Prezydent Wojciechowicz chce zrzucać deszczówkę prosto do Odry. Teraz trafia do kanalizacji i są podtopienia
W niedzielnej audycji biesiadnej Piotra Scholza w Radiu Vanessa jej gospodarz rozmawiał z prezydentem Raciborza Jackiem Wojciechowiczem. Włodarz przyznał, że było dla niego sytuacją niekomfortową, że kierowane są doń pretensje o brak uruchomienia Zbiornika Racibórz wobec coraz wyższych stanów Odry. - Ani starosta, ani prezydent nie mają kompetencji, by zarządzać zbiornikiem, bo nie może tak być, że wszyscy wszystkim rządzą. My możemy naciskać i to robiliśmy. Może dzięki temu zbiornik uruchomiono - stwierdził na antenie radia prezydent Raciborza.
Prowadzący zwrócił uwagę na problem z Ocic. Słuchacz z ulicy Górnej narzekał, że mieszkańcy dzielnicy pływają przy każdej większej ulewie, bo kanalizacja ma za małą przepustowość, a podwórka zmieniają się w zbiorniki retencyjne.
- Od wielu lat miejska kanalizacja jest uzależniona od stanu Odry. Dlatego zrobimy inwestycje i powstaną zbiorniki na Ocicach. Co jeszcze możemy zrobić to prowadzić zrzut deszczówki bezpośrednio do Odry, przy jej wysokim stanie. Bo teraz kanalizacja przy takich deszczach napełnia się i nie ma dla tej wody odpływu - powiedział Wojciechowicz w Vanessie.
Dodał, że Miasto w przeszłości inwestowało w różne rzeczy i dziwi się, "że prostych studzienek przerzutu deszczówki do Odry nie zrobiono". - Już uruchomimy tego typu działania, że chcemy to usprawnić - podał Wojciechowicz.
Piotr Scholz spytał o zapowiedzi pogodowe i dalsze opady - czy nadal zagrażają miastu? - Ten deszcz, który pada, wpływa na stan kanalizacji. Większy problem to woda idąca z Czech. Ona jest rzeczywiście duża, ale Zbiornik powinien to wyhamować, tak żeby nie było zagrożenia dla miasta - podsumował Wojciechowicz.
Ludzie
Prezydent Raciborza i były wiceprezydent Warszawy
Jednak nie ma pojęcia co mówi… Zrzut deszczówki bezpośrednio do Odry bez kanalizacji. Jacy podpowiadacze z wodociągów, takie bajki opowiadane ludziom…
Komentarz został usunięty ponieważ nie jest związany z tematem