W Krzanowicach zapanował niepokój. Możliwe podtopienia wzdłuż Białej Wody [ZDJĘCIA, WIDEO]
W Krzanowicach z niepokojem, ale i nadzieją patrzą na zbiornik przeciwpowodziowy, który przypomina dramatyczne wydarzenia z 2020 roku, gdy wody było tak dużo, że zaczęła się przelewać. Wówczas spokojny zazwyczaj potok Biała Woda wystąpił z brzegów. Obecnie zbiornik znów zaczyna się wypełniać.
Burmistrz Andrzej Strzedulla otwarcie ostrzega przed zagrożeniem podtopieniami wzdłuż Białej Wody. - Ze względu na intensywne opady deszczu, które trwają od czwartku, a także zapowiadane kolejne ulewy, sytuacja wzdłuż rzeki staje się coraz bardziej niepokojąca. Istnieje realne ryzyko zalania posesji w sąsiedztwie rzeki - poinformował burmistrz w mediach społecznościowych.
Znaczenie ma poziom wody w rzece Psina w Bojanowie. O godzinie 14.00 wynosił on 168 cm, co przekracza stan ostrzegawczy wynoszący 150 cm. Stan alarmowy dla tej rzeki to 210 cm. Obecny trend jest rosnący.
Burmistrz zaapelował do mieszkańców o zabezpieczenie swoich domów i posesji, informując, że worki z piaskiem, które mogą pomóc w ochronie przed wodą, są dostępne w dwóch lokalizacjach: przy kościele św. Mikołaja oraz na placu SKR w Krzanowicach. - Prosimy o podjęcie wszelkich możliwych środków ostrożności. W razie pogorszenia się sytuacji prosimy o śledzenie kolejnych komunikatów i współpracę z lokalnymi służbami ratunkowymi - dodał burmistrz.
Wcześniej krzanowiccy urzędnicy, informując o prognozowanych intensywnych opadach deszczu, które mogą wystąpić w najbliższych dniach, zapewnili, że gmina na bieżąco monitoruje sytuację. - Jesteśmy w pełni przygotowani na ewentualne zagrożenia i podejmujemy wszelkie niezbędne środki, aby zapewnić bezpieczeństwo - zapewniono. Dodano również, że w przypadku pytań lub potrzeby dodatkowych informacji można kontaktować się pod numerem telefonu: 606 805 462.
Podczas naszej wizyty w Krzanowicach zbiornik przeciwpowodziowy już się napełniał. Rozmawialiśmy z mieszkańcami, którzy z ostrożnym optymizmem patrzyli na sytuację, mając nadzieję, że unikną powtórki z 2020 roku, gdy zbiornik wypełnił się po brzegi, a woda zaczęła się przelewać. Wtedy potok Biała Woda zalał ulice, a dodatkowe zniszczenia spowodowała woda spływająca z pól (pisaliśmy o tym m.in. TUTAJ). Odwiedziliśmy też okolice kościoła św. Mikołaja, tzw. Mikołaszki, gdzie rzeka nadal utrzymywała się w swoim korycie. - Przed wodą nie ma ucieczki - powiedział nam starszy mężczyzna, spoglądając na rzekę przy kościele.
Na bieżąco informujemy Was o aktualnej sytuacji.
Ludzie
Burmistrz Krzanowic.