Racibórz chce się odwdzięczyć za pomoc z powodzi 1997
Przewodniczący rady miasta Mirosław Lenk zaproponował na ostatniej sesji, by samorząd przekazał gminie poszkodowanej w ostatniej powodzi kwotę 100 tys. zł. Wskazał Stronie Śląskie.
Szef rady powiedział, że byłby to symboliczny gest wdzięczności Raciborza za pomoc jakiej udzielono miastu w 1997, kiedy podnosiło się po skutkach kataklizmu. Mirosław Lenk wskazał, że wówczas najbardziej ucierpiały w Raciborzu Ostróg i Płonia. Podkreślił obecne zaangażowanie w pomoc powodzianom z Dolnego Śląska ze strony radnego Pawła Rycki. - Wiem, że wielu raciborzan zorganizowało na własną rękę pomoc, ale powinniśmy jako Miasto także zająć tu właściwą postawę. W 1997 roku otrzymaliśmy ogromne wsparcie z różnych stron, pamiętam, że było tego tak dużo, że część nawet się zmarnowała - wspominał Mirosław Lenk.
Przewodniczący zaproponował, by Miasto przekazało gminie Stronie Śląskie kwotę 100 tys. zł. Poprosił prezydenta Wojciechowicza, aby przygotować projekt uchwały w tej sprawie. Już po sesji Nowiny zasugerowały, aby w przekazie pieniężnym zawrzeć symbolicznie datę powodzi w Raciborzu i darować do Stronia Śląskiego 101 997 zł. M. Lenk odebrał to jako ciekawy pomysł.
Ludzie
Przewodniczący Rady Miasta Racibórz, były prezydent.
dobry pomysł
Racibórz nie chce się odwdzięczyć. To Lenka pomysł. Racibórz np. może pomóc poszkodowanej gminie lub miejscowości.
Żeby w darowiźnie znalazła się symbolicznie data zalania Raciborza, to powinno być 1997.07 czyli 199 707 złotych. Nie jest to duża kwota. A pomysł z datą faktycznie fajny.
A gdzie jest Polski rząd? Gdzie kasa? 200 mld na ukraine poszlo