Prezydent Wojciechowicz o "nieszczególnie mądrych pomysłach opozycji". Sprawa ogrodów działkowych w Raciborzu
W porannej audycji Monitor Samorządowy w Radiu Vanessa prezydent Raciborza wyjaśnił, że nie było, nie ma i nie będzie zamiaru ograniczenia, lub likwidacji Rodzinnych Ogrodów Działkowych w Raciborzu.
- Nikt nie powinien czuć się zagrożony w Raciborzu i działkowcy też nie mają do tego powodu. bo nie było, nie ma i nie będzie planów zmierzających do ograniczania czy likwidacji ogrodów działkowych - stwierdził Jacek Wojciechowicz w Vanessie.
Odbył spotkanie z przedstawicielami raciborskich ogrodów, bo ci poczuli się zagrożeni.
Z takim pytaniem zwrócił się do Wojciechowicza radny Dariusz Polowy na sesji z 19 czerwca. Czy w rozpoczętej procedurze tworzenia ogólnego planu zagospodarowania przestrzennego dla Raciborza planowana jest zmiana przeznaczenia terenów Rodzinnych Ogrodów Działkowych? Polowy podkreślił, że jest zatroskany, że działkowcy tego się obawiają.
- To nie jest pokłosie nowych przepisów, ale pokłosie dezinformacji, którą szerzą niektórzy politycy lokalni, żeby wzbudzić niepokój wśród działkowców - ocenił J. Wojciechowicz.
- Spotkałem się z nimi, uspokoiłem, my nie mamy takich zamiarów, takich nieszczególnie mądrych pomysłów, które rozpowszechnia moja opozycja - dodał prezydent Raciborza.
- Działki są niezwykle istotnym elementem ekosystemu miasta, to nie jest tak, że działka jest dzisiaj enklawą prywatności, to bardziej ogród, na niektóre można wchodzić z zewnątrz, by spacerować, a w dobie ocieplenia klimatu, to pełnią istotną funkcję ochrony klimatu, rolę ekologiczną - zaznaczył J. Wojciechowicz.
Prezydent miasta podkreślił, że nie zabierze nikomu terenów działkowych. - Nie zabierze żadnego terenu, nie zabierze samochodu czy mieszkania, albo hulajnogi. Malowanie mnie w barwach człowieka który zabiera biednym a rozdaje bogatym, to jest chybiona jakaś polityka - podsumował Wojciechowicz.
Ludzie
Prezydent Raciborza i były wiceprezydent Warszawy
A ten swoją prezydenturę opiera na dwóch filarach : kawkowaniu i zabieraniu kasy.
Zamiary zamiarami, a nagle okaże się, że po warszawsku wymeldowanie z dzialeczki, bo deweloper chce się zbudować
A ja wierzę Wojciechowiczowi.
Tak samo jak Tuskowi
Po owocach poznacie Wojciechowicza. Tylko miasta szkoda i mieszkańców.
W stolicy inaczej Jacka wspominają. Po tej kadencji my też będziemy wspominać. Tylko szkoda że dopiero po wybrykach.
Polowy wymyślił nową zabawę i robi teraz krecią robotę.
Taki krecik raciborski...