Za dużo betonozy i za mało zieleni na Staszica. Obrońca przyrody znowu apeluje o zmiany
Na początku lipca Bogusław Siwak z Henrykiem Mainuszem rozmawiali z mediami o przyszłości remontowanej ulicy Staszica w Raciborzu. W ostatnim lipcowym tygodniu Siwak drugi raz zaprosił dziennikarzy na przebudowywaną ulicę, tym razem towarzyszył my radny Roman Wałach.
Materiał wideo:
Betonoza w umysłach
Siwak przypomniał, że 3 lata temu on wspólnie z prawie tysiącem osób złożył w magistracie petycję, w której m.in. postulowano żeby ulicę Staszica odbrukować i zazielenić.
- Prezydent Polowy nas nie posłuchał, betonoza opanowała umysły urzędników. Parę tygodni temu ponowiłem te prośby. Z pomocą przewodniczącego rady Mirosława Lenka one dotarły do prezydenta Jacka Wojciechowicza, a ten zaplanował korekty w remoncie ulicy Staszica. Niestety wydział inwestycji nadzorujący te prace trzyma się dosłownie betonowego projektu. Oni chyba nie chcą tu zieleni w ogóle. Ja się proszę w urzędzie o tę korektę, żeby tu było mniej betonozy, a więcej zieleni - podkreślił na briefingu prasowym Bogusław Siwak. Od lat znany jest w Raciborzu ze swej troski o walory przyrodnicze okolicy i pomysły o charakterze ekologicznym.
W stolicy zieleń wygrywa z betonem
Siwak podkreśla, że dysponuje źródłami autorstwa ekspertów, że takie zmiany można i należy wdrażać w miastach. Twierdzi on, że chodniki na Staszica są za szerokie. - To jest marnowanie szansy na zazielenienie tej ulicy - alarmuje społecznik. Pan Bogusław wskazuje, że chodnik są szerokie na ponad 3 m, a pasy zieleni zajmują ledwie 1,1 m. Jego zdaniem należy poszerzać pas zieleni a nie betonowy chodnik. - W Poznaniu czy Warszawie chodniki są węższe niż pasy zieleni - nadmienił. Pytano go, czy przepisy na to pozwalają? - Tak, bo 1,80 m to minimalna szerokość chodnika. Pobliska ulica Sienkiewicza ma chodniki na 1,70 m.
Zwrócono uwagę, że zmiany projektu będą kosztowne? - To będzie tańsze niż projekt Polowego, bo nie trzeba brukować, tylko posadzi się krzewy i drzewa. Staszica trzeba zacienić, zamiast tworzyć gorący wąwóz. Trzeba to zrobić wobec przyspieszających zmian klimatycznych. To nie są istotne zmiany w projekcie, a zabrukowują drzewa i nie chronią przyrody - mówił mediom B. Siwak.
Według niego zabrakło rzeczowej rozmowy z urzędnikami na ten temat i plaga betonowa dotknęła Racibórz.
Czy urzędnicy słuchają prezydenta?
Siwak przypomniał ostatnie zapewnienia prezydenta Jacka Wojciechowicza. Ten ogłosił, że po remoncie ulica będzie zielona, ze ścieżką rowerową. - 8 lipca radny Henryk Mainusz też mówił, że nie można brukować drzew - dodał raciborzanin. Czy nie jest za późno na takie działania? - Jak zgłaszałem te postulaty, to prace były zaawansowane na 15%. Można było ratować zieleń bez ponoszenia kosztów. Niestety wydział inwestycji wybiera moim zdaniem gorszą wersję, czyli szerokie chodniki, przy skracanych pasach zieleni - powiedział B. Siwak. Jego zdaniem należy "chodniki oddać ludziom i zieleni, zamiast troszczyć się o miejsca dla samochodów, bo inne myślenie jest błędne, prowadzi do betonozy, zwłaszcza w myśleniu urzędników, co ostatecznie szkodzi miastu.
Wybór priorytetu
Dla Romana Wałacha istotne w sprawie jest, że postulat wypłynął z petycji mieszkańców i nie można tego ot tak zostawiać. Nie we wszystkim się zgadza z B. Siwakiem, ale betonowanie trzeba zrobić sensownie. Kwestię czego ma być więcej - chodnika czy zieleni powinny rozstrzygnąć konsultacje społeczne. - Trzeba określić co ma priorytet - podkreślił. Obiecał złożyć interpelację w tej sprawie. Domaga się podania kosztów zmienionych decyzji. - Trwa pewien etap tej przebudowy, są fragmenty już zrobione i trzeba przeanalizować co można jeszcze zmienić i za ile. Wiadomo, że każda zmiana prowadzi do zmian w umowie zawartej przez Miasto z wykonawcą. Ja wiem, że mieszkańcom Staszica brakuje miejsc parkingowych, to też kwestia do rozwiązania - mówił rajca z klubu Silny Racibórz. Dziennikarki pytały, czy prace budowlane nie wyprzedzą analizy projektu. - Koniec tej inwestycji jest w październiku, a widać, że jest tu dosyć dużo roboty. Skoro jest oczekiwanie związane z zielenią w tym miejscu, to rozmowy powinny być jak najszybciej, a prace powinny zostać wstrzymane do czasu wyjaśnienia kwestii spornych - podał R. Wałach. Co będzie jak wzrosną koszty inwestycji.
- Tutaj zadecyduje prezydent, który dzierży budżet. Jeśli mamy wydać pieniądze na coś, co ma służyć długi czas mieszkańcom, to nie można zrobić czegoś, co napotka ich krytykę - dodał rajca ze Studziennej.
Ludzie
Raciborski ekolog
Po co tam takie szerokie chodniki ? ! Dodatkowo tam jest z tego co widać więcej betonu i bruku niż tych pasów zieleni. Czy ktoś to kontroluje bo to co tam robią nie wygląda dobrze. Wyglada to źle jakby komuś zależało aby tej zieleni było jak najmniej.
Niuech mu ktoś cierpliwy wytłumaczy, jaka jest różnica między "oni powinni zrobić" a "mam takie życzenie".
Nie pierwszy raz Wojciechowicz obiecał i olał sprawę. Jakoś mnie to nie dziwi.