Prezydent Wojciechowicz porównuje postawę radnych Polowego i Koniecznego w sprawie Wileńskiej do zapasów w błocie
- Nie sądziłem że dorośli ludzie mogą mieć taki problem z przegraną - stwierdził w Monitorze Samorządowym w Radiu Vanessa prezydent Raciborza Jacek Wojciechowicz. Miał na myśli ostatnie działania radnych Silnego Raciborza - Dariusza Polowego i Dominika Koniecznego, byłych prezydentów miasta. Ci uważają, że włodarz nie dba o interes mieszkańców protestujących w sprawie budowy bloków na osiedlu przy Wileńskiej.
"Pokrętne tłumaczenia, żenujący spektakl"
- Ci panowie z uporem godnym lepsze sprawy starają się za wszelką cenę wykazać, że są obrońcami mieszkańców ulicy Wileńskiej. Tymczasem wtedy kiedy mogli cokolwiek dla tych mieszkańców zrobić, np. odkupić działkę pod zabudowę bloku, korzystając z prawa pierwokupu, niczego nie zrobili - zarzucił Polowemu i Koniecznemu prezydent Raciborza.
Uważa argumenty byłej głowy miasta i jego zastępcy za pokrętne. - Że to nie prezydenci decydują, bo tylko rada może, ale to prezydent przedkłada stosowną uchwałę. Żenujący spektakl, takie zapasy w błocie, ale to nie mój styl - oświadczył w Radiu Vanessa J. Wojciechowicz.
Zaznaczył, że w sprawie Wileńskiej wszystko jest w toku. - Chcemy ten problem rozwiązać systemowo, bo nie dotyczy tylko jednego miejsca.
Takich jest w Raciborzu więcej. Ja oczywiście jestem zainteresowany tym, żeby w Raciborzu były inwestycje i prywatne i samorządowe, ale tam gdzie układy urbanistyczne są już zamknięte, gdzie nie należy naruszać tej pewnej harmonii osiągniętej przez lata, to warto zastanowić się nad ochroną tego układu przed jakąś ingerencją. Bo są w Raciborzu inne tereny i tam takie inwestycje będą dobre dla miasta.
Kontrowersje, racje, trzeba wyważyć, obiektywnie musi być dobrze - podsumował Jacek Wojciechowicz.
Wojciechowicz wprowadza i wycofuje możliwość zmian w planie zagospodarowania
W poniedziałek 25 listopada na posiedzeniu komisji budżetowej prezydent zawnioskował o ściągnięcie z porządku obrad projektu uchwały w sprawie przystąpienia do sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla terenu zlokalizowanego w jednostce strukturalnej Śródmieście w Raciborzu - rejon ul. Wileńskiej. Dawałoby to możliwość rozpoczęcia procedury zablokowania budowy jednego z bloków na osiedlu, poprzez zmianę przeznaczenia terenu.
Decyzji Wojciechowicza dziwił się radny Dominik Konieczny. Włodarz odparł mu, że sprawa wróci na sesję, być może dopiero następną. Wojciechowicz zaznaczył, że ma na to inny pomysł niż próba zmiany planu. Jaki? Odparł, że taki, który naprawi to, co zepsuli swymi działaniami ówczesny prezydent Dariusz Polowy i wiceprezydent Dominik Konieczny.
Radny Silnego Raciborza protestował, wskazał, że wina leży po stronie Wojciechowicza, bo ten nie zablokował inwestorowi drogi wjazdu na teren przyszłej budowy.
Prezydent Wojciechowicz odwoływał się do zapisów korespondencji ratusza z inwestorem, która jego zdaniem wskazuje na winę Polowego i Koniecznego sytuacji jaka jest dziś na Wileńskiej. Przewodniczący rady Mirosław Lenk poprosił głowę miasta o udostępnienie radnym tej korespondencji.
Ludzie
Prezydent Raciborza i były wiceprezydent Warszawy