Burmistrz Kuźni Raciborskiej Paweł Macha: Muszę się usunąć, by nie dawać powodów do konfliktów [WYWIAD]
Urzędujący od dwóch kadencji burmistrz Kuźni Raciborskiej, Paweł Macha, przed drugą turą wyborów wydał zaskakujące oświadczenie, w którym poinformował, że nie będzie ubiegał się o fotel burmistrza. W rozmowie z naszą redakcją ujawnił, że zdecydował się na ten krok, by nie dawać powodów do konfliktów w radzie miasta, w której większość ma KWW Jednym Głosem, komitet, z którego na burmistrza startował jego konkurent, Paweł Dzieżok z Rud. W skład rady z tego komitetu weszła także Sylwia Brzezicka-Tesarczyk, była zastępca. Burmistrz Macha nie ma jednak wątpliwości, że gdyby nie zrezygnował, to wybory by wygrał. Decyzję o odejściu podjął po pierwszej turze, chciał ją ujawnić podczas debaty "Nowin Raciborskich" i portalu Nowiny.pl, do której jednak nie doszło, ponieważ nie zgodził się na nią Wojciech Gdesz, były wiceburmistrz i jedyny kandydat w drugiej turze. Rozmowę przeprowadził Dawid Machecki.
- W mediach społecznościowych skomentował pan swoją decyzję, że "została przemyślana, ale serce podpowiadało inaczej".
- Ja jestem wojownikiem. Nie można jednocześnie wysyłać wojska i samemu brać udziału w wojnie bez gwarancji sukcesu. Dziś brakuje ludzi, którzy potrafią patrzeć dalekowzrocznie. Choć serce podpowiadało inaczej, to rozum wygrał tę wewnętrzną walkę. Real politik.
- W wydanym oświadczeniu zaznaczył pan: "Moja decyzja podyktowana jest wolą zapobieżenia sytuacjom, które w przyszłości mogłyby stać się areną politycznych rozgrywek, a nie merytorycznego dyskursu dla dobra Gminy i Jej Mieszkańców. Polityczna rywalizacja w duchu fair play jest dla mnie do przyjęcia, jednakże to, co dzieje się w lokalnej polityce i co działo się jeszcze przed I turą wyborów nie jest czymś, w czym chce uczestniczyć." Nie spodziewałem się, że może pan użyć takich słów. Wydawało mi się, że zawsze pan walczy do końca – w końcu był pan wcześniej kapitanem statku, zmierzył się pan z wieloma sztormami.
- Nasz statek, czyli gmina, jest w świetnej kondycji, najlepszej jak dotąd, więc nie ma tu żadnego sztormu. Nasz budżet jest fantastyczny, a program zmian, który opracowałem, jest gotowy do realizacji. W wywiadach wielokrotnie podkreślałem, że jeśli te zmiany zostaną zakończone, moja obecność nie będzie już konieczna.
- Mówiąc o sztormie, miałem na myśli radę gminy.
- Jako dobry kapitan unikam sztormów, omijając je, zamiast wpakowywać statek w niebezpieczeństwo. Moim celem zawsze było zachowanie bezpieczeństwa dla statku, załogi i ładunku. Dlatego dokładnie śledziłem prognozy pogody, aby unikać ciemnych chmur. Moją decyzją zapobiegam właśnie katastrofie statku, chronię załogę i ładunek.
- Czyli wierzył pan w wygraną w drugiej turze?
- Tak. Chociaż wiem, że chodzili różni ludzie po naszych mieszkaniach i namawiali ich, by nie głosowali na mnie. Tak było np. w Rudach.
- Mówi pan o ciemnej stronie kampanii. Niemniej pana wynik w pierwszej turze był dobry. Różnica między panem a pana byłym zastępcą wyniosła zaledwie sześć głosów (1 387 głosów, 36,19 proc. dla Wojciecha Gdesza i 1 381 głosów, 36,03 proc. dla Machy).
- Miałem wiele do zaoferowania naszej gminie, pomimo brudnej i nieuczciwej kampanii, która nie miała nic wspólnego z demokracją. Nazywam się Paweł Macha i nikt nie będzie sobie wycierał gęby tym nazwiskiem. To nazwisko jest synonimem przyzwoitości od pokoleń. To między innymi dlatego mieszkańcy wybrali mnie na to stanowisko, wiedząc, co zrobił mój ojciec i kim była moja mama. W Rudach nie wytrzymałem i wdałem się w dyskusję z kilkoma pieniaczami, zresztą tymi samymi co zwykle, na temat szacunku, którego podobno mi brak w stosunku do innych ludzi. Mieli rację, trwam przy swoim, ciągle uważam, że na taki trzeba sobie zasłużyć, a więc dla jednych go mam, a dla innych nie. Tych kilka osób, których nie darzę, trafiło do rady miasta. To też powód, dla którego ustąpiłem. Tu jestem zero-jedynkowy, a dialog, skoro przez lata się między nami nie układał, nie miał większych szans na pozytywne rezultaty. Do tego sprzedawca garnków Zeptera przy moich emaliowanych dopełnia obraz kampanii.
- O czym pan mówi?
- To, co było mówione, to stek bzdur, oszczerstw i kłamstw. Nawet sugerowanie w wywiadach, że moje osobiste interesy miały znaczenie przy podejmowaniu decyzji w gminie, to przesada. To niedopuszczalne. Po takich zachowaniach przynajmniej należałoby przeprosić. Tak jestem wychowany, umiem przeprosić, jak zrobię coś do dupy.
- Po każdych wyborach przychodzi czas na ocenę swoich działań. Pan te wybory przegrał, jeśli chodzi o skład rady. W czym upatruje pan porażkę?
- Jeden z internautów trafnie zauważył, że moje inwestycje miały charakter "mega", bo nie były to drobne projekty. Na przykład: podłączyłem 320 mieszkań do centralnego ogrzewania oraz zapewniłem kanalizację dla tysiąca posesji naszych mieszkańców i doprowadziłem gaz do Kuźni. Zamknięcie linii wałów przeciwpowodziowych i stworzenie strefy inwestycyjnej oraz nowe ujęcia wody to również kluczowe zmiany, które przyczyniły się do uniknięcia potencjalnych kryzysów. Jednak, podczas próby zrozumienia programów moich konkurentów, nie znalazłem tam konkretnych propozycji. W moim przypadku, dla każdej wsi stworzyłem indywidualny program, który został szeroko rozpowszechniony. Mam nadzieję, że te propozycje nie zostaną zignorowane przez mojego następcę.
Jeśli chodzi o przegraną, to widzę ją w nieczystej kampanii, która rozpoczęła się już długo przed ogłoszeniem terminu wyborów, mam na myśli działania prowadzone za moimi plecami przez byłych wiceburmistrzów – w tym podbieraniu kandydatów na radnych oraz rozsadzaniem tkanki, za którą odpowiadali w UM. Od kiedy sprawy prowadzę sam, widzę to wyraźnie.
Ludzie
Były burmistrz Kuźni Raciborskiej.
Dyrektor Centrum Zrównoważonej Gospodarki Miejskiej w Rybniku, Radna Miejska Kuźni Raciborskiej
Burmistrz Kuźni Raciborskiej
Panie Macha Pan wstydu nie masz? Jak był Pan takim świetnym burmistrzem wagi ciężkiej, który się nie poddaje, walczy do końca o wielkim ( tak brzmi w artykule ) nazwisku choćby jakimś książęcym, walczącym człowiekiem etc etc etc etc to czemuś Pan zwiał i zrezygnował z wyborów ? Mieszkańcy by dokonali oceny. Albo Pan albo Gdesz. A teraz pan opowiadasz ze wygrałby Pan? Bzdury
Te 5 lat bylo cienkie jak wynik Jankowskiego w Stodołach.
OJ, zatęsknimy w Kuźni za Machą. Dziękujemy panie kapitanie!
Nie rozumiem zachowania byłego ( na szczęście ) burmistrza. Nie wystartował bo zobaczył, że w radzie większość ma jego była zastępczyni, której się ewidentnie boi. Z drugiej strony przegrałby też w 2 turze z nowym burmistrzem. Wolał wiec sie usunąć w cień niby to w imie dobra dla gminy. A teraz biega po gazetach i raz to pręży muskuły jaki on to wielki Macha a z drugiej płacze jak dziecko.
Jankowski odpalił protokół 1%.
Najważniejsze, że w Radzie nie ma byłych wice przewodniczących z Kuźni i Brantolki
Świetny wywiad. Burmistrz Macha 1 klasa. Nowy no cóż trochę słabo wszedł w te kapcie. Powodzenia
@~GMINAtojednosc (37.248. * .190)
Gdybyś sie bardziej orientował to w 2014 Zawada startował z Komitetu Machy, więc poniekąd masz rację.
Zawada i Pan Macha mają wiele wspólnego, oboje próbowali skłócić gmine
Najśmieszniejsza ta aktywność Dziezoka po rezygnacji Burmistrza ;)
Chłop uwierzył, że ma szansę xD
Kolejna próba skłócenia Rud z Kuźnia - Brawo Panie Macha.
A w II turze przegrałby Pan, stąd ta rezygnacja- totalny brak honoru.
@adak
Daj Pan spokój z tym Jankowskim. Smiech na sali z tymi komentarzami na fejsbuku. Gość, którego Stodoły zweryfikowały.
Ilona77, kto tu jest bardziej beznadziejny. Poziom komentarza to jasno pokazuje.
Oczy się otworzą po czasie co stracili mieszkańcy. Wstyd
Największy klaskacz Machy to ten bezjajeczny Jankowski ze Stodół co nawet procenta głosów nie zebrał.
Takiego gospodarza stracić. Wstyd mieszkańcy Kuźni.