcy zdecydują, kto jest godzien zaufania w nadchodzących wyborach samorządowych.
- Nieraz słyszałem, że po objęciu stanowiska przez pana lub przez pana Machę, macie sobie nawzajem oferować stanowisko wiceburmistrza. Zaprzeczył pan temu jakiś czas temu. Podtrzymuje pan tamto zdanie?
- Nasze drogi rozeszły się, gdyż miałem własną wizję. Należy jednak pamiętać, że ja nie poszedłem do Urzędu Miejskiego w Kuźni Raciborskiej, aby zatrudnić się u pana Machy. Postanowiłem oddać się służbie dla dobra naszej gminy. Mimo wielu ostrzeżeń i sugestii, że moja wizja była ryzykowna, nie uległem strachowi.
Dziś, ponownie odpowiadając na pytanie, stwierdzam stanowczo, że z powodów, które już wyjaśniłem w poprzednich wypowiedziach, nie będę kontynuował ścieżki związanej z pracą z Pawłem Machą. Nie chcę jednak sugerować, że moje decyzje zmieniają moje życzenia pomyślności w życiu dla osoby pana Pawła Machy. Jednakże nie wyobrażam sobie, że nasze wizje mogłyby się pogodzić.
Ludzie
Burmistrz Kuźni Raciborskiej
I prezesem gpwk nadal będzie ten nauczyciel któremu ubzduralo się że mało tam zarabia
@~dociekliwy111
Do tej pory byłeś stronniczy, ale teraz trudno się nie zgodzić. Trochę taki artykuł pod publikę, choć widać brak doświadczenia w samorządzie u WG. Debata między kandydatami 24 marca, co Wy na to?
Kolejna kwestia wynikająca z treści to pytanie kogo reprezentuje Burmistrz? Mieszkańców gminy a nie powiatu lub województwa. Te dwie instytucje stanowią odrębne jednostki samorządu terytorialnego a rolą Burmistrza jest pilnowanie interesów tych którzy go wybierali wobec ww. Kuźnia first!
Zastępca wybierany jest przez Burmistrza do realizacji jego celów a nie do współrządzenia.Mandaty zaufania są odmienne.Ten pierwszy dostaje mandat od tego drugiego, a ten drugi od mieszkańców gminy. Nie ma tu miejsca na inne wizje, poza tymi które Burmistrz wypracowuje z Radą miasta. Obydwaj są w sytuacji w której mandat jest utrzymany lub utracony.Jak sama nazwa wskazuje zaufanie jest kluczowe.
Mi to daje śmierdzi układem Macha - Gdesza, zrezygnował, bo dowiedzieli się, że startuje ktoś jeszcze, dlatego zagłosuje na tego Dzieżoka
Jeszcze się tym tytułem pogrążył. Chciał być pierwszym, ale postanowił dorobić lepszy hajs jako drugi. Typowy nauczyciel… choćby ten cały Myśliwy w Raciborzu. Tam leci gdzie źródełko kapie…
@~Ogrodowa (77.222. * .203)
Za Dzieżokiem stoi albo kandydat z Kuźni albo kandydatka z Rud. Gołym okiem widać, ze zmontowana ekipa z wrogów Machy.
Zupelnie obiektywnie - Burmistrzem zostanie ktos z dwójki Gdesz/Macha choc Dzieżok zbierając glosy w Rudach doprowadzi do drugiej tury. Z kolei patrząc na składy kandydatow do Rady Miejskiej to wlasnie Dziezok wprowadzi większość. W Rudach ma w zasadzie komplet (4x w Rudach + 1x Jankowice + 1x Budziska + 1x Kuźnia + dogadanie sie z M.Kotem).
Z niecierpliwością czekam na wybory.
Czy Pan wie co to jest podłość . Wychowywał pan moje dzieci
I ten kandydat z Jankowic...co to śmiać mnie się do teraz chce...
Skoro tak dlugo myslal o kandydowaniu to mogl chociaż skompletować sensowny sklad kandydatów na radnych, a nie zbieranina losowych osób. Najgorszy możliwy wybór w obecnej chwili, bo nie będzie miec większości w Radzie. Macha przynajmniej sie postawi radnym.
Jeszcze nie został Burmistrzem a już Rudy by chciał dzielić,stara zasada Dziel i Rządź .Jako zastępca nie przyjechał do Rud na zebranie wiejskie by się przedstawić a teraz za podział Rud się zabiera.No tak podzielone Rudy tracą na sile.Macha 2 nam się szykuje.
Słaba kampania panie Wojtku. Zobacz co za lasem.