"Nie zauważyłem go". Sprawca tragicznego potrącenia złożył wyjaśnienia. Sąd zdecydował o 3-miesięcznym areszcie
Kompletnie pijany pędził przez osiedle, nie zważając na jakiekolwiek ograniczenia, przepisy, bezpieczeństwo. Skończyło się tragedią. Z wielką siłą uderzył w przechodzącego przez jezdnię człowieka, który poniósł śmierć na miejscu zdarzenia. 37-latek złożył wyjaśnienia w wodzisławskiej prokuraturze.
Pijacki rajd z tragicznym skutkiem
Życie człowieka przerwane w jednej chwili. Zakończone po gwałtownym uderzeniu przez rozpędzony samochód prowadzony przez drogowego przestępcę. 75-letni mężczyzna zginął, bo kompletnie pijany 37-latek w szaleńczym rajdzie pędził przez środek osiedla, jakby świat poza nim nie istniał. Niewykluczone, że skończył mu się alkohol i jechał, by uzupełnić zapasy.
Do tragedii doszło w niedzielny wieczór (19.05.) na ulicy św. Wawrzyńca w Wodzisławiu Śląskim. Kierowca peugeota potrącił pieszego, stracił panowanie nad pojazdem, kilkadziesiąt metrów dalej skosił rząd metalowych słupków, aż w końcu samochód zatrzymał się ponad 100 metrów od miejsca zdarzenia.
Obrażenia pieszego były tak poważne, że skutkowały natychmiastową śmiercią. Sprawca, po przyjeździe policji, został przebadany na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu. Alkomat wskazał 1,2 miligrama, co przekłada się na niemal 2,5 promila. 37-latek został zatrzymany.
Sprawca złożył wyjaśnienia
Meżczyzna, mieszkaniec powiatu wodzisławskiego, został przesłuchany, usłyszał zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym, znajdując się w stanie nietrzeźwości.
- Złożył wyjaśnienia, w których przyznał, że prowadził samochód w stanie nietrzeźwości. Jak twierdzi, nie zauważył pieszego, poczuł, że w kogoś uderzył - przekazuje Prokurator Rejonowy Rafał Figura. - Na pewno jednak przepisy ruchu drogowego zostały przez podejrzanego złamane umyślnie - dodaje prokurator R. Figura.
Na razie nie wiadomo z jaką prędkością dokładnie jechał pijany kierowca. Przypuszczalnie, z dwa razy większą niż dopuszczalna, kwestia ta będzie jednak sprawdzana przez biegłego. Specjalista ten zajmie się również ustaleniem przebiegu zdarzenia.
- Na miejscu zabezpieczono ślady, będą poddane szczegółowej analizie przez biegłego do spraw ruchu drogowego. Zeznania świadków nieco się różnią. Jeden twierdzi, że pieszy poruszał się na przejściu dla pieszych, inny, że to już było trochę za przejściem - słyszymy w wodzisławskiej prokuraturze.
Wszystkie te wątki będą sprawdzane. Postępowanie jest w toku.
Nie wyraził skruchy
Podejrzany, jak wynika z danych, nie był wcześniej karany.
- W czasie przesłuchania w prokuraturze nie wyraził skruchy. Przyznał się, ale skruchy nie wyraził - mówi prokurator Rafał Figura.
Sąd Rejonowy w Wodzisławiu Śląskim na wniosek prokuratora zastosował tymczasowe aresztowanie na okres trzech miesięcy wobec podejrzanego o spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym.
- Istnieje szereg okoliczności zaostrzających odpowiedzialność karną podejrzanego w tej sprawie, a okoliczności łagodzących w zasadzie na chwilę obecną nie ma - zaznacza Prokurator Rejonowy.
Jak przypomina wodzisławska komenda policji, zaostrzone przepisy przewidują dużo surowsze kary dla nieodpowiedzialnych osób, które zdecydują się na kierowanie pojazdem pod wpływem alkoholu. - Gdy sprawca w takim stanie spowoduje wypadek drogowy, tak jak w opisanym przypadku, grozi mu kara nawet 20 lat więzienia - podkreśla asp. szt. Małgorzata Koniarska, oficer prasowa jednostki.
O zdarzeniu pisaliśmy: AKTUALIZACJA Śmiertelne potrącenie na osiedlu 1 Maja w Wodzisławiu Śląskim. Sprawca był kompletnie pijany!
Dziś (wt 28 maja) był w Jedłowniku pogrzeb potrąconego mężczyzny.
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu
2/2 Co do konfiskaty - sami też nie będą zapychać parkingów - raz że mało miejsca, dwa - to koszty. Sądy jak działają każdy wie, postępowania będą trwały miesiącami - a jeśli auto nie będzie własnością pijaka (współwłasność, kradzież, wypożyczenie) to sprawy będą się ciągnąć latami. Przez ten czas stojące (nieuruchamiane, niedbane) auto straci znacznie na wartości - stanie się wrakiem, dojdą koszty parkingu (które mogą przekroczyć wartość auta), w międzyczasie może dojść przegląd techniczny, ubezpieczenie. Prawo też mamy takie jakie jest. Może trzeba je zmienić - tak aby od konfiskaty do sprzedaży upłynęło maksimum 3 miesiące (i tak zmienić aby pijak lub jego rodzina nie mogła odkupić). Choć co to da - ileż razy policja złapała pijaka który ma kilka sądowych zakazów (i dożywotnio odebrane PJ). Skonfiskują mu auto a za kilka stówek kupi kolejne auto i dalej będzie jeździł. Karą dla pijaków powinien być kilkuletnia bezpłatna (tak ze 20-30 godzin tygodniowo) pomoc przy rehabilitacji ofiar wypadków. W Carskiej Rosji pijaków "nagradzano" kilkukilogramowymi medalami "Za pijaństwo" przykutymi do szyi (może warto do tego wrócić?).
Policja nie będzie się bawić w odbieranie powypadkowych wraków (co najwyżej przetrzymią do czasu zakończenia śledztwa). Kara finansowa będzie o równowartości pojazdu sprzed wypadku. Choć w przypadku pijaków dodałbym obligatoryjną karę w wysokości 1000 zł za każde 0,1 promila (2,5 - to 25 tys, 4 promile - 40 tys). Mordy pijaków dawć na bilboardy (nie bawić w ODO - skoro mieli "odwagę" jechać po pijaku), przymusowe skierowanie na odwyk i przymusowe wszycie esperalu (oczywiście wszystko na jego koszt).
oczywiście nie będzie miał samochodu, bo mu skonfiskują i zezłomują
Moze wkoncu doczekamy sie akcji trzezwosc popoludniami i wieczorami a nie łapanka rano o 5 bo ktos wypil 2 piwa wiecej,ja wiem powinno sie jezdzic zawsze trzezwym ale ja nie pamietam by trafic na akcje trzezwosc wieczorem
Do kamieniołomów !!!
Niech zarobi na swoje utrzymanie i wyżywienie
Nie powinniśmy finansować zabójców
Jaki wypadek? Zabójstwo.
20 lat za zabójstwo z premedytacją? Coś ten system w Polsce kuleje.. Powinien siedzieć do usranej śmierci, a raczej nie siedzieć tylko zesłać do ciężkich robót żeby państwo nie musiało utrzymywać kolejnego pasożyta i degenerata.
Pijus zamiast wykazać skruchę to ma to gdzieś. Co za typ. Do kamieniołomów z nim o chlebie i wodzie. Zresztą ciekawe jakie to są te "okoliczności zaostrzajace" o których mówi prokurator? Pewnie coś jeszcze narobił albo cos podobnego. Cóż oby w pierdlu grama alkoholu nie miał to może w końcu odzyska umysł.
Co da kara więzienia? Sorki - ale przez 20 lat będziemy utrzymywać pasożyta (to 3150 do nawet 4930 zł miesięcznie w zależności od zakładu karnego) - dostanie jeść, będzie miał gdzie spać, w zimie cieplutko, lekarz, żadnych zmartwień, podatków. Wyjdzie mając 57 - i prawdopodobnie zasili szeregi bezrobotnych (bo z taką przeszłością raczej nikt go nie zatrudni). Kara finansowa? - prawie nie do wyegzekwowania.