Służby odbierają sygnał alarmowy. Śmigłowiec PAŻP wróci nad Gorzyce, by ustalić jego źródło
Na częstotliwości alarmowej pojawia się sygnał, jest słaby i nie wiadomo skąd pochodzi. Dlatego śmigłowiec cywilno-wojskowy zostanie ponownie zadysponowany przez Polską Agencję Żeglugi Powietrznej nad tereny powiatu wodzisławskiego.
Poszukiwania awionetki zakończone, ale...
W środę (10.04.) przed 18:00 służby otrzymały zgłoszenie o wypadku awionetki, która była widziana nad Gorzycami. Świadkowie mówilik o nisko lecącym samolocie, wydobywającym się z niego kurzu, a później usłyszeli huk. Prowadzone intensywne poszukiwania nie przyniosły rezultatu. W akcję zaangażowano 12 zastępów strażackich, teren przeszukiwano dronami i na quadach, z powietrza z kolei działania prowadził wojskowo-cywilny śmigłowiec zadysponowany przez Polską Agencję Żeglugi Powietrznej.
Niczego, ani nikogo nie znaleziono. W międzyczasie, jak powiedział nam rzecznik prasowy PAŻP, ustalono, że w tym miejscu mogły latać dwa lekkie samoloty. Po kontakcie z ich właścicielami stwierdzono, że nikomu nic się nie stało.
Sprawdź więcej: AKTUALIZACJA 2 Awionetka miała spaść w Gorzycach. W akcji strażacy i śmigłowiec Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej
...służby odbierają w tym rejonie sygnał alarmowy
W czwartek nad powiat wodzisławski wróci wojskowy śmigłowiec ratowniczy. Powodem jest odnotowywany sygnał alarmowy ze źródła niewiadomego pochodzenia. Działania zmierzające do ustalenia owego źródła i przyczyny wysyłania sygnału będą prowadzone - jak mówi Nowinom Marcin Hadaj - "do skutku". Podkreśla, że nie mówimy tu o "wznowieniu poszukiwań", bo te zostały zakończone.
- Ustalamy, skąd jest wysyłany sygnał na częstotliwości alarmowej związanej z potencjalnym wydarzeniem bądź jego brakiem. Na pewno nie mówimy tutaj o jakichkolwiek poszukiwaniach, tylko raczej o ustaleniu źródła sygnału alarmowego. W związku z tym, że cały czas odbieramy ten sygnał, on jest dosyć słaby, więc bardzo trudno ustalić jego źródło, to trzeba wyjaśnić od a do z do końca i robimy to w ramach naszej służby ratowniczej - wyjaśnia Marcin Hadaj, rzecznik Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej.
Rzecznik PAŻP dodaje, że na tę chwilę na razie nie ma żadnych konkretnych informacji, które potwierdzałyby bądź wykluczałyby jakiekolwiek zdarzenie.
Na nasze pytanie co, czysto teoretycznie może wysyłać taki sygnał, Marcin Hadaj odpowiada: - Tak czysto teoretycznie, to urządzenie, które w sposób kontrolowany bądź niekontrolowany się uaktywniło z jakiegoś powodu, ale ten powód właśnie chcemy ustalić.
Jak usłyszeliśmy, obszar poszukiwań jest "dość obszerny".
OSTATNIA AKTUALIZACJA W SPRAWIE:
Polska Agencja Żeglugi Powietrznej zakończyła działania w pow. wodzisławskim
Dlaczego sprawa ucichła? Dlaczego nikt nie komentuje sprawy ? Czy odeziono źródło sygnału??