W PiS proszą dyrektora szpitala, by przypilnował pieniędzy, które NFZ ma oddać lecznicy
Nawet opozycja chwali dyrektora naczelnego szpitala w Raciborzu. - Wiem, że jest pan świetnym menadżerem - mówił na sesji radny Łukasz Mura z PiS. Szpital liczy, że fundusz zdrowia zapłaci 9 mln zł nadwykonań lecznicy. - Niech pan pilnuje tego - dodał rajca.
Radny PiS martwi się o odsetki
O to, ile pieniędzy chce odzyskać z Narodowego Funduszu Zdrowia raciborski szpital, pytał na sesji radny Tomasz Kusy. - Jaka jest łączna kwota naszych roszczeń wobec NFZ? Jakich pieniędzy oczekujemy? - spytał dyrektora Ryszarda Rudnika. Ten odparł, że chodzi o ponad 9 mln zł. - A odsetki? Wiem, że mamy limit kredytowy na 8 mln zł, a to są przecież koszty. Czy mamy szanse te pieniądze wyciągnąć z NFZ? - dociekał lider opozycji.
Rudnik ocenił szanse na odzyskanie kwot odsetek na bardzo małe. - My po kwartale występujemy do NFZ o wypłatę. Tam nie ma zapisu, że 100% naszych oczekiwań uzyskamy. Nie jesteśmy stroną, a petentem w NFZ. Umowy z NFZ się nie negocjuje. Liczymy na ich łaskawe oko. Minister zdrowia deklaruje, że wszystko zostanie zapłacone - powiedział na sesji dyrektor Rudnik.
Starosta raciborski Grzegorz Swoboda wyjaśnił, że szpital działa w oparciu o roczny ryczałt - 144 mln zł. - Mamy w szpitalu możliwości, żeby wykorzystać większy potencjał, przyjąć więcej pacjentów, na kwotę udzielonych świadczeń za około 200 mln zł. Mamy specjalistów, chcemy ich wykorzystać, a oni chcą świadczyć usługi. Dlatego wpierw wydajemy nasze pieniądze, a potem ubiegamy się o zwroty z NFZ. Tak chcemy zwiększyć ryczałt. Warszawa o tym decyduje. Składamy tam sugestie, rozmawiamy o tym w Związku Powiatów Polskich - informował na sesji włodarz.
Kusego niepokoi krajowa sytuacja, bo słyszy, że z płaceniem przez NFZ nie jest najlepiej.
Wybierają świadczenia z szansą na zapłatę
Dyrektor Rudnik wyjaśnił, że strategia lecznicy polega na zbilansowaniu jej budżetu. - My zarządzamy już tylko ryzykiem, bo na koszty nie mamy wpływu, płace określone są centralnie, kontrakt też i wycena świadczeń też. Skupiamy się na świadczeniach w tych zakresach, gdzie jest szansa na ich zapłatę. Jak płatnik się nie wywiąże to poniesiemy stratę - przyznał szef szpitala.
W ubiegłym roku strategia się sprawdziła, zapłacono wszystkie nadwykonania. - Mam nadzieję, że będzie podobnie, czekam na poważne potraktowanie szpitali. My potrzebujemy stabilnej polityki finansowania i nienarzucania nam regulacji płacowych z klucza - podsumował Rudnik.
Łukasz Mura zauważył, że rząd chce obniżyć składkę zdrowotną, więc należy spodziewać się cięć w szpitalnictwie. - Niech pan pilnuje, niech pan się upomina, bo jest pan świetnym menadżerem - podsumował Ł. Mura.
Ludzie
Dyrektor Szpitala Rejonowego w Raciborzu
Radny Powiatu Raciborskiego
Chwalą dyrektora tylko ci , którzy leczą się daleko od tego miejsca.
Dzięki temu dyro szpital nie ma zatrudnionych specjalistów w poradniach i oddziałach szpitalnych! A wszystko przez płace! Okoliczne szpitale potrafią docenić dobrego medyka.