Wojciechowicz: nie wyobrażam sobie, żeby w Markowicach zabrakło przychodni
Czy ośrodek zdrowia w Raciborzu-Markowicach przestanie istnieć? Choć decyzja jest w rękach władz powiatowych, to mieszkańcy dzielnicy zwrócili się o pomoc do prezydenta miasta.
Włodarz na spotkaniu dzielnicowym zadeklarował rozmowę na ten temat ze starostą raciborskim. - Żeby zaradzić tej sytuacji, bo nie wyobrażam sobie żeby przychodni tu nie było - powiedział markowiczanom Jacek Wojciechowicz na
„Brawo dla pana” - usłyszał w reakcji prezydent.
Jeśli ośrodek zdrowia zostanie w dzielnicy zlikwidowany, to cała ludność Markowic będzie musiała jeździć do innych przychodni w okolicy. - To jest około 1000 pacjentów, a problem jest żeby się gdzieś zapisać - przekazano prezydentowi na spotkaniu dzielnicowym.
Włodarz wyjaśnił, że Miasto nie ma aktualnie w Markowicach innego lokalu pod działalność leczniczą. - Może jakiś modułowy budynek? Stawiałem modułowy szpital w Warszawie i do dziś działa - rozważał Wojciechowicz.
„Oby się spełniło" - wyrazili nadzieję uczestnicy spotkania z prezydentem.
Ośrodek znajduje się w obiekcie należącym do Skarbu Państwa. Powiat zarządza tą nieruchomością. - Batalia toczy się od paru lat - mówił senior z dzielnicy. Budynek jest z lat 90-tych ubiegłego wieku. Ostatnio dokonano oględzin obiektu, po letnim gradobiciu, które spustoszyło Markowice. - Brakuje dachówek, papa zdewastowana. Parter jest dobry, ale piętro i poddasze wymagają naprawy dachu.
Byliśmy na rozmowach u starosty, ale tam usłyszeliśmy: nic się nie da zrobić, sprzedajemy. Ośrodkiem zarządza spółka doktora Chlebka (NZOZ Centrum Zdrowia - red.). Oni nic z tym nie zrobią bo nie mają pieniędzy. Dlatego szukamy innego obiektu dla ośrodka. Obok Żabki taki jest - przekazali markowiczanie na spotkaniu w remizie.
- Obiecuję rozmowę. Jak jest szansa, że budynek jest zdolny by przychodnia mogła się tam jeszcze znajdować to warto zaczekać, a na przyszłość trzeba poszukać innego - podsumował w Markowicach Jacek Wojciechowicz.
Ludzie
Prezydent Raciborza i były wiceprezydent Warszawy
Nie przenoście nam stolicy do Markowic
U nas dosyć własnych jest symboli
Bo się zaraz tutaj zjawią
Butne miny, durne słowa
I głupota, która aż naprawdę boli!!!!
tez sobie kiedyś nie wyobrażałam dnia bez zbliżenia... a teraz? Jacku, Jacuniu jak żyć ?
My Croptopy z Obory czekamy dziś na Pana !!! Pogodomy se o wycince lasu co nas Portowy z rynku straszył !!!