Wojciechowicz o Rafako: o pewnych rzeczach nie mogę mówić, ale jest szansa dla spółki
- O niektórych rozmowach dotyczących Rafako nie mogę mówić publicznie, bo są zastrzeżone pewnymi tajemnicami spółki, ale szansa dla spółki jeszcze jest. Trzymajmy kciuki za szczęśliwy koniec tej sprawy - powiedział w Monitorze Samorządowym Radia Vanessa prezydent Raciborza Jacek Wojciechowicz.
"To nie musi oznaczać likwidacji firmy"
W audycji z 8 października prezydent miasta wskazał, że mija już kilka lat, odkąd Rafako boryka się ze swoimi podstawowymi problemami dotyczącymi kondycji finansowej.
- W ostatnim czasie mamy sytuację bardzo skomplikowaną, bo to spółka de facto i de iure prywatna, choć z mniejszościowym udziałem spółek skarbu państwa. Działa przy kłopotach z kontraktami, z ich realizacją, z wieloma interesami prywatnych grup kapitałowych i skarbu państwa. Doprowadzono do sytuacji, w której Rafako nie jest zdolne do zaspokajania swoich wierzycieli i zarząd spółki złożył wniosek o upadłość - stwierdził Jacek Wojciechowicz.
- Oczywiście to nie musi oznaczać likwidacji firmy, ponieważ jest potencjał, know-how i ludzie, którzy tam pracują. To jest pewien majątek, który warto wykorzystać. Ja się dziwię, że nikt o tym poważnie nie pomyślał - dodał prezydent.
Prezydent liczy, że sytuacja się odwróci
- Jesteśmy w trakcie przeobrażeń energetycznych i w tej dziedzinie będzie się dużo działo. Z tego, co rozmawiałem z Rafako i z zarządem i ze związkami, a są to spotkania permanentne, to Rafako ma pomysł jak przerabiać bloki energetyczne na gazowe. To jest dobre rozwiązanie, na które jest zapotrzebowanie. Dużo naszych elektrowni posiada bloki węglowe i muszą być przerobione. Jest na to duże zainteresowanie w krajach bałkańskich, a tam jest dużo instalacji Rafako z poprzednich lat - mówił na antenie Vanessy Jacek Wojciechowicz.
- Trwają rozmowy, mam nadzieję, że tak ważna firma dla regionu, dla Raciborza, z takimi tradycjami, zostanie. Że sytuacja się odwróci i będziemy mówili o Rafako w bardziej optymistycznym klimacie - oznajmił J. Wojciechowicz.
Czy Rafako może pomóc list do premiera, jaki napisali związkowcy?
- Dobrze by było pamiętać, że to spółka prywatna. Choć interwencja Skarbu Państwa może mieć miejsce, to premier nie jest takim dobrym wujkiem, który może uratować prywatną spółkę - zaznaczył Wojciechowicz.
Według Wojciechowicza są inwestorzy zainteresowani Rafako
- O niektórych rozmowach nie mogę mówić publicznie, bo są zastrzeżone pewnymi tajemnicami spółki, szansa jeszcze jest, trzymajmy kciuki za szczęśliwy koniec - powiedział w Vanessie włodarz Raciborza.
Dodał, że w Rafako bardziej chodzi o wędkę nie rybę, żeby umożliwić spółce realizację kontraktów, a te w dużej części mogą być kontraktami spółek skarbu państwa.
- Potrzebny jest tu poważny inwestor, a wiem, że tacy się Rafako interesują - podsumował Jacek Wojciechowicz.
Ludzie
Prezydent Raciborza i były wiceprezydent Warszawy
Pewnych rzeczy nie mogę mówić... Pier.. o szopienie. Człowieku spółka skarbu państwa wbija gwóźdź do trumny Rafako. Ta spółkę i tak za rok sprywatyzujecie. Będzie Jackpot załatwicie Rafako i jsw
Kolejny bajkopisarz po Tusku i Lenartowicz. Komu te kity Wojciechowicz?
Wojciechowicz wzorem Tuska wspiera Rafako werbalnie, a naiwniacy na bruk.
Takie same bajki Wojciechowicz opowiadał o parkingu wielopoziomowym, a potem okazało się że nieudacznik stracił nasze raciborskie 15 mln zł. Żenada.