Prezydent Wojciechowicz podziękował prezesom spółek, ale nie w sposób oczekiwany przez opozycję
“Podziękowania” prezydenckie to zwolnienia szefów spółek z pełnienia funkcji, a nie uznanie dla dorobku prezesów w spółkach - wodociągach, składowisku i komunalce. Już na przedwakacyjnej sesji radny Dominik Konieczny mówił, że rozumie wolę właściciela, bo ten zrobi, co zechce, ale jeśli brać pod uwagę kondycję spółek, to odsyłanie menadżerów nie ma podstaw ani finansowych, ani jakościowych.
Wskaźniki spółek lepsze niż kiedyś
Radny Dariusz Polowy powiedział na sesji, że nie tylko wskaźniki finansowe są dobre, ale ważne, że spółki są w stanie realizować rzetelnie swoje obowiązki. - Te zadania wykonano bardzo dobrze, a świadczy o tym, jak kształtują się ceny usług komunalnych w regionie. Jedna z najniższych na Śląsku cen wody i ścieków jest w Raciborzu. Gospodarka odpadami też ma niskie koszty, co widać w opłacie śmieciowej. Komunikacji miejska jest darmowa. Unia Racibórz zapewnia aktywizację sportową dzieci i młodzieży.
- Do tego wskaźniki spółek są wielokrotnie lepsze niż w poprzednim zarządzie miasta - zaznaczył były prezydent.
Obszerną wypowiedź na temat spółek miał na sesji radny Dominik Konieczny. W poprzedniej kadencji jako wiceprezydent odpowiadał za sferę komunalną. - Należą się panom prezesom słowa podziękowania. Te wyniki spółek są naprawdę bardzo, bardzo dobre. W każdym możliwym aspekcie odnotowujemy wzrost sprzedaży usług i produktów, poprawy wyniku bilansowego netto, wzrost sumy aktywów i pasywów. Świadczy to o tym, że spółki były dobrze zarządzane i byli tam zatrudnieni właściwi fachowcy, menadżerowie. W ich stronę powinno paść słowo - dziękuję. Dlatego żałuję, że zamiast tego dwóm prezesom już podziękowano, ale w inny sposób. To jest oczywiście wola właściciela. Jednak biorąc pod uwagę aspekty finansowe i księgowe, to decyzje prezydenta są pozbawione jakichkolwiek podstaw - ocenił Konieczny. Zaznaczył przy tym, że raciborskie spółki miejskie wypracowały w 2023 roku prawie 5 mln zł zysku, a we wcześniejszych latach kończyły rok stratą.
Paranoiczna sytuacja Unii
- Suma aktywów, pasywów - wszędzie odnotowaliśmy wzrosty i to dopiero drugi raz z rzędu. Wartość spółek wzrosła, ogółem o 13,3 mln zł rok do roku.
Słyszę teraz krytykę działalności spółek ze strony przewodniczącego Lenka i wydaje mi się, że próbuje udowadniać, jak to jest źle, gdy faktycznie jest bardzo dobrze - stwierdził na sesji D. Konieczny.
Szef rady - Mirosław Lenk zauważył, że większość środków, jakimi dysponują spółki pochodzi od Miasta, bo realizują one zlecenia “in house”, bez konieczności konkurowania na wolnym rynku. - Krytyki PK nie prowadziłem. Co do wodociągów to zauważyłem, że spółka ma duży majątek, ale niski kapitał zapasowy. Działa na rynku ograniczonym, ma monopol i upadek jej nie grozi, ale zdolność do realizacji inwestycji jest u niej mała - wyjaśniał Lenk.
Przyznał, że nie szczędzi krytyk spółce Unia Racibórz, bo ta nie mając żadnego majątku, jest w sytuacji paranoicznej. - Cały czas jest na garnuszku gminy, wyciąga ręce do właściciela. Trzeba ją przekształcić w stowarzyszenie albo dać majątek. Spółki muszą generować przychody, tak jak w PRD, w którym prezes Wrazidło podniósł je z długów - powiedział Mirosław Lenk.
“Doktoryzowanie się to strata czasu”
Radny Marian Czerner mówił o ewidentnych przekroczeniach w Raciborskim Centrum Recyklingu. Źle ocenił zapełnianie składowiska odpadami spoza miasta. - Do pojemności składowiska trzeba podchodzić racjonalnie, traktować je jako przeznaczone na długie lata, bo chodzi o dobro dla nas, dla naszych dzieci. Wypełnianie go ponad miarę jest działaniem na szkodę spółki - oceniał działalność RCR. Czerner czeka na spotkanie w spółce dla radnych, które zaplanowano we wrześniu.
O kondycji spółek mówiła też radna Julia Parzonka wskazując, że BIP Unii Racibórz jest pusty, a jej sprawozdanie zostawia wiele do życzenia, np. wynik finansowy to taka sama kwota brutto i netto, co świadczy o niekompetencji. - Unia otrzymała z urzędu 1,3 mln zł na zajęcia dla 175. dzieci. Prezes wskazał zagrożenie spółki: niedostateczne środki finansowe. Tymczasem ta kwota miejskiej dotacji wydaje się być bardzo wysoka - uznała Parzonka. Wie, że inne kluby otrzymują na roczną działalność po kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Prezydent Raciborza Jacek Wojciechowicz skrytykował radnych za próby “doktoryzowania się na sesji w spółkach prawa handlowego”. - Przerzucamy się wskaźnikami ekonomicznymi, a tymczasem większość naszych spółek żyje w komfortowych, cieplarnianych warunków, bo ich partnerem jest budżet miasta i spółki realizują usługi dla pewnego płatnika. Jedynie PRD działa na rynku i to jest jedyna spółka, by można było mówić o jej parametrach, rentowności. To doktoryzowanie się to jest strata czasu. To co robią spółki, to są ich obowiązki względem Miasta. Nie przesadzajmy w podziękowaniach dla szefów spółek - podkreślił. Tu nie zgodził się z nim Mirosław Lenk, który prezesom pogratulował wyników, bo uważa, że spółki w Mieście nie jest tak łatwo prowadzić.
Ludzie
Prezydent Raciborza i były wiceprezydent Warszawy
Widząc jak życzliwie wypowiadają się o prezesie PRD i mając na względzie przedwyborczy paraliż miasta oraz przeciągający się niesamowicie długo remont kluczowej drogi, brzydko to wszystko pachnie. Remont tej drogi to była jakaś patologia. Prezydent poleciał, a prezes PRD sobie siedzi na stołku w najlepsze. Jeśli gdzieś były uwagi, to na pewno do PRD. Kto wyleciał z pracy? Prezesi innych spółek miejskich, mimo bardzo dobrych wyników. Czy to nie jest absurdalne? No, chyba że brudna polityka za tym wszystkim stoi, wtedy wszystko stawałoby się jakby jaśniejsze.
W wodociagach jest masa ludzi drogo oplacanych do spraw niepotrzebnych a ludzie w terenie ustawiaja roboty po robocie prywatnie.Doswiadczylem tego
Co z prezesem PRD który przed wyborami paraliżował miasto ? Proste pytanie