Michał Woś broni się przed zarzutami prokuratora generalnego. Udziela wywiadów, zorganizował konferencję pod resortem
Poseł spotkał się z dziennikarzami w poniedziałek 3 czerwca, bo żąda od prokuratora generalnego, aby ten ujawnił jak Pegasus był używany. Woś podkreśla, że dzięki niemu ścigano zabójców, szpiegów, czy pedofilów. - Składam wniosek do ministra Bodnara, żeby opinia publiczna mogła wiedzieć i ocenić działania przekazania środków ministerstwa do CBA - mówił na krótkiej konferencji pod resortem sprawiedliwości.
Woś przekonywał, że zakup Pegasusa był koniecznym, potrzebnym działaniem w interesie publicznym. - Zarzuca mi się, że było to działanie na szkodę interesu publicznego? Że dokonała się szkoda wielkich rozmiarów? Niech panowie Bodnar i Tusk ujawnią jaka to była szkoda! Że państwo polskie miało narzędzie do zwalczania przestępczości - podkreślił M. Woś.
Według niego zakup Pegasusa był w pełni legalny. Po briefingu Woś udał się do biura podawczego ministerstwa by złożyć wniosek. - Oni wiedzą że wszystkie działania były w pełni legalne - podkreślił Woś.
Wcześniej w magazynie Anity Gargas publikowanym w YouTube Michał Woś nazwał oskarżenia pod swoim adresem wymyśloną akcją medialno-polityczną. Tłumaczył, że Fundusz Sprawiedliwości wspierał Koła Gospodyń Wiejskich, bo te organizacje prowadziły szkolenia dla mieszkańców, informowały wieś o problemach, oszustach, kupowały sprzęt do organizacji spotkań. - KGW są blisko ludzi, szkolenie odbywały się na miejscu, te organizacje mają autorytet - podkreślał.
Nagrania Tomasza Mraza nazwał "taśmami pana Kleksa" i "gigantyczną prowokacją". - Chodzi o odwrócenie uwagi przed eurowyborami. Odwrócenie uwagi od paktu migracyjnego i traktaktu europejskiego. To zorganizowana akcja, dęta afera - ocenił Woś.
Wspomniał też o "diabolicznym kłamstwie Tuska". - Jeśli zbrodnią jest, że państwo zyskało narzędzie do łapania przestępców, to za to warto iść do więzienia - stwierdził poseł u A. Gargas.
W Telewizji Republika Michał Woś powiedział, że kto wnioskował do Funduszu o wsparcie ten je otrzymywał. - Poseł dba o swój okręg, zbiera postulaty. Każdemu mówiłem żeby korzystał - tłumaczył polityk Suwerennej Polski.
Ludzie
Poseł na Sejm RP
Wosiu kiedy był częścią obozu rządzącego to zgrywał gieroja, wielki boss normalnie w powiecie, Pan i władca kasy i dotacji! A teraz przed komisjami coś niewyraźnie czasami duka i szuka panicznie w notatkach, brak mu pewności, brzmi nieprzekonująco, widać strach w oczach, taki boroczek, przecież niewinny ojojojojoj
Niesamowite jak wiele może się zmienić po takich wyborach...
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu
I tak trzeba walczyć o prawdę .
Michał, powodzenia! Nie prawda zwycięża. Tak tak...bo teraz tylko przestępcy mają raj .
Dlaczego nie siedzą jeszcze ci lewaki co przelewali na swoje konta państwowe pieniadze
Zamiast stawiać głupie pytania może przecież sam zdradzić kogo i kiedy złapano.
Przecież był wiceministrem i dziwne, że nie ma takiej wiedzy. Nie ma, albo rżnie głupa - jak każdy przyłapany partyjny aparatczyk.
I tak ma lepiej niż inni: jak go posadzą, to będzie siedział u swoich byłych podwładnych, którym też grosza i splendorów nie szczędził.
Głowa do góry, panie Michale!
Oczywiście miało być w moim wpisie: Ścigają dlatego, że nadużywano tego systemu dla celów politycznych.
Dobrze, trzeba takich ścigać i wyjaśnić sprawę. Ścigają nie dlatego, że nadużywano tego systemu do celów politycznych łże-prawicy. Podsłuchy przeciwników politycznych. No i w wydatkowaniu kasy z Funduszy Sprawiedliwości, które to wydatki szeroko kwestionuje Najwyższa Izba Kontroli też Woś maczał packi, wystarczy przejrzeć lokalne media gdzie to wszędzie grzał się w blisku fleszy jak kasę przywoził.... O tym patologicznym systemie ciekawie wspomina Mentzen w swoim najnowszym wideo.
Przyszła kryska na Matyska....
Absurd goni absurd. Ścigają faceta za to, że umożliwił zakup systemu do ścigania złodziei i gangsterów. W głowie się nie mieści.
Tusk i jego ferajna w formie. Socjopaci pod płaszczykiem liberalizmu, którzy realizują program prywatnej zemsty. Ich koleżanka z Raciborza, Gabi Lenartowicz, nie lepsza - stoi na czele "Zespołu ds. przeskalowanych inwestycji publicznych", czyli co? Będzie nam zwijała asfalt z obwodnicy? Rozbierała nowy dworzec? Co z drogą Racibórz-Pszczyna i mostem na Uldze? To też przeskalowane inwestycje? Polska się cofa w rozwoju, a oni tropią afery, których nie ma. Brak słów!
Komentarz został usunięty ponieważ nie jest związany z tematem
Lepiej że kasę dostało państwo na walkę z przestępczością niż rodzina Soprano Tuska dlatego taka afera
"Pakty dla Raciborza"? O to chodzi?
Rudy jest mściwy...