Strong Farmer z Krzysztofem Radzikowskim. Tłumy ściągnęły do Grzegorzowic [ZDJĘCIA, WIDEO]
W tegorocznej edycji Strong Farmer, wydarzeniu towarzyszącemu Bamberparty, rywalizowało 22 silnych mężczyzn z regionu – powiatów: raciborskiego, wodzisławskiego, Rybnika, sąsiedniego województwa opolskiego, a także z Mazur i Niemiec. Impreza ta zyskuje coraz większą renomę, promując Grzegorzowice w gminie Rudnik. W tym roku do wioski przybył również Krzysztof Radzikowski, jeden z czołowych polskich i światowych strongmanów oraz bohater programu Gogglebox TTV. Patronat nad wydarzeniem objął portal Nowiny.pl.
Opony, Herkules i spacer farmera
Na boisku LKS Grzegorzowice trwa Bamberparty – dwudniowy festyn, którego główną atrakcją są zawody Strong Farmer, dedykowane nie tylko rolnikom, ale również miłośnikom siłowych wyzwań.
- Jeśli chodzi o drugą edycję, myślę, że odrobiliśmy zadanie domowe. Impreza jest lepiej przygotowana, a obecność gwiazdy, Krzysztofa Radzikowskiego, to dodatkowa zachęta na przyszłość, by odwiedzać nas i brać udział w zawodach - mówi Paweł Malcharczyk, pomysłodawca wydarzenia i od niedawna sołtys Grzegorzowic. W organizację wydarzenia zaangażowało się wiele osób. - Strong Farmer to strzał w dziesiątkę, przyciąga tłumy - dodaje Malcharczyk.
W zawodach wzięło udział 22 mężczyzn z Grzegorzowic, Łubowic, Ligoty Książęcej, Sławikowa, Turza, Brzeźnicy, Raciborza, Łan, Pietraszyna, Turzy Śląskiej, a także z Niemiec, Rybnika i Mazur. Zawodnicy rozpoczęli rywalizację od przetaczania opony, którą następnie musieli przenieść z powrotem na linię startu. Nowością tegorocznych zmagań była konkurencja "Uchwyt Herkulesa," polegająca na utrzymaniu dwóch ciągników podczas podjazdów. Kolejnym wyzwaniem był spacer farmera, w którym zawodnicy przenosili dwie walizki ważące po około 75 kg każda, a finałowym zadaniem był załadunek worków o wadze od 40 kg do 80 kg na podest.
Do granicy możliwości
Zmagania zawodników wspierał Krzysztof Radzikowski, który nie tylko komentował ich wysiłki, ale także udzielał cennych wskazówek. Pogoda również stanowiła wyzwanie – wysoka temperatura utrudniała rywalizację, a pod koniec zawodów pojawiły się obawy o opady deszczu, które ostatecznie się sprawdziły.
- Ciężary w tych zawodach zostały dobrane do granicy możliwości. Jeśli uczestnik jest wypoczęty i regularnie trenuje, jest w stanie sobie poradzić, ale zmęczenie i kolejne konkurencje sprawiają, że staje się to coraz trudniejsze - mówił Paweł Malcharczyk przed rozpoczęciem zawodów.
Dodał również, że zawody są skierowane nie tylko do osób, które regularnie ćwiczą, ale także, zgodnie z nazwą, do rolników. W tym roku mogli oni wziąć udział, ponieważ ciepła pogoda pozwoliła im wcześniej zakończyć prace na roli. W zeszłym roku sytuacja była odwrotna.
Impreza wróci za dwa lata
Zapytaliśmy Pawła Malcharczyka o jego spostrzeżenia dotyczące startu w zawodach, ponieważ sam brał udział w zeszłorocznej edycji. - Dzięki temu, że wystartowałem, wiedziałem, co trzeba poprawić. W tym roku mamy zaplecze dla uczestników – namiot, w którym można schronić się przed słońcem, napoje, a także czapeczki. Uważam, że same konkurencje są lepiej przygotowane - powiedział.
Dodał, że w tym roku nie mógł wziąć udziału jako zawodnik z powodu licznych obowiązków, choć bardzo tego żałuje. Zapowiedział jednak, że za dwa lata na pewno wystartuje. Wyjaśnił też, że zawody najprawdopodobniej nie odbędą się w przyszłym roku, ponieważ miejscowe boisko ma być remontowane. Wydarzenie ma więc powrócić przy okazji dożynek, ponieważ za dwa lata Grzegorzowice będą gospodarzem dożynek parafialnych. Przypomnijmy, że Grzegorzowice są częścią parafii w Łubowicach, którą tworzą również Brzeźnica i Ligota Książęca. W tym roku gospodarzem dożynek jest Ligota Książęca.
Najlepszym zawodnikiem tegorocznego Strong Farmer okazał się Marek Karkosz. Drugie miejsce zajął Mateusz Pietruszka, trzecie – Tomek Ligocki, czwarte – Dawid Baron, a piąte – Krzysztof Bajerski.
Najważniejsza jest wytrwałość
Zapytaliśmy Krzysztofa Radzikowskiego, jak ocenia uczestników zawodów, którzy pragną być tacy jak on.
- Bardzo cieszy mnie, że to się tak rozwija, zwłaszcza w małych, lokalnych miejscowościach, bo sam pochodzę z takiej małej miejscowości, i widzę, że propagowanie tej dyscypliny sportu ma duże znaczenie. Powiedzmy sobie szczerze, potrzeba młodych chłopaków, którzy będą dźwigać ciężary - odpowiedział.
Wyjaśnił też w rozmowie z Nowinami, że w tych zawodach najważniejsza jest wytrwałość, a dopiero potem siła, szybkość i dynamika.
- Wszystko opiera się na wytrwałości. Młody chłopak, który przychodzi na zawody, chce być jak jego idole, ale to wymaga czasu, treningu i powtarzalności - przyznał Radzikowski.
Jeden z czołowych polskich i światowych strongmanów przyznał, że stara się propagować tę formę sportu, gdzie tylko może. - Dzień wcześniej byłem w Kołobrzegu, a teraz jestem na drugim końcu Polski - uśmiechnął się. - Najważniejsze są chęci i to, że młodzi ludzie się do tego garną. Jeśli się garną, będę jeździł wszędzie, gdzie mogę, aby to wszystko propagować - podkreślił Radzikowski.
Wicewójt chyli czoła
O zawodach rozmawialiśmy również z Tomaszem Kruppą, wicewójtem gminy Rudnik. Przyznał, że cieszy się z faktu, że mieszkańcy Grzegorzowic po raz kolejny organizują wydarzenie na tak wysokim poziomie.
- Cieszy nas, że sołectwa nie śpią, tylko aktywnie promują zdrowy styl życia i sport, a także promują poszczególne części naszej gminy. Chylę czoła i jestem bardzo wdzięczny, że młodym ludziom chce się jednoczyć lokalne społeczności. Mam nadzieję, że zaowocuje to kolejnymi edycjami tego wydarzenia w przyszłości - powiedział zastępca wójta Piotra Rybki.
O samym wydarzeniu wicewójt Kruppa mówił, że jest to wspaniała inicjatywa lokalna, która znalazła swoją niszę, ponieważ w okolicy nie ma podobnych zawodów. - Płeć piękna może tutaj przyjechać i zobaczyć, że w naszej gminie są naprawdę nieźli faceci - uśmiechnął się wicewójt.
To nie koniec
Na niedzielę, 18 sierpnia, zaplanowano kolejną część wydarzenia, która rozpocznie się o godzinie 15:00. O 15:15 odbędzie się Spartakiada Sołectw, a o 16:30 zaplanowany jest występ Grzegorza Poloczka. Wieczorem, od 18:30 do 01:00, odbędzie się zabawa taneczna z zespołem Voice. Więcej: Bamberparty w Grzegorzowicach: Spacer farmera i uchwyt Herkulesa z udziałem słynnego polskiego siłacza. To będzie widowiskowe wydarzenie.
Ludzie
Wicewójt gminy Rudnik
Radzikowski okazało się totalnym gburem. Wystarczy popytac jak się zachowywał po wszystkim. Podszedł gdzie jedziecie, bez przywitania ,, dajcie 2 kiełbasy,, potem marudził na całość zdarzenia a finalnie wymyślił kontuzje by nic nie pokazać. Nażarł się napił i skasował za to 3000 zł. Dno