Starosta przekonuje, opozycja nadal nieufna. Przyszłość MDK rozstrzygnie się na sesji, choć do likwidacji jeszcze daleko
Poniedziałkowe posiedzenie komisji budżetowej (24 czerwca) było kolejnym, na którym omawiano przyszłość Młodzieżowego Domu Kultury. Poprosili o to radni opozycji. Pytali o losy petycji złożonej przez radę rodziców w piątek 21 czerwca.
Petycja ma jednego adresata
Okazało się, że autorka petycji w sprawie przyszłości MDK-u zaadresowała dokument do starosty i zarządu powiatu. Radni mogą jej nie dostać, choć to oni mają decydować w sprawie.
Drugi wicestarosta Marek Kurpis wyjaśnił 24 czerwca, że radca prawny starostwa analizuje charakter tej petycji. Pytania w niej zadano staroście oraz zarządowi, a nie radnym powiatowym, stąd może nie trafić do komisji rady zajmującej się rozpatrywaniem petycji. Wicestarościna Ewa Lewandowska zauważyła, że autorce petycji zależy na decyzji starosty, czyli wycofaniu projektu uchwały w sprawie zamiaru likwidacji MDK.
Radny z Lepszego Powiatu - Paweł Klima wyjaśnił, że jest w kontakcie z protestującymi rodzicami i wie, że ich wolą było, aby treść petycji trafiła do radnych. - To nie nasza wina, że kto się tu pomylił - odparł na to starosta Grzegorz Swoboda.
Marek Kurpis zauważył, że w przestrzeni medialnej jest już głośno o sprawie MDK, treść petycji upubliczniono (na konferencji prasowej została odczytana). Dodał, że nawet radny Klima publikuje w sprawie MDK informacje na swoim Facebooku.
Radny z klubu PiS - Łukasz Mura nazwał procedowanie w sprawie petycji wodą po kisielu, bo zarząd ma pochylić się nad tematem na wtorkowym posiedzeniu. Obrady poprzedzą tylko o kilka godzin sesję rady, na której ma zapaść decyzja rady w sprawie zamiaru likwidacji MDK.
- Chyba powinniśmy zapoznać się z petycją przed procedowaniem na sesji - zaznaczył Ł. Mura.
Radny twierdzi, że potrzebne jest mu zapoznanie się ze skutkami finansowymi planowanych działań, zanim podejmie decyzję na sesji.
Grzegorz Swoboda powiedział, że zarząd działa w zgodzie z literą prawa. Petycja trafiła doń w piątkowe południe i rozpoczęto procedurę urzędową. Sprawa będzie rozpatrzona na najbliższym posiedzeniu zarządu, które zaplanowano we wtorek z rana. - Prędzej się nie da - dodał.
Opłata może wynieść kilkadziesiąt złotych
Starosta zaznaczył, że w temacie przekształceń w MDK zarząd powiatu działa w oparciu o prawo oświatowe. - W międzyczasie pojawiło się w sprawie wiele nieprawdziwych informacji - oznajmił G. Swoboda.
Marek Kurpis poinformował, że szczegółowa analiza finansowa jest niemożliwa bez podjęcia uchwał o zamiarze likwidacji i powołania Powiatowego Domu Kultury.
Zdaniem drugiego wicestarosty kluczowa jest tu kwestia przyszłości zawodowej nauczycieli. Chodzi o pięć osób pracujących w MDK w pełnym wymiarze czasu pracy.
Włodarz zapewnił, że po przekształceniach znajdą oni zatrudnienie zgodnie ze swoimi kwalifikacjami w strukturze Powiatu Raciborskiego. Będą też mogli pracować w MDK, ale już nie na pełny etat z Karty Nauczyciela, a na umowę-zlecenie, podobnie jak instruktorzy w Powiatowym Centrum Sportu.
Kurpis dodał, że pozostaje kwestia zatrudnienia dwóch nauczycieli pracujących na pół etatu (9/18). Kiedy rada powiatu podejmie uchwały dotyczące MDK, to zarząd będzie mógł rozmawiać z tymi pracownikami o ich przyszłości i zaproponować im umowy o pracę w nowej jednostce - budżetowej lub upowszechniania kultury - bo taką ma być nowy, Powiatowy Dom Kultury. Tu ustalenia pracownicze zostaną podjęte, zanim zapadnie końca decyzja o likwidacji MDK, w 2025 roku.
II wicestarosta podał jakie oszczędności dadzą zmiany w strukturze zatrudnienia. Za ten sam nakład pracy Powiat zapłaci o 100 tys. zł mniej. Do tego dojdą wpływy z opłat od rodziców. Aktualnie płacą oni radzie rodziców 30 zł za dziecko.
Po zmianach opłata za zajęcia ma wynosić kilkadziesiąt złotych. Stawka 40-50 zł była przedstawiana na spotkaniu z udziałem rodziców, ale ma być jeszcze konsultowana z tym środowiskiem. Będzie to stawka podobna do tych stosowanych w innych domach kultury w regionie.
Chcą unormować sytuację kadrową MDK-PDK
Starosta Swoboda odniósł się do zmian, jakie zaistniały w Powiatowym Centrum Sportu. Kiedy istniał jeszcze Międzyszkolny Ośrodek Sportowy, wpływy do budżetu ze składki rodziców wynosiły zaledwie 5% całości finansów placówki. Aktualnie już w PCS-ie ta skala wzrosła - do 23%.
- Zyskamy oszczędności, niższe pokrycie budżetowe po zejściu z zatrudnienia pracowników w oparciu o Kartę Nauczyciela, a także większą elastyczność działania, bo kadra będzie miała krótsze urlopy - tłumaczył M. Kurpis.
G. Swoboda dodał, że kiedy Powiat wydawał milion złotych na MOS, to 90% tej kwoty przeznaczano na wynagrodzenia. Aktualnie budżet PCS wynosi 1,5 mln zł, ale wachlarz zajęć jest zdecydowanie bogatszy niż w starej strukturze.
W przypadku MDK ma być zastosowana taka sama procedura. Powiat zamierza zmienić sposób finansowania tej jednostki, zyskując na liczbie i zakresie zajęć. - Chcemy to unormować - podał Swoboda.
Wicestarosta oznajmił, że szczegóły będą znane po tym, jak rada powiatu określi się, czy podąża w kierunku proponowanym przez zarząd.
Opozycja: zamiar prowadzi do likwidacji
Radny z PiS - Tomasz Kusy zarzucił włodarzom, że dali radnym za mało czasu na zapoznanie się z tematem.
Jego zdaniem konsultacji społecznych było w tej sprawie za mało.
Rajcy otrzymali niepokojące sygnały z MDK przed pierwszą sesją powiatową. O tym, że jak dojdzie tam do zmian, to nauczyciele z MDK się zwolnią.
- Jeśli podejmuje się projekt o zamiarze likwidacji, to wiadomo, że po to, aby zlikwidować. My wiemy też, że teraz zapadnie decyzja jeszcze nieostateczna - powiedział Kusy.
Rajca z PiS mówił, że MDK jest jednostką, która w powiecie pełni kluczową rolę, jest jedną z najlepszych, realizuje swoje cele i w tym kontekście porównanie zmian w MDK do przemian MOS-u w PCS nie jest trafne.
- Wiem, jak to wyglądało tam, innego wyboru jak PCS nie było, dlatego nie było tam sprzeciwu - mówił Tomasz Kusy.
Według lidera klubu PiS, radni oprócz stwierdzenia, że po przekształceniu zwiększy się dostępność placówki przy ul. Stalmacha, że poszerzy się jej oferta, nie znajdują uzasadnienia dla zmiany MDK w PDK.
- Nie mamy na papierze wyliczenia, ile to będzie kosztowało. Radni o to zapytali, ale ta sprawa się szybko toczy. Dopiero dziś pierwszy raz formalnie mogę o coś spytać, a gdzie jakieś konsultacje? Gdzie szeroka konsultacja z rodzicami? Został nam jeden dzień na decyzję. Szum zrobił się niebywały, ale petycja do nas nie dotarła, a wiem, że te konsultacje co się odbyły, nie poszły najlepiej, bo jest mnóstwo obaw nierozwianych - kontynuował Kusy.
Osobiście obawia się ograniczeń w dostępności do oferty MDK oraz zmniejszenia zatrudnienia w placówce. - Ja nic tu nie wiem. Czy mogę zaufać? Na podstawie czego? - wymieniał wątpliwości radny opozycji.
- Są jakieś intencje, ale brakuje konkretów - skwitował Kusy. Według niego należy wycofać się z tego pomysłu.
Dyrektorka przeprosiła zarząd za nieprofesjonalne zachowanie
Starosta raciborski podał, że nie ma żadnych różnic w przekształceniu MOS w PCS i MDK w PDK.
- Nic złego w MOS się nie działo, ten sam etap był. Jednogłośnie rada poparła tę zmianę. Po czasie widać że decyzja była dobra. Do sprawy z MDK tak samo podeszliśmy jak do MOS. Inaczej niż wtedy szef MOS zachowała się pani dyrektor, ale ona już oficjalnie przepraszała zarząd, że nie podeszła profesjonalnie, że poszła z nieprawdziwymi informacjami do rodziców. Ona mówiła, że nie rozmawiała z radnym Klimą, a pan radny podał, że z nią rozmawiał. To poszło w złym kierunku - ocenił starosta.
- Tu nie chodzi o likwidację, a o ujednolicenie godzin pracy. Ja byłem z kadrą i z rodzicami na konsultacjach. Wziąłem to na klatę, spotkania były bardzo fajne. Tłumaczyłem, co się zadziało, wyjaśniałem, że obiektu nie sprzedamy, że go utrzymamy, tak samo jak utrzymamy słynne imprezy MDK. Rodzice bronili pani dyrektor. Mówiono mi, że nauczyciele nie będą w stanie pracować w różnych placówkach, ale oni już dziś tak pracują. Mają pełne etaty w innych placówkach. Jeden z nich pracuje w tygodniu aż 90 godzin! Ja te konsultacje oceniam na wysokim poziomie. Może nie znaleźliśmy konsensusu, ale przekazaliśmy prawdziwe informacje o tym, co chcemy zrobić w MDK - - oświadczył G. Swoboda.
Kolejność rozmów została naruszona
Włodarz wyjaśnił w trakcie spotkania z rodzicami, że na Wakacje w Powiecie wydawane są dodatkowe środki budżetowe, a po zmianach będzie to standard w ramach budżetu placówki.
Staroście nie podobało się, że wykorzystano wypowiedzi młodzieży w materiale TV Trwam.
- Wciągnięto dzieci w tę sprawę. One nie wiedzą, jak wygląda struktura zatrudnienia, chcą zajęć, na które chodzą. Zastosowano pewien zabieg dla uzyskania efektu - mówił Swoboda.
Starosta powiedział także, że jako szef zarządu, wpierw rozmawiał z panią dyrektor, następnie z pracownikami i rodzicami a na końcu z mediami. Sytuacja wymknęła się spod kontroli, bo opinia publiczna uzyskała jego zdaniem nieprawdziwe informacje, jakie rozprowadzili m.in. dyrektor MDK Agnieszka Busuleanu-Jaksik i radny Paweł Klima.
- Nikt nie chce krzywdy, nikt nie chce, żeby dzieciaki coś straciły - zadeklarował starosta.
- My patrzymy w przyszłość, chcemy unormować sytuację z zatrudnieniem w MDK, chcemy mieć komfort pracy w placówkach. Ta operacja nie ma przynieść oszczędności, a ma doprowadzić do zmiany charakteru pracy placówki i zwiększyć jej dostępność - dorzucił jeszcze Grzegorz Swoboda.
Tomasz Kusy powiedział, że zabrakło rozmowy z radnymi w tej sprawie. Byłby zainteresowany zaproszeniem na spotkanie z rodzicami. Starosta odparł, że padło pytanie o MDK na sesji i on odpowiedział pisemnie radnemu. Według niego po to są komisje by rozmawiać z radnymi. - Tu jesteśmy do państwa dyspozycji - nadmienił Swoboda.
W opiniowaniu projektów dwóch uchwał w sprawie losów MDK większość członków komisji budżetowej poparła plany zarządu.
Przeciwni byli rajcy: Magdalena Lenort, Tomasz Kusy i Paweł Klima.
Ludzie
Starosta Raciborski
Etatowy Członek Zarządu Powiatu Raciborskiego
Radny powiatowy, szef komisji rewizyjnej i klubu PiS
Radny Powiatu Raciborskiego
Zlikwidować, zburzyć i dać pod budowę mieszkań.
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu
Do OjciectojkiM - artykuł za długi, nie dało rady przeczytać ze zrozumieniem?
Starosta jak zwykle ma wszystkich w nosie.
Pisiorów wywalić z rady! MDK musi zostać tak jak jest, nie dajcie im rządzić bo PiS to samo zło