O tragedię nietrudno. Złamane słupy energetyczne w Pawłowie nadal pod napięciem
Ostatnia nawałnica spowodowała liczne zalania, uszkodzenia dachów oraz poważne awarie w sieci energetycznej na terenie regionu. Mimo że większość problemów została już naprawiona, inne, takie jak złamane słupy w Pawłowie, wciąż oczekują na interwencję. Jest to pilna sprawa ze względu na potencjalne zagrożenie, jakie stanowią.
Po kolejnej nawałnicy Pawłów w gminie Pietrowice Wielkie ponownie doświadczył jej skutków. Po ustaniu burzy lokalne służby natychmiast przystąpiły do działania i rozwiązały pojawiające się problemy. Niemniej jednak nie wszystkie kwestie zostały jeszcze załatwione.
Sołtys wsi, Fryderyk Gwóźdź, zwraca uwagę na niebezpieczeństwo, jakie stwarzają połamane słupy energetyczne przy ul. Stawowej, zwłaszcza że są one ciągle pod napięciem. - Dzieci tam chodzą, o tragedię nietrudno - mówi.
Miejscowi urzędnicy są świadomi problemu, ale jak zauważa sekretarz Gabriel Kuczera, odpowiedzialność za jego rozwiązanie spoczywa na Tauronie, dostawcy energii elektrycznej. - Zgłosiliśmy informację do systemu - informuje Kuczera. Jednakże Tauron poinformował urząd w piątek, że z powodu dużej liczby zgłoszeń czas reakcji jest wydłużony. Wójt Adam Wajda podkreśla, że po ostatniej nawałnicy odnotowano około 800 incydentów na sieciach. Kuczera zapowiada kolejny monit i zamierza zgłosić sprawę jako zagrożenie bezpośrednie.
Czytaj również:
Ludzie
Wójt Gminy Pietrowice Wielkie
Radny gminy Pietrowic Wielkie, sołtys Pawłowa
Sekretarz Gminy Pietrowice Wielkie
Niby nowa miotła, a zamiata gorzej niż stara, zużyta...