Dzięki mieszkańcowi Radlina, zgubiony portfel trafił do właścicielki
Mieszkaniec Radlina znalazł na chodniku portfel z dokumentami i gotówką w środku. Nie zawahał się ani przez chwilę, skierował kroki prosto na radliński komisariat policji. Jeszcze tego samego dnia wdzięczna właścicielka odebrała swoją zgubę.
Uczciwy znalazca
W miniony piątek (22.03.) do miejscowego komisariatu zgłosił się mieszkaniec Radlina, który na ulicy Korfantego w Radlinie znalazł portfel. W środku znajdowały się dokumenty oraz 600 złotych.
- Mężczyzna przyznał, że nie wahał się ani przez chwilę i pomyślał, że właśnie tak powinien zachować się każdy w podobnej sytuacji. Policjanci skontaktowali się z właścicielką portfela i jeszcze tego samego dnia przekazali zgubę wdzięcznej właścicielce - przekazuje asp. szt. Małgorzata Koniarska z komendy powiatowej policji w Wodzisławiu.
Jednocześnie policja przypomina, że znalezienie czyjejś zguby nie zwalnia nas z obowiązku zwrotu właścicielowi. W takim przypadku możemy odpowiadać za wykroczenie, a nawet przestępstwo. - Płacenie zbliżeniowo znalezioną kartą bankomatową traktowane jest jako przestępstwo kradzieży z włamaniem, za które grozi kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności - podaje przykład rzecznik asp. szt. M. Koniarska.
Znalazłeś cudzą rzecz ruchomą – musisz ją oddać
Powiedzenie "znalezione - nie kradzione" nie znajduje odzwierciedlenia w przepisach karnych.
Przepis, który to reguluje to art. 284 kodeksu karnego:
Art. 284
- § 1. Kto przywłaszcza sobie cudzą rzecz ruchomą lub prawo majątkowe, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
- § 2. Kto przywłaszcza sobie powierzoną mu rzecz ruchomą, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
- §3. W wypadku mniejszej wagi lub przywłaszczenia rzeczy znalezionej, sprawca podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
- §4. Jeżeli przywłaszczenie nastąpiło na szkodę osoby najbliższej, ściganie następuje na wniosek pokrzywdzonego.
Przestępstwo to polega na przywłaszczeniu przez sprawcę cudzej rzeczy ruchomej lub prawa majątkowego, kiedy to "znalazca" używa cudzej rzeczy tak jakby był jej właścicielem lub osobą uprawnioną do korzystania z niej.
Jak zatem oddać znaleziony przedmiot?
Jeżeli nie ma żadnych znaków identyfikujących umożliwiających dotarcie do prawowitego właściciela, możemy oddać rzecz do biura rzeczy znalezionych, które funkcjonuje przy każdym starostwie powiatowym. Poza tym zawsze w takiej sytuacji można zgłosić się na policję.
- Na szczęście wiele osób właśnie tak postępuje. Wielokrotnie do komendy zgłaszały się osoby, które znajdowały różne przedmioty, w tym znaczne sumy pieniędzy. To pokazuje, że dla wielu osób oczywiste jest to, że nie można korzystać z nieswoich rzeczy. Jednak przede wszystkim ważne jest to, że możemy na siebie liczyć. Wierzymy, że dobro wraca! - podsumowuje rzecznik wodzisławskiej policji.
Brawo
I fajnie ja jakieś 3 do 4 lat temu też znalazłem dokumenty na ośrodku Olza zawiozłem to wam na jedlownik i mnie to kupę stresu kosztowało z godzinka spisywania pan policjant w czarnych rękawiczkach wyjmował wszystko a drugi spisywał co jest w środku i na koniec postraszyli że mogę być wzywany jak właściciel portfela zgłosi brak czegokolwiek lepiej może se iść na parking dorobić co? Tak jak ten starszy pan przy tym słynnym lokalu na ul.B.Chrobrego za 50 zł autka na parkingu w sobotę ustawiał od 17, 00 do 21;00 i zniknął a cały Wodzisław śląski go pamieta