Wynik wyborów na burmistrza Kuźni Raciborskiej jest przesądzony? Niekoniecznie
Sytuacja wyborcza w Kuźni Raciborskiej zmienia się jak w kalejdoskopie. Do gry może wrócić kandydat, który odpadł po pierwszej turze. Co się stanie, jeśli Wojciech Gdesz nie uzyska co najmniej 50 proc. poparcia?
Było trzech kandydatów, jest jeden
W Kuźni Raciborskiej jeszcze niedawno było trzech kandydatów na burmistrza: Wojciech Gdesz, Paweł Macha i Paweł Dzieżok. Zwycięzcą okazał się pierwszy z nich, zdobywając zaledwie sześć głosów więcej od swojego byłego szefa – 1 387 głosów (36,19 proc.) dla Gdesza i 1 381 głosów (36,03 proc.) dla Machy. Trzeci kandydat, Paweł Dzieżok z Rud, również osiągnął dobry wynik, ale ostatecznie przepadł, zdobywając 1065 głosów, co przełożyło się na 27,79 proc. poparcia.
Dzieżok może czuć się jednak zwycięzcą w innej kategorii – liczby wprowadzonych radnych z komitetu, z którego startował na burmistrza – KWW Jednym Głosem. Ten komitet ma większość, bo aż ośmioro rajców, wśród których jest była wiceburmistrz Kuźni Raciborskiej Sylwia Brzezicka-Tesarczyk. Macha wprowadził jednego, a Gdesz czterech. Pozostałe dwie osoby startowały z innych komitetów. Efekt? KWW Jednym Głosem ma decydującą rolę w nadchodzącej kadencji.
Czytaj także: W Kuźni Raciborskiej będzie druga tura. W radzie miejskiej była wiceburmistrz.
Dzieżok wraca do gry?
Zanim Macha nie zrezygnował z udziału w drugiej turze, o takim rozwiązaniu nie było mowy, ale po jego decyzji otwiera się nietypowa furtka dla niedzielnych wyborów (więcej: Szok! Burmistrz Kuźni Raciborskiej Paweł Macha wycofuje się z drugiej tury wyborów i Znamy szczegóły niedzielnego głosowania na burmistrza Kuźni Raciborskiej. Zarządzono ponowny druk kart). Gdesz, aby rządzić Kuźnią Raciborską, potrzebuje co najmniej 50 proc. poparcia spośród tych, którzy ponownie wybiorą się do lokali wyborczych. Jeśli otrzyma wymaganą liczbę głosów, wygra i będzie rządził Kuźnią Raciborską przez kolejne pięć lat, choć nie będą to tak łatwe lata; będzie musiał porozumieć się z radnymi z innych komitetów.
Jeśli jednak nie uzyska odpowiedniej liczby głosów, przegrywa, a o przyszłości zdecydują radni większością głosów w tajnym głosowaniu zgodnie z Kodeksem wyborczym. Prawo do zgłoszenia kandydata na burmistrza przysługuje grupie radnych stanowiącej co najmniej jedną trzecią składu rady. W tym przypadku większość ma KWW Jednym Głosem. Efekt? Paweł Dzieżok, czyli ich kandydat na burmistrza, nadal jest w grze. Gdyby jednak rada miejska nie dokonałaby wyboru burmistrza w ciągu dwóch miesięcy od daty wyborów, premier, na wniosek odpowiedniego ministra ds. administracji publicznej, wyznaczy osobę pełniącą obowiązki burmistrza do zakończenia kadencji.
Decyzję podejmą mieszkańcy
To jednak tylko spekulacje. O tym, co dalej z Kuźnią Raciborską zdecydują mieszkańcy w najbliższą niedzielę, 21 kwietnia, podczas drugiej tury wyborów. Lokale wyborcze będą otwarte tak samo jak poprzednio, od godziny 7 do 21.
Krzyżanowicki plebiscyt
W pierwszej turze w powiecie raciborskim tylko w Krzyżanowicach doszło do nietypowej sytuacji, kiedy to jedynym kandydatem na najważniejszy urząd był obecny wójt Krzyżanowic, Grzegorz Utracki. W związku z tym odbył się tam plebiscyt, podczas którego mieszkańcy decydowali, czy popierają jego kandydaturę czy nie. Frekwencja wyborcza nie była tam imponująca, wyniosła zaledwie 38,48 proc. przy 8 631 osobach uprawnionych do głosowania (podczas gdy średnia powiatowa wyniosła 43,86 proc., wojewódzka 48,66 proc., a krajowa 51,94 proc.). Grzegorz Utracki uzyskał 72,85 proc. poparcia, co przekłada się na 2 383 głosy za i 888 przeciw.
Gdyby wójt otrzymał więcej głosów przeciwnych, o wyborze w kolejnym kroku miałaby zdecydować nowo wybrana rada gminy. Wydawało się jednak, że wójt i tak może spać spokojnie, bowiem już przed pierwszą turą wyborów, było tam wybranych 10 radnych z jego komitetu, którzy zostali obsadzeni bez głosowania. Dzieje się tak, gdy w danym okręgu wyborczym nie ma kontrkandydata. Zakładając, że jego radni nadal by go popierali i tak zostałby wójtem czwartej kadencji.
Czytaj także: Radni bez wyborów. 11 miejscowości w powiecie raciborskim ma już swoich reprezentantów na kolejną kadencję.
Ludzie
Wójt Gminy Krzyżanowice
Były burmistrz Kuźni Raciborskiej.
Dyrektor Centrum Zrównoważonej Gospodarki Miejskiej w Rybniku, Radna Miejska Kuźni Raciborskiej
Burmistrz Kuźni Raciborskiej
rudy żondzom
Skoncz rozpaczać za Machą. To urzędnicy go pozbawili stołka.
@~Adama (45.151. * .176)
Opowiadasz glupoty jak przegrana Wróblowa. Po ile będą te mieszkania? Ile zostało złożonych wniosków?
Gdesz miał szacunek u ludzi i teraz go stracił u większości. Mógł pracować i uczyć się samorządu od najlepszych czyli z Machą a nie na koniec jego kadencji wywalić mu taki numer. Po pięciu latach ludzie z pocałowaniem ręki wybrali by go na burmistrza. Ale władza się liczy, niestety.
Szacunek i współpraca tak się lansuje Pan Gdesz. Dziękuję temu panu pokazał współpracę i szacunek gdy pracował w Urzędzie. Z kolei pan Dzierżok następny uczciwy, przejoł stronę byłego urzędu pozyskał tam 2000 tyś obserwujących i pisali głupoty i kłamstwa. Mało tego, jego radni chcą powstrzymać zaplanowaną budowę bloków. Ludzie potrzebują mieszkań panowie. Biada Kuźni. Nie dziwię się decyzji burmistrza, zaszczuty i rozczarowany, tyle robił dla całej gminy. Bardzo naganna ta kampania.
A podobno zwolennicy Dzieżoka wysyłają smsy żeby głosować na nie bo wtedy jest szansa dla Dzieżoka że wybierze go rada. Widzicie drodzy kuźnianie do czego doprowadziły wasze kłótnie że gmina pozbyła się dobrego gospodarza. Czekają nas lata kompletnego chaosu w zarządzaniu gminą.
Nowa rada to mądrzy ludzie nie potrzeba tam czarodzieja żeby sprawnie zarządzać. Kto zna Wojtka ten wie że jest dobrym kandydatem na stanowisko Burmistrza. Za Panem Dzieżokiem stanęły Rudy i Śladowe ilości poza Rudami. Vox populi vox dei. Trzymam kciuki za Gdesza.
Jeśli Wojtek Gdesz zostanie burmistrzem i nie ma większości w radzie to będą niepotrzebne przepychanki na czym straci cała gmina.
Lepiej, żeby burmistrza wybrała Rada.
Może szybka debata obu kandydatów? Ciekawe czy w tym wypadku temu co chce rządzić gmina, też by zmiękła rura... Przed Panem Machą to rozumiem, w końcu to doświadczony samorządowec ale jeśli przed Dzieżokiem by też uciekł to już wiadomo że nie ma jaj...
To ten, co mówi o dialogu, ale jednocześnie nie ma kompletnie wiedzy samorządowej? Dobrze, ze mamy w końcu sensownych radnych. Atmosfera w Urzędzie będzie pewnie jeszcze gorsza niz obecnie bo Gdesz nie wytrzyma presji.
Jak ma burmistrzem być człowiek, który tyle krzywdy wyrządził Masze? Pan Gdesz powinien się wstydzić, zwolennikom obecnego jeszcze burmistrza napluł w twarz więc jak ma łączyć ludzi?
Ciekawe czy to prawda, że środowisko Pana Gdesza zaszczuło Pawła Mache...
Dobrze, ze Pan Redaktor zauważył, że Gdesz nie ma poparcia radnych. W pojedynke nic nie zrobi, 7 radnych nie pomoże, a po chwili bedzie narzekanie, ze nie da sie nic zrobić bo radni nie pozwalają. Byle do koryta...