Śmieci z Polski przestały płynąć do Raciborza. "Miasto nie jest firmą nastawioną na zysk"
Prezydent Raciborza pochwalił się spełnieniem jednej ze swoich obietnic wyborczych. Jednocześnie przyznał, że to dopiero pierwszy krok do rozwiązania problemu odorowego w rejonie Dębicza i Brzezia w Raciborzu. Kolejny ruch będzie należeć do Empolu. Zachęcamy do przeczytania i wysłuchania relacji z konferencji prasowej.
R3 wypowiedziało sześć umów
- W kampanii wyborczej mówiłem o procederze przywożenia dodatkowych odpadów na nasze składowisko. Zapowiadałem, że zablokujemy możliwość przywożenia śmieci z zewnątrz, spoza Raciborza. Od poniedziałku, po wypowiedzeniu wszystkich umów, które były w zakresie naszej firmy komunalnej, nie przyjeżdżają już żadne odpady z innymi miejscowości, a przypomnę, że te odpady przyjeżdżały praktycznie z całej Polski - powiedział prezydent Jacek Wojciechowicz podczas konferencji prasowej zwołanej 19 lipca.
Oprócz J. Wojciechowicza w konferencji wzięli udział Roman Majnusz, jako przedstawiciel mieszkańców Dębicza, a także Władysław Konopka - prezes Raciborskiego Centrum Recyklingu R3.
"Łatwo jest zasypać wysypisko w 5 lat i zarobić 20 mln zł, tylko co dalej?"
R3 to spółka komunalna, która należy do gminy Racibórz. Poprzedni prezes R3, Jan Makowski, został odwołany w maju tego roku, po zwycięstwie Jacka Wojciechowicza w wyborach. Nowy prezydent dokonał zmian w składzie rady nadzorczej, która następnie zmieniła zarząd R3.
J. Wojciechowicz krytycznie ocenia działania poprzedniego zarządu spółki oraz władz miasta z Dariuszem Polowym na czele. - Na wszystkim można zarabiać, na śmieciach też. W polityce miasta ważne jest nie tylko zarabianie. Miasto nie jest firmą nastawioną na zysk. Najważniejsze są sprawy środowiskowe oraz perspektywy dla miasta. Łatwo jest zasypać wysypisko w 5 lat i zarobić 20 mln zł, tylko co dalej? Bo zrobienie nowego wysypiska to też jest duży koszt, nie mówiąc o koszcie społecznym - powiedział prezydent Raciborza podczas konferencji prasowej.
Prezydent Jacek Wojciechowicz i prezes R3 Władysław Konopka zapewnili, że pomimo wypowiedzenia wspomnianych wcześniej umów, R3 nie straci płynności finansowej i będzie mieć dodatni wynik finansowy.
Teraz trzeba uzbroić się w cierpliwość
Jacek Wojciechowicz poinformował również, że Miasto Racibórz jest w kontakcie z firmą Empol, która w sąsiedztwie składowiska prowadzi działalność związaną z segregacją i przetwarzaniem odpadów. Tym, co da się ulepszyć w ciągu najbliższych tygodni, ma być zdaniem J. Wojciechowicza poprawa działania filtrów oraz kurtyn antyodorowych na instalacji Empolu. - Kolejne działania na styku Miasto - Empol to już nie jest proces, który można zrealizować w krótkim czasie poprzez wypowiedzenie umowy. To jest proces, który będzie wymagał więcej czasu - powiedział J. Wojciechowicz, odnosząc się do wniosku Empolu o wydanie decyzji zezwalającej na modernizację instalacji. Władzom Raciborza zależy, aby w ramach tej inwestycji proces segregacji i przetwarzania odpadów przed przewiezieniem na składowisko odbywał się w hermetycznych warunkach i był jak najmniej uciążliwy dla mieszkańców.
Empol "na musiku"
- Świetnie się stało, że udało się zatrzymać przywóz śmieci z zewnątrz. Przy wysokich temperaturach uciążliwości są mniejsze, ale nadal występują - powiedział z kolei Roman Majnusz.
R. Majnusz zauważył, że dwa lata temu Empol wnioskował o zgodę na rozbudowę instalacji, ale ówczesne władze nie zgodziły się na to. Firma złożyła nowy wniosek, w którym "już nie mówi się o zwiększeniu mocy przerobowych, jest mowa o budowie nowego biokompostera". Jednak, jak zauważył R. Majnusz, "ten wniosek nic nie mówi o hermetyzacji". Tymczasem zdaniem Romana Majnusza problem uciążliwości odorowych nie zakończy się, jeśli procesy na instalacji Empolu nie będą odbywały się w hermetycznych warunkach. Władze Raciborza i mieszkańcy liczą, że uda się przekonać Empol do realizacji takiej inwestycji.
Prezydent Raciborza stwierdził podczas konferencji, że "Empol znajduje się na musiku"*, bo bez uwzględnienia uwag mieszkańców nie może liczyć na pozytywne rozpatrzenie wniosku.
Całą konferencję można zobaczyć tutaj:
* Stwierdzenie, że ktoś znajduje się na musiku, jest zaczerpnięte z popularnej gry karcianej "Tysiąc". W grze trzyosobowej, w kolejnych rozdaniach jeden z graczy znajduje się na tzw. musiku. To znaczy, że w przypadku rezygnacji pozostałych graczy z udziału w licytacji, jest zmuszony ugrać określoną liczbę punktów (sto), nawet jeśli nie ma do tego odpowiedniej karty. W sytuacji niepowodzenia, punkty są odejmowane od jego wyniku.
Ludzie
Prezydent Raciborza i były wiceprezydent Warszawy
Ten Prezes to jakaś niemota. To jest szewc? Prezydent wszystko za każdym razem probuje wyreczyc a sam tez nie wie. Kręcą coś ciągle że słuchać się nie da .
Wojciechowicz się nie zna na odpadach tylko na kamienicach i deweloperce ;).
Powtarza te bzdety o zsypywaniu. Strony R3 nie ma żeby sprawdzić dane. A z tego co pamietam to nikt nie przywozil wiecej odpadow wiec nic nie zasypywał. Kamer nie ma . Śmierdzi dalej. Za chwilę podniosą ceny dla mieszkańców. Empol do końca kadencji będzie na składowisku.
W empolu radość. Idą czasy robienia dobrych pieniędzy. Polowy dbał o interes miasta a nowy prezydent będzie dbał o interes empolu.
Na Debiczu nadal śmierdzi. Wysypisko straciło część dochodów więc pewnie odniesie opłaty. Jeśli nie podniesie to miasto będzie więcej dokładać i ubierać środki, które mogłyby pójść na inne cele. I tak oto zarżnąć można to co dobre. A na Debiczu nadal śmierdzi, choć może niektórym subiektywnie już śmierdzi mniej.
Komentarz został usunięty ponieważ nie jest związany z tematem
Teraz tylko szybko sprzedać wysypisko i niech mieszkańcy naiwniacy płacą jak za zboże.
Czyżby jednak okazało się że śmierdzi z prywatnej firmy? No to wypadałoby przeprosić za oszczerstwa.
Miasto nie jest firmą nastawioną na zysk - powiedz do lenkowi jak chciał likwidować unię
Na musiku to znaczy że wpisuje musie jeśli w musiku jest as lub meldunek a grać musi ten na ,,100"
Kolejny krok to sprzedaż miejskiej spolki R3. Jak po sznurku
Czyli jednak śmierdzi z prywatnej firmy, skoro ta hermetyzacja taka konieczna żeby ograniczyć uciążliwości odorowe. Jeśli umowy wypowiedziane, a będzie śmierdzieć to tylko potwierdzi! Czy było wietrzone przed konferencją, czy wciąż wali fajami?