Burmistrz Kuźni Raciborskiej Paweł Macha: Muszę się usunąć, by nie dawać powodów do konfliktów [WYWIAD]
Urzędujący od dwóch kadencji burmistrz Kuźni Raciborskiej, Paweł Macha, przed drugą turą wyborów wydał zaskakujące oświadczenie, w którym poinformował, że nie będzie ubiegał się o fotel burmistrza. W rozmowie z naszą redakcją ujawnił, że zdecydował się na ten krok, by nie dawać powodów do konfliktów w radzie miasta, w której większość ma KWW Jednym Głosem, komitet, z którego na burmistrza startował jego konkurent, Paweł Dzieżok z Rud. W skład rady z tego komitetu weszła także Sylwia Brzezicka-Tesarczyk, była zastępca. Burmistrz Macha nie ma jednak wątpliwości, że gdyby nie zrezygnował, to wybory by wygrał. Decyzję o odejściu podjął po pierwszej turze, chciał ją ujawnić podczas debaty "Nowin Raciborskich" i portalu Nowiny.pl, do której jednak nie doszło, ponieważ nie zgodził się na nią Wojciech Gdesz, były wiceburmistrz i jedyny kandydat w drugiej turze. Rozmowę przeprowadził Dawid Machecki.
- Dlaczego nie chce być pan już burmistrzem Kuźni Raciborskiej?
- Pytanie jest bardzo bezpośrednie (śmiech). Moje prywatne ambicje i osobiste preferencje nie powinny blokować działań na rzecz dobra gminy Kuźnia Raciborska. Jestem obiektem ataków ze strony dwóch grup, które razem zdobyły dwie trzecie głosów. Nie można jednak pozwolić, aby nienawiść była motorem działania. Dlatego podjąłem decyzję, że jako osoba będąca celem tych ataków, muszę odejść.
- Mówi pan o tym, że nie ma pan większości w radzie? Wprowadził pan zaledwie jednego radnego – Gerarda Deptę z Turza, przewodniczącego kończącej się właśnie kadencji.
- Jak pan wie, prowadzenie gminy poprzez ciągłe konflikty nie jest właściwe. Racibórz stanowi na to przykład. Mandat burmistrza jest wystarczająco silny, aby stłumić opór rady i wprowadzić pewne decyzje. Jednakże to nie sprzyja budowaniu czegoś konstruktywnego. Muszę sam się usunąć, żeby nie dać powodów do tych konfliktów. Ktoś inny być może osiągnie synergię.
- Takiej decyzji nie podejmuje się w minutę. Kiedy pan ją podjął? Plotkowano o tym już od zeszłego czwartku.
- Podjąłem ją tuż po pierwszej turze wyborów.
- To dlaczego ogłosił ją pan dopiero w środę 17 kwietnia? Pojawiają się głosy, że decyzja została ogłoszona niemal na ostatnią chwilę.
- Dlaczego na ostatnią chwilę? Komisje wyborcze miały czas, aby przygotować się do tych zmian. Choć podjąłem decyzję, to próbowałem nawiązać dialog, z moimi kontrkandydatami, ale nikt nie był zainteresowany. Moją prawdziwą intencją było zagwarantowanie realizacji planów z budżetu i Wieloletniej Prognozy Finansowej (WPF).
- Ale co pan ma na myśli? Chciał pan stworzyć koalicję?
- Chciałem wycofać się z wyścigu, a nie zniknąć z pola. W trakcie debaty, którą państwo – "Nowiny Raciborskie" chcieliście zorganizować, miałem zamiar ogłosić rezygnację, pod warunkiem że mój konkurent gwarantuje realizację moich planów, które zawarłem w swoim testamencie.
- Tym testamentem jest uchwalony już budżet i WPF.
- Mój kontrkandydat – Wojciech Gdesz nie zgodził się na debatę, bo nie był pewien, co go czeka. Nie miałem zamiaru zniszczyć go publicznie, chociaż byłbym do tego zdolny, bo jestem zawodnikiem wagi ciężkiej. Wiadomo, że mam duże doświadczenie i siłę, zarówno fizyczną, jak i intelektualną. Wcześniej też byłem w jego sytuacji, więc nie chciałem go zdominować. Chciałem tylko gwarancji.
- Ale pośrednio gwarancje dają panu wcześniej wspomniane dokumenty. Zresztą podkreślił to pan w swoim oświadczeniu.
- Mimo to chciałem osiągnąć porozumienie poprzez umowę, z pewnymi zobowiązaniami dotyczącymi realizacji planów, co miało mieć właśnie miejsce na debacie. Niestety, to nie doszło do skutku. Liczyłem na dyskusję, nawet z kandydatem na burmistrza z Rud, który teraz ma większość. Choć moim zdaniem, to nie on faktycznie rządzi, pozostał z niczym.
Ludzie
Były burmistrz Kuźni Raciborskiej.
Dyrektor Centrum Zrównoważonej Gospodarki Miejskiej w Rybniku, Radna Miejska Kuźni Raciborskiej
Burmistrz Kuźni Raciborskiej
Panie Macha Pan wstydu nie masz? Jak był Pan takim świetnym burmistrzem wagi ciężkiej, który się nie poddaje, walczy do końca o wielkim ( tak brzmi w artykule ) nazwisku choćby jakimś książęcym, walczącym człowiekiem etc etc etc etc to czemuś Pan zwiał i zrezygnował z wyborów ? Mieszkańcy by dokonali oceny. Albo Pan albo Gdesz. A teraz pan opowiadasz ze wygrałby Pan? Bzdury
Te 5 lat bylo cienkie jak wynik Jankowskiego w Stodołach.
OJ, zatęsknimy w Kuźni za Machą. Dziękujemy panie kapitanie!
Nie rozumiem zachowania byłego ( na szczęście ) burmistrza. Nie wystartował bo zobaczył, że w radzie większość ma jego była zastępczyni, której się ewidentnie boi. Z drugiej strony przegrałby też w 2 turze z nowym burmistrzem. Wolał wiec sie usunąć w cień niby to w imie dobra dla gminy. A teraz biega po gazetach i raz to pręży muskuły jaki on to wielki Macha a z drugiej płacze jak dziecko.
Jankowski odpalił protokół 1%.
Najważniejsze, że w Radzie nie ma byłych wice przewodniczących z Kuźni i Brantolki
Świetny wywiad. Burmistrz Macha 1 klasa. Nowy no cóż trochę słabo wszedł w te kapcie. Powodzenia
@~GMINAtojednosc (37.248. * .190)
Gdybyś sie bardziej orientował to w 2014 Zawada startował z Komitetu Machy, więc poniekąd masz rację.
Zawada i Pan Macha mają wiele wspólnego, oboje próbowali skłócić gmine
Najśmieszniejsza ta aktywność Dziezoka po rezygnacji Burmistrza ;)
Chłop uwierzył, że ma szansę xD
Kolejna próba skłócenia Rud z Kuźnia - Brawo Panie Macha.
A w II turze przegrałby Pan, stąd ta rezygnacja- totalny brak honoru.
@adak
Daj Pan spokój z tym Jankowskim. Smiech na sali z tymi komentarzami na fejsbuku. Gość, którego Stodoły zweryfikowały.
Ilona77, kto tu jest bardziej beznadziejny. Poziom komentarza to jasno pokazuje.
Oczy się otworzą po czasie co stracili mieszkańcy. Wstyd
Największy klaskacz Machy to ten bezjajeczny Jankowski ze Stodół co nawet procenta głosów nie zebrał.
Takiego gospodarza stracić. Wstyd mieszkańcy Kuźni.