"Lekarze z Niemiec uważają, że są jeszcze szanse dla Samusia". Dramatyczna walka o życie chłopczyka z Rybnika
Chłopczyk zmaga się z nowotworem. - Samuelka czeka jeszcze więcej bólu niż można znieść. Codziennie, bez ustanku. Smutek i cierpienie... Ale trzeba to przetrwać, trzeba go wspierać, trzeba być silnym - piszą Adam i Dominika, rodzice chłopca.
Samuel Jurczyk-Szostak z Rybnika choruje od 2022 r. Zaczęło się niepozornie, od spuchniętej nóżki. Podczas badania lekarz wyczuł guza w brzuszku chłopca. Wkrótce okazało się, że Samuel cierpi na neuroblastomę - rzadki nowotwór dziecięcy.
Rodzicom Samuelka udało się zebrać zebrać 2,8 mln zł na leczenie chłopca w specjalistycznej klinice w Barcelonie oraz ponad 1 mln zł na leczenie w USA. Zmagania z nowotworem trwały wiele miesięcy. Gdy wydawało się, że chłopczyk jest już zdrowy, lekarze stwierdzili nawrót choroby.
Nowotwór zmutował
Następnie chłopiec był leczony w Barcelonie oraz w Rzymie. W całym regionie trwała zbiórka pieniędzy na sfinansowanie kosztownych terapii. Kolejne badania wykazały, że nowotwór zmutował, uodparniając się na dotychczasowe metody leczenia.
- Pojawiło się wiele przerzutów, ale najbardziej niebezpieczny jest guz przy kręgosłupie. Uciska nerwy, powoduje okropny ból i odbiera siły naszemu synkowi. W każdej chwili choroba może wejść do rdzenia kręgowego i sparaliżować Samuelka. Nie potrafimy pogodzić się z tym, co się dzieje. Jeszcze 21 lipca biegał i się bawił, a kolejnego dnia już tylko leżał i potrzebne były leki opioidalne na ból - tak szybko postępuje neuroblastoma. Mimo, że walczymy z nią po raz drugi nadal nie wiemy czego jeszcze możemy się po niej spodziewać. Ile jeszcze bólu zada naszemu synkowi? - pisali rodzice chłopca na Facebooku.
Przerażająca droga i jeszcze bardziej przerażająca wizja
5 sierpnia chłopiec trafił do kliniki w Niemczech. - Koszty leczenia będą rosnąć. To już wiemy. Dodatkowych badań, cyklów chemioterapii i leków nie było w początkowym kosztorysie - czytamy na profilu Samuelek vs Neuroblastoma.
Lekarze z Niemiec planują poddanie chłopczyka trzem cyklom chemioterapii, a następnie przystąpienie do terapii MiNivAn, która jest w pierwszej fazie badań klinicznych. - Lekarze z Niemiec uważają, że są jeszcze szanse dla Samusia i podejmują się tej próby, jako jedyni na świecie - a szukaliśmy naprawdę wszędzie. Niestety chemioterapię trzeba rozpocząć szybko, bo widać, że choroba postępuje, a nie można, bo we krwi znajduje się bakteria. Na wyniki niestety trzeba jeszcze poczekać. Lekarze wstrzymują się do jutra z decyzją o rozpoczęciu wlewów chemii. Nie powinno się rozpoczynać terapii w trakcie trwania infekcji bakteryjnej a jednocześnie trzeba jakoś zatrzymać nowotwór. Nie możemy nic zrobić. Samuel ma podawane antybiotyki, wykonywane badania, jest cały czas na morfinie podawanej dożylnie. Bardzo schudł w ciągu ostatnich 2 tygodni. Prawie 2 kilo mniej. Przy takim wzroście to ogromna różnica. Był dla mnie ciężki a teraz mogę go podnieść jak piórko. Droga, która nas czeka, już nas przeraża. Ale nie bardziej niż wizja utraty jedynego dziecka - piszą rodzice chłopca.
* * *
10 sierpnia w Rybniku-Niewiadomiu odbędzie się Piknik Strażacki "Fojermany na Hoymie" (wystąpi m.in. Michał Wiśniewski: Piknik z gwiazdami na otwarcie nowej remizy OSP Rybnik-Niewiadom [ZAPOWIEDŹ]). Będzie tam prowadzona zbiórka pieniędzy na leczenie chłopca. Pieniądze można wpłacać również online:
Komentarz został usunięty ponieważ nie jest związany z tematem