Zmiany w Kuźni Raciborskiej. Wiceburmistrz Roksana Pytlik odchodzi z urzędu
- Nie planuję wrócić do Urzędu Miejskiego w Kuźni Raciborskiej po urlopie - mówi Roksana Pytlik, wiceburmistrz gminy, która formalnie związana z urzędem będzie do 8 grudnia. Nie ujawnia swoich dalszych planów zawodowych, jednak zapewnia, że nie zamierza wyprowadzać się z powiatu raciborskiego ze względu na nową pracę. Pytlik mieszka w Pogrzebieniu w gminie Kornowac. Z Kuźnią Raciborską związała się najpierw jako sekretarz, a następnie objęła stanowisko zastępcy burmistrza.
Roksana Pytlik w rozmowie z portalem Nowiny.pl oraz tygodnikiem „Nowiny Raciborskie” zaznacza, że jej plany nie wynikają z trudności we współpracy z burmistrzem Wojciechem Gdeszem, wręcz przeciwnie – relacje te układają się bardzo dobrze.
- Moja decyzja podyktowana jest innymi względami, które dotyczą samego urzędu, i na tym chciałabym zakończyć swój komentarz - podkreśla.
Pytlik dodaje, że nie marzy o wielkiej karierze zawodowej, chociaż ma inne propozycje. - Jednak powodem mojej decyzji nie jest tylko to, że otrzymałam inną ofertę. Zawsze istnieją inne przyczyny - zaznacza.
Jak zapamięta pracę dla Kuźni Raciborskiej? Odpowiada, że wyniesie z niej wiele dobrych momentów, w tym doprowadzenie do ugody ze związkami zawodowymi działającymi w urzędniczej strukturze gminy, co miało miejsce jeszcze za jej kadencji jako sekretarza. - To powód do dumy, zwłaszcza że ten konflikt trwał długo, co było trochę na ostrzu noża - podkreśla Roksana Pytlik. Mówiąc o funkcji wiceburmistrza, zaznacza, że wiele zadań pokrywało się z tymi, które wykonywała wcześniej. Nowym wyzwaniem były natomiast publiczne wystąpienia, w trakcie których reprezentowała Kuźnię Raciborską. - Wbrew pozorom to bardzo trudne, stanąć przed ludźmi, których się nie zna, i przemawiać, zwłaszcza w imieniu burmistrza Gdesza, który jest znakomitym mówcą - dodaje.
Decyzja wiceburmistrz budzi spore zaskoczenie. Jak na ten krok reaguje burmistrz Wojciech Gdesz? Burmistrz poinformował, że obecnie zastępczyni ma usprawiedliwioną nieobecność w pracy. Dziś odbędzie się rozmowa z wiceburmistrz oraz burmistrzem. - Po tej rozmowie udzielę szerszego komentarza - zaznaczył włodarz.
Roksana Pytlik, legitymująca się wykształceniem wyższym oraz ukończonymi studiami podyplomowymi na kierunku administracja – prawo, organizacja i zarządzanie, związała się z Urzędem Miejskim w Kuźni Raciborskiej za kadencji poprzedniego burmistrza Pawła Machy, obejmując stanowisko sekretarza – jedno z kluczowych w administracji samorządowej. Zastąpiła wtedy Dominika Klimanka, który przeszedł do pracy w samorządzie rodzinnej gminy Bierawa w województwie opolskim. Przed rozpoczęciem pracy w Kuźni Raciborskiej, Pytlik pełniła funkcję zastępcy dyrektora Ośrodka Pomocy Społecznej w Raciborzu.
Na stanowisko wiceburmistrza powołał ją nowy burmistrz Wojciech Gdesz, który już jako kandydat zapowiadał, że powierzy tę funkcję kobiecie, choć wtedy nie ujawniał nazwiska. Podczas pierwszej sesji rady miejskiej nowej kadencji potwierdziły się wcześniejsze spekulacje, a Gdesz tak w rozmowie z redakcją portalu Nowiny.pl i tygodnika „Nowiny Raciborskie” wyjaśnił swoją decyzję: „Roksana Pytlik ma podejście do samorządu podobne do mojego. Jest pracowita. Poza tym dzisiaj nawet w rządzie wiele mówi się o tym, że samorząd czy polityka na wyższych szczeblach są zdominowane przez mężczyzn. Ja jednak całe życie współpracowałem z mądrymi, pracowitymi i odważnymi kobietami. Dlatego uważam, że podział obowiązków powinien uwzględniać kompetencje, a nie płeć”.
Ludzie
Wiceburmistrz Kuźni Raciborskiej
Burmistrz Kuźni Raciborskiej
Skoro nie boi się odpowiedzialności to dlaczego rezygnuje?
Szkoda bo jedna z lepszych osób na tym stanowisku,dobrze przygotowana do spotkań z mieszkańcami.Pracownicy urzędu też ją chwalą że merytoryczna kobieta nie bojąca się odpowiedzialnosci. Nie to co brzezicka co amnezji doznała za okres kiedy pracowała w urzędzie i odpowiadała za wiele tematów A teraz świętą udaje.
Kuźnia wolna od plastiku!!! Jupiii!!
Ciekawa jestem czy Wojtek dotrwa do konca kadencji czy jednak stres i nerwy z nim wygrają. Radni tez sie go uczepili.